HomeRynek outdoor

Targi Kielce Sport-Lato 2012 odwołane

Najbliższa edycja targów KIELCE SPORT-LATO, która miała się odbyć w dniach 26-28 lipca została odwołana.

Tak zaistniałą sytuację wyjaśnia dyrektor projektu Grzegorz Figarski:

Kierując się sugestiami wystawców zmieniliśmy termin i zaplanowaliśmy Targi Kielce Sport Lato nie jak dotychczas w drugiej połowie sierpnia, a pod koniec lipca. Rynek zweryfikował jednak taką decyzję i w interesie wystawców postanowiliśmy o przywróceniu pierwotnego terminu w przyszłorocznej edycji.

Zgodnie z zapewnieniami organizatorów jeszcze tym roku firmy z branży sportowej i outdoorowej będą mogły zaprezentować swoje produkty podczas SALONU KIELCE SPORT-LATO przy III Międzynarodowych Targach Rowerowych KIELCE BIKE EXPO od 2 do 4 października.

Zmianie nie ulegnie termin MIĘDZYNARODOWEJ KONWENCJI FITNESS-FITSTYLE SUMMER 2012 (27-28 lipca), na którą organizatorzy serdecznie zapraszają.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 24
  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    Targi odwołane, bo. pewnie mało chętnych…

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      Targi bez sensu. Takie są fakty- targi sportowe w Kielcach nie mają sensu. Kraków- to jest miejsce na takie targi. Względnie Wrocław. Koniec świata gdzieś na wschodzie, bez zwiedzających nie ma sensu. Chyba, że robimy drogie spotkanie dla dystrybutorów- ale im chyba taniej się spotkać przy kawie.

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        Cel targów. Ja zwiedzającymi na targach nie jestem zainteresowany . Nie temu służą targi . Jadę na targi w określonym celu , żeby sprzedać kolekcję sklepom .
        Chyba że powracamy do dyskusji która toczy się od dawna : czemu służą targi ?

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          Czemu mają służyć targi w Polsce?. Faktycznie to podstawowe pytanie. Jeśli „tylko” sprzedaży kolekcji sklepom to dlaczego impreza nie dochodzi do skutku? Termin lipcowy brzmi (brzmiał) w tym kontekście dobrze.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            targi . Termin lipcowy był dobrym terminem . Lokalizacja Kielecka jest też dobra , środek kraju , hoteli o różnym standardzie jest w Kielcach pod dostatkim .
            Targi nie doszły do skutku bo : Jest pogorszenie na rynku outdoorowym , największe firmy mają kłopoty finansowe więc szukają alternatyw nie zawsze słusznych . Sklepy nie mają koncepcji co dalej robić , wszyscy tną koszty .
            Wystawcy oczekują że na targach pojawi się 100 nowych sklepów , z którymi jeszcze nie współpracowali , którym sprzeda się całą kolekcje – taka rzecz się nigdy nie wydarzy . Pojawi się nowych 100 sklepów na miejsce tych co się wykruszają ale będą to sklepy typu Decathlon .
            Największym problem dla targów są jednak według mnie ” kasy fiskalne ” .
            Ile jest takich kas w Polsce ? 300 – 400 ? Właściciele sklepów z tym polskim kuriozum mają targi w dupie . Oni dostają całe kolekcje w komis , nic nie muszą oglądać , porównywać , brać odpowiedzialności za zamówiony towar .
            Od wielu lat na targi nie przyjezdzają , lub wpadają na pół dnia żeby nie wypaść z obiegu . Ale powoli era kas będzie się kończyć . Firmy z tym systemem padają jedna po drugiej . Komis jest dla nich nie do udzwignięcia .
            I wtedy targi będą miały racje bytu , czy tylko sklepy dotrwają do tego czasu ? Bo Decathlon , Hudy Sport itp naszych kolekcji nie będzie oglądał .

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Kasy. Problem nie jest w tym, czy firmy dające kasy to utrzymają. Są takie, które to utrzymają 🙂 Probem w tym, że sklepu które te kasy wstawiają, nigdy się nie rozwiną. Będą zawsze wyrobnikami. Tacy KKK (Kuta Kinte Kasa) – niewolnicy.

