HomeImprezy outdoor

Mglisty, deszczowy i szybki Multi Sport Challenge

Wiało, padało, było zimno i bardzo mglisto, a mimo to (a może właśnie dlatego) ściganie w Górach Stołowych przebiegło znakomicie. Różnice na mecie były minimalne, czasy lepsze niż przewidzieli organizatorzy, a na imprezie po zawodach mogliśmy spotkać wielu debiutantów.

Multi-Sport Challenge, logo

Trasę ułożył Piotrek Hercog. Z założenia nawigacyjnie miała być łatwa i taką zawodnicy pokonali. Na pierwszy ogień poszedł 8 km bieg i już po kilkuset metrach prowadzenie objęli Czesi – Vena Hornych i Franta Zilak. I to prowadzenie utrzymali aż do mety… Tuż za ich plecami na kolejnych etapach toczyła się zacięta walka o pierwsze miejsce wśród zespołów z kobietą w składzie i dalsze miejsca w kategorii męskiej. Ostatecznie po dwóch etapach MTB (30 i 14km), pływaniu (250 metrów), rolkach (12km) i finałowym biegu (15km) między Błędnymi Skałami i Szczelińcem, różnice czasowe pierwszych trzech zespołów nie przekraczały godziny.  

Multi-Sport Challenge, roweryMulti-Sport Challeng (fot. Monika Strojny)

Ale nie wszyscy zawody ukończyli – dwa zespoły jeszcze przed zmrokiem zeszły z trasy. Potem obiecali jednak, że na drugą edycję (wiosna/lato 2010) więcej potrenują i wtedy na pewno już ukończą. Na duże brawa zasłużył debiutujący zespół Rangers Adventure Team, który przez awarie rowerów stracił ponad dwie godziny a na metę dotarł wieczorem na 11 minut przed zamknięciem trasy.

Sporo emocji zawodnicy przeżywali na szczycie Szczelińca, na którym znajdowało się drugie po pływaniu zadanie specjalne. Most linowy rozpięto nad dwiema skałami, i mimo prostej techniki przejścia, wielu startujących zapamiętało schowaną częściowo we mgle czeluść pod nogami. Ale wszyscy, nawet ci którzy nigdy na linie nie stali, zadanie przeszli.

Multi-Sport Challenge, most linowyMulti-Sport Challenge (fot. Monika Strojny)

Mamy nadzieję, że zawody Multi Sport Challenge w przyszłym roku zachęcą wielu do spróbowaniu sił w tej nowej w Polsce konkurencji. Różnica między zawodami typu multi sport a adventure race (rajdy przygodowe) polega na tym, że w tych pierwszych nawigacja jest banalnie prosta, trasa nie przekracza kilku, kilkunastu godzin a priorytetem jest sam wyścig, nie logistyka. Od triathlonu różni się natomiast tym, że może występować w niej więcej dyscyplin, rozgrywana jest zwykle w górach i lasach i nie ma wyznaczonej taśmą trasy.

Wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej zapraszamy na www.multisportchallenge.pl. Dokładną datę zawodów w 2010 roku poznamy za 2-3 miesiące.

Wyniki najlepszych:

Kategoria Mix

1. Navigator Raidlight 1 (Justyna Frączek, Łukasz Warmuz) 6:20:20
2. Speleo Salomon (Kasia Zając, Piotrek Dymus) 6:48:00
3. Compass-Interform (Joanna Garlewicz, Stanisław Kruczek) 7:44:20

Kategoria Men

1. 4Ever-SportChallenge T. (Vena Hornych, Franta Zilak) 6:04:20
2. Navigator Raidlight 2 (Sławek Łabuziński, Paweł Moszkowicz) 6:24:20
3. MiR Team (Remik Nowak, Michał Kiełbasiński) 6:48:30

Monika Strojny

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0