HomePrasa outdoorowa

Rowertour, kwiecień 2010

Ukazał się kwietniowy numer magazynu Rowertour. Tematem numeru jest rower w mieście.

Rowertour, kwiecień 2010Rowertour, kwiecień 2010

Temat numeru:

Jak polskie miasta traktują rowerzystów? Które konsultują z organizacjami rowerowymi rozwiązania dotyczące kwestii dla nich ważnych? Czy mają wypracowane standardy projektowania i budowy dróg rowerowych? Które polskie miasto zbuduje ich najwięcej w najbliższej przyszłości? Jaka jest recepta na poprawę jakości miejskiej przestrzeni publicznej?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w raporcie „Rower w mieście”, który redakcja „Rowertouru” przygotowała na podstawie ankiety rozesłanej do 16 polskich miast wojewódzkich.

Na deser Andora
Pomysł, aby z rodzinnego Lubska popedałować aż do Andory, zrodził się… przed telewizorem. Wojciech Mochocki śledził losy wyścigu kolarskiego Vuelta a Espa?a, mając w pamięci największe sukcesy swoich idoli: Zenona Jaskuły, Miguela Induraina i Ton’ego Romingera. W zamyśle miejscem docelowym miały być piękne i srogie Pireneje Francuskie, których wysokogórskie podjazdy byłyby prawdziwym wyzwaniem. Plan dzienny to 160 kilometrów i tak przez 39 dni. Polska, Niemcy, Szwajcaria, Włochy, Francja, Hiszpania… Piękno natury, przenikanie się kultur, świadomość wielkiej historii Europy, doświadczanej najbliżej jak się da, ale też samotna walka ze słabościami wreszcie nabrały realnych kształtów.

Wyspy Kanaryjskie – Lanzarote
Na Lanzarote nie ma lasów, w dolinach, pomiędzy wygasłymi wulkanami, uchowały się pojedyncze palmy, zatem i cienia jest niewiele. Najwięcej – pod plażowym parasolem. Jakakolwiek aktywność ruchowa, oprócz moczenia się w wodzie, wydaje się więc bezzasadna. Organizatorzy ruchu turystycznego poza plażowaniem, z oporami, polecają wycieczki trekkingowe po wulkanach. My poszliśmy o krok dalej – proponujemy zwiedzić niewielką Lanzarote rowerem.   

Gniezno i okolice
Na wschód od Poznania, w niedalekiej od siebie odległości znajdują się cztery miejscowości, związane z początkami państwa polskiego. Grzybowo, Giecz, Lednica i Gniezno są jednymi z największych oraz najważniejszymi grodami wczesnopiastowskimi. Można je objechać w jeden dzień, nie nadwerężając zbytnio mięśni nóg, karku i pośladków. Na deser warto zostawić sobie Ostrów Lednicki – miejsce niezwykłe, gdzie można zobaczyć ruiny palatium z kaplicą, w której być może ochrzczono Mieszka I, ruiny kościoła grodowego, ale również pozostałości po tysiącletnim moście w postaci wystających z dna jeziora kikutów jego filarów.

Góry Sowie
Wystarczy spojrzeć na mapę, aby mieć pewność, że w Górach Sowich nie będziemy się nudzić. Srebrna Góra, Wielka Sowa, twierdza, kopalnie… Szlaków rowerowych również tu sporo, a jednośladów nie tak wiele. Czego chcieć więcej?

Ojcowski Park Narodowy
Najmniejszy park narodowy w Polsce przez wielu nazywany jest mekką rowerzystów na południu kraju. Na łamach atrakcyjna pętla (około 50 kilometrów), prowadząca malowniczą Doliną Prądnika i Doliną Zachwytu, wśród skał, ostańców i jaskiń pod zamek w Ojcowie, maczugę Herkulesa, zamek w Pieskowej Skale i w Korzkwi.

W cztery oczy – Piotr Wadecki
Uznawany za najwybitniejszego polskiego kolarza przełomu wieków. Wygrał około 50 wyścigów. Startował w Tour de France i Giro d’Italia. Zdobył dwa tytuły mistrza Polski, wygrał Wyścig Pokoju, „Solidarności”, zajął drugie miejsce w Tour de Pologne. Od maja 2007 roku jest trenerem polskich kolarzy szosowych. Urodzony w 1973 roku, od niektórych zawodników jest niewiele starszy. Mimo to cenią jego zaangażowanie, bezkompromisowość, intuicję. Nam opowiada o tym, jak zostaje się trenerem w wieku 34 lat, zdobywa szkoleniowe szlify oraz czy porażki trenera Piotra bolą bardziej niż porażki Piotra zawodnika.

Poradniki
Rowery szosowe

W turystyce wydają się przegrywać z rowerami trekkingowymi i górskimi, a w mieście mają poważną konkurencję w postaci rowerów miejskich Uznaje się je za lekkie, delikatne, ze zbyt cienkimi oponami. Szosówka tylko do sportu i tylko na szosę. Tymczasem to trochę powielany stereotyp. Na łamach – rowery szosowe, które sprawdzą się w mieście i podczas wyprawy (przegląd rozwiązań producentów) oraz głos kogoś, kto z szosówką się nie rozstaje, niezależnie od okoliczności.

Styl życia
Wojciech Marcinkowski – trójkołowce
Wybierają je ludzie z problemami ruchowymi, w podeszłym wieku. Czasem cykliści stacjonarni, jacy w naturze na dwóch kołach nie czują się pewnie. Są i tacy, którzy mimo prób na tradycyjnym jednośladzie nie nauczyli się jeździć. O trójkołowcach opowiada nam ich projektant, Wojciech Marcinkowski.

Po śniegu, lodzie i… wodzie
Ktoś, kto nie ścigał się dotąd po śniegu, ma prawo być zaskoczony. Grzęźniesz po pedały, poruszasz się w żółwim tempie. O wywrotkę też nietrudno. Pół biedy, kiedy jest tylko miękko. Częściej jest także mokro. Mimo to zimowe wyścigi coraz częściej goszczą w kalendarzach imprez. Za nami maraton w Mrozach na Mazowszu, a o wrażeniach (i wywrotkach) pisze jego uczestnik.

Afryka Nowaka – Sudan „Z Nowakiem w pustyni i w puszczy”
Jesienią 1932 roku Kazimierz Nowak ze swoim rowerem wsiadł na prom z Asuanu do Wadi Halfa. W tamtych czasach, tak jak i dziś, był to jedyny sposób na przekroczenie granicy egipsko-sudańskiej. Sztafeta podążająca śladami legendarnego podróżnika Kazimierza Nowaka pokonuje właśnie sudański etap zaplanowanej na dwa lata wyprawy.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0