            Lipcowy termin targów jest lepszy niż sierpniowy. Może nawet są jeszcze za późno dla części producentów. Miejsce? Kraków czy Kielce to obojętnie. Ten argument, jak argument o sezonie urlopowym, jest bezsensowny. Jak ktoś poważnie traktuję swój sklep, jak może nie pojechać na targi?

            Może nie pojechac na targi, jeżeli nic z targów nie wyniesie. A większość sklepów nie wynosi, ponieważ ograniczają sie do gadania o niczym i kolekcjonowania katalogów. Nic nie pamiętają po przebięgnięciu się po stoiskach.

            Więc po co się wystawiać? Dla kogoś, kto akurat zamierza jechać do Chorwacji na urlop? 🙂

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        Targi w Kilecach. Zagadzam sie Kielce maja tyle wspolnego z outdoorem co piernik z ….
        Lokalizacia jest do niczego, za daleko, zla komunikacja, malo hoteli, koniec swiata!!!!

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          kolego mylisz sie jest bardzo. kolego mylisz sie jest bardzo dużo hoteli a wystawcy głównie spali w kompleksie 3 hoteli w Cedzynie majac zapewniony dojazd, czyja to wina że sklepy niektóre nie dojezdzaja zastanów sie?

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          nie mów ze koniec świata po w. nie mów ze koniec świata po w targach jest 70 wystaw m.in najw targi zbrojeniowe, Kielce super miasto

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          widać że nie masz pojęcia o. widać że nie masz pojęcia o tym mieście

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Kielce. Dla mnie obojętnie czy te targi będę w Kielcach czy Krakowie. Byle nie na peryferiach i z kiepskim dojazdem.

            Kielce – znam dwa miejsca gdzie można w miarę zjeść. Reszta to koszmar. Największy koszmar to restauracja targowa. Kelnerzy chodzą w muszkach ale kucharze nie wiedzą kompletnie nic o gotowaniu. W ostaniej dekadzie nigdzie gorzej nie jadłem niż w restauracji targowej. I tam jest tyle imprez?

            Dalej: kretyński pomysł targów środa – sobota. W poniedziałek pakowanie, wtorek – rozstawianie. Środa i czwartek nikogo nie ma, w piątek tłok, w sobotę nikt rozsądny nie przyjedzie, bo wszyscy przebierają nogami, żeby o 12tej ruszyć z pakowaniem. No i trzeba pilnować towaru – bo przecież jest „dzień otwarty”. Czy ktoś z organizatorów policzył, ile kosztuje poświęcenie 10 minut „apaczowi” czy zbieraczowi gadżetów?
            Firma cały tydzień w paraliżu, w poniedziałek jeszcze trzeba się rozpakować. Jeżeli ktoś mi chce powiedzieć, że to idelny termin, to dlaczego ISPO i F-en jest w innych dniach?

            Pobieranie haraczu za „akceptację projektu stoiska” to kradzież. Zawsze podnosi mi się ciśnienie jak to mam płacić.

            Jak organizatorzy znają się na outdoorze świadczy to, że chcą zrobić targi jesienią. Po co?

            Jedyny sensowny termin to PRZED F-en i ISPO. Firmy mają wzory, bo przecież robią własne kontraktacje czy jeżdzą po sklepach. Rynek producentów się zmienia, i jeżeli targi tego nie widzą, to efekt własnie widać. Jedyny sensowny termin zrobienia targów jest wtedy, kiedy sklepy i producenci na tym zyskają. Jeżeli targi będą organizowane PO skończonych kontraktacjach, to po co się tam wystawiać. Nie mam pojęcia, jak można tego nie zrozumieć.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Po co się tam wystawiać?. Po to, żeby się napić, poplotkować i ponarzekać :))))

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      ALE NIE SA ODWOŁANE…SĄ. ALE NIE SA ODWOŁANE…SĄ PRZENIESIONE NA 2-4 PAZDZIERNIK 2012 Z TARGAMI ROWEROWYMI

  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    Po co „być” w Kielcach???. I dystrybutorzy i sklepy wreszcie w tym sezonie odpowiedziały sobie definitywnie na pytanie, które krążyło po targach już od kilku sezonów: „po co być w Kielcach?” – a odpowiedź brzmiała „w zasadzie to po nic!” poza tym, żeby się spotkać ze znajomymi z branży i napić z nimi wódki na targowej imprezie!
    Gdyby nie chodziło tylko o spotkanie towarzyskie, to tegoroczna letnia edycja dzięki zapaści na rynku była by rekordowa – producenci i dystrybutorzy walczyli by o nowe sklepy chcąc powiększyć zbyt, sklepy szukały by nowych ciekawych produktów, dzięki którym ściągnęły by do siebie więcej Klientów.
    Nic takiego nie nastąpiło i tak naprawdę nie straci na tym nikt poza Targami Kielce, które nie ściągną chorych pieniędzy do Wystawców jadąc od lat tylko na koniku przyzwyczajenia całej branży, że w Kielcach „wypada być” i dojąc za wypożyczenie każdego stołka i halogenu taką kasę, za którą te rzeczy można po prostu kupić w Castoramie lub Obi, a większość nie kupowała ich tylko z wygody, bo swoje wyposażenie trzeba jeszcze przywieźć, zamontować, zdemontować i odwieźć…
    Polska branża outdoorowa i sportowa jest skonsolidowana – wszyscy znają wszystkich. Jest 30-40 dystrybutorów, z których większość ma w ofercie kilka lub więcej marek i 300-400 liczących się sklepów, których dokładną listę każdy z tych dystrybutorów ma. Praktycznie każdy z dystrybutorów robi kontraktacje indywidualnie, zapraszając na nie sklepy, które warto zaprosić i nie potrzebuje do tego targów. Każdy powstający nowy sklep (obecnie głównie internetowy) nie ma żadnego problemu z dotarciem do marek które go interesują. Wystarczy, że dotrze do jednego dystrybutora, zamówi u niego towar I ZA NIEGO ZAPŁACI, to dzięki wyjątkowym zdolnościom „wymiany informacji” między handlowcami w naszej branży cała reszta sama do niego przyjdzie, wprowadzając w bardzo krótkim czasie w tzw. „środowisko”.
    Fajnie było napić się dwa razy w roku z całym „środowiskiem”, lecz niestety w kryzysie jaki teraz mamy i dla dystrybutorów i dla sklepów ta wódka zrobiła się zbyt droga…

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      teraz LATO SPORT będą z. teraz LATO SPORT będą z rowerowymi super targami tam przyjezdza dużo sklepów, myślę że tam bedzie dużo lepiej dla branży

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      „300-400 liczących się sklepów”. Brawo, „300-400 liczących się sklepów” – no, takich bzdur to ja w życiu jeszcze nie słyszałem. Człowieku, o jakich Ty sklepach piszesz? Jak poważny dystrybutor sprzedaje w 15 sklepach to może czuć się szczęściarzem. W ciągu ostatnich kilku lat powstało może 5 sklepów…

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        15 sklepów. Z czego 1 lub dwa płąca w teminie a 10 sklepów zapłaci dwa miesiące po terminie.
        Ale na wakacje zawsze będzie kasa.

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        Liczba sklepów. Ja nie napisałem, że wszyscy handlują ze wszystkimi, tylko że tyle mniej więcej sklepów sportowych i outdoorowych jest na rynku, mając na myśli sklepy „liczące się”, czyli istniejące co najmniej kilka lat, a nie sklepy „widmo” upadające po 1 pełnym sezonie (letnim i zimowym) lub jego połówce.
        Brubeck np. ma ponad 200 sklepów (wystarczy wejść na ich stronę i zobaczyć listę), Konimpex tylko na swojej kasie ma ok 100 sklepów. Mali dystrybutorzy mogą mieć oczywiście 15 – nie przeczę.

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        15 sklepów. Jak poważny dystrybutor sprzedaje w 15 sklepach w Polsce i czuje się szczęściarzem, to nie jest poważnym dystrybutorem!!! 15 sklepów to jest na samych Krupówkach!

  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    Komu, po co termin sierpniowy?. Cóż za pokrętne tłumaczenie! Rynek zweryfikował termin?! Sprawa jest prosta i było to widać w zeszłym roku na targach: Mało wystawców, mało odwiedzających, a przecież termin był sierpniowy! Większość kontraktacji jest DO KOŃCA LIPCA, a często się zdarza, że nawet do końca czerwca. Kielce same się dobiły terminem sierpniowym, a zakończenie targów 28 lipca też nie ratuje sprawy, bo jest za mało czasu na zamknięcie kontraktacji!
    Uważam, że rozsądne terminy to:
    – połowa czerwca (gdyby firmy miały gotowe kolekcje, ale obawiam się większość jeszcze nie ma), a to można przecież sprawdzić! kilka telefonów do największych, a mniejsi się muszą dostosować :).
    – tydzień przed Outdoor Show, lub tydzień po.
    Dlaczego oni się upierają przy tym sierpniu ?? niech mi to ktoś wytłumaczy? Bo musimy być z fitneskami? Skaczące tyłeczki mają uatrakcyjnić Outdoor? Niezłe podejście do marketingu.. O co chodzi?
    I dlaczego Targi muszą być pod koniec tygodnia? Czy nie lepiej jest zorganizować je pn-śr? Gdy w sklepach mamy mniejszy ruch i można się wyrwać?
    W przyszłym roku będzie to samo..
    Można by się pokusić o podsumowanie, że organizator w ogóle nie siedzi w temacie outdooru..

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      kola. Kolego Anonim termin lipcowy miał być bardzo ważny czyli kontraktacje do końca lipca… niestety pozmieniało się to trochę i firmy robią w róznych terminach, wcześniej był rok temu sierpniowy ale początek sierpnia, zawsze był koniec sierpnia i była duża wystawa… Chcesz powiedzieć że organizatorzy sie nie znaja na temacie outdooru, że wydawnictwo góry współorganizator się też nie zna…? termin lipcowy był pod outdoor szykowany…a i tak nie podpasował…. Ja sie wystawiam zawsze i nie mam z tym problemu

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      i jest lipcowy termin a jakoś. i jest lipcowy termin a jakoś firmy sie nie kwapią

  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    kazdy pije do siebie. Kiedy w sklepie przeglądam sprzęt, te „sportowe i outdorowe ciuszki” to już wiem, czemu są takie drogie…. Pewnie to wina Targów w Kielcach. Bo wystawcy MUSIELI przyjechać. Pewnie to wina gazet, bo MUSIELI dać do nich bardzo drogie ogłoszenia, pewnie to wina sklepów, bo MUSIELI dac im na krechę i jeszcze czekają na zapłaty, wina kupujących- bo chca być bardziej modni niż praktyczni…. Wiele komentarzy jest na „jedno kopyto”, tak by tylko dowalić. O braku hoteli piesze gość, co pewnie nie był nigdy w regionie, o braku zwiedzających ten, co robił kontraktacje w hotelu w/w targów, o dojazdach …. Więc wracając do sklepu MUSZĘ kupić kurtke za 2,5 tys., buty na 1,5 tys., plecak za 1 tys., bo? no właśnie – dlaczego? boi tyle kosztuje na zachodzie. Niekoniecznie- od lat robię zakupy w Czechach – te same produkty, a 30-50% taniej. A Czechów na szlakach, uprawiających różene formy aktywności jest więcej niż Polaków. I nie tylko dlatego że mają taniej. Po prostu to lubią, tak się organizują i nie mędrkują, ale korzystają z czyjejś oferty, pracy. Są targi – to przyjeźdżają, a u nas dyskusja po co? Nauczmy się korzystać, bo na dyskusje jesteśmy już za mądrzy. Do zobaczeniu na szlaku….

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      Bzdury. Ekspercie – Owszem, w czasie wyprzedaży może cos byc tańsze niż w Polsce w cenie sugerowanej. Ale nie gadaj bzdur, ze to norma. Chyba, ze Czesi sprzedają poniżej swojej ceny zakupu. Każdy, kto ma elementarne pojęcie o rynku, może sie tylko uśmiechać jak czyta twoje spiskowe teorie.

      PS. Nie wszyscy maja czas zobaczyć Cię na szlaku. Pracują pilnujac swoich firm.