HomeRynek outdoor

Za nami zimowa edycja Targów Kielce 2012– podsumowanie

W dniach 15-17 lutego odbyły się XXV, jubileuszowe Międzynarodowe Targi Branży Sportowej i Outdoorowej Kielce Sport-Zima. Swoje stoiska przygotowało 218 wystawców, wśród nich ponad 70 należało do branży outdoorowej.

Nowości na przyszły sezon zaprezentowały m.in. marki takie jak: Timex, adidas, Ortovox, Body Dry, Darn Though, Deuter, Berghaus, Salewa, Directalpine, Petzl, ECCO, Boreal, Gibbon, Hannah, Millet, Lafuma, Buff, Feel Free, Chiruca, Milo, SIGG, Karrimor, MSR, Teko, ThermArest, Go System, Kamik, Grifone, Marmot, Black Diamond, SmartWool, Robens, Contigo, PacSafe, Mactronic, Nikwax, Termite, Wisport, Keen, Wolfgang, Dachstein, Source, Schöffel, Merrell, Regatta, Vibram FiveFingers, Husky, Salomon, czy Nordhorn. Swoje stoiska miały także targi ISPO, stowarzyszenie Polish Outdoor Group oraz branżowa prasa: Podróże, Góry, Hybryda TV, Taternik i oczywiście 4outdoor.pl oraz wspinanie.pl.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, outdoorowa hala F (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, outdoorowa hala F (fot. 4outdoor.pl)


Już na pierwszy rzut oka widać było, że najnowsze kolekcje zapowiadają się obiecująco, a przyszły sezon będzie obfitował w ciekawe produkty, czemu poświęcimy odrębne podsumowanie. Tymczasem kilka słów o tegorocznych targach, panujących na nich nastrojach i perspektywie dotyczącej kolejnych edycji.

Tegoroczna edycja zimowa, to mały jubileusz, środowisko sportowe, turystyczne, outdoorowe spotyka się na targach po raz 25., a od 6 lat w Kielcach na wspólnej branżowej imprezie targowej. Staramy się przygotowywać je coraz lepiej. Służą temu i dobór programu targów, i nowe pawilony i obiekty – mówi mówi Andrzej Kiercz, Zastępca Dyrektora Wydziału Targów.

Debiutanci

Co roku na targach pojawiają się nowe marki, co oczywiście cieszy i wskazuje na rozwój outdoorowego rynku. Nie inaczej było na tegorocznej edycji. Po raz pierwszy swoje produkty zaprezentowała marka Schöffel, będąca od niedawna w dystrybucji krakowskiej firmy Sport-Team. Firma zdecydowała się na pokazanie przede wszystkim kolekcji narciarskiej.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, po bardzo pozytywnym odezwie na targach ISPO postanowiliśmy położyć nacisk na kolekcję narciarską, outdoor zimą stoi słabiej. Kolekcję outdoorową z pewnością pokażemy podczas letniej edycji targów – mówi Przemysław Szewczyk z firmy Sport Team.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Schoffel (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Schoffel (fot. 4outdoor.pl)

Nowe marki pojawiła się także w portfolio firmy ATD Distributions z Nowego Sącza. Do marki MATT dołączył szwedzki producent odzieży outdoorowej (i nie tylko) – Didriksons 1913 oraz włoski producent obuwia górskiego – marka Gronell. Na stoisku firmy gościł także jeden z założycieli marki Gronell – Nello Grossule – nazwa marki, która powstała w 1937 roku, pochodzi właśnie od zestawienia jego nazwiska i imienia. Jak opowiadał Nello, historia firmy rozpoczęła się z braku – Nello chciał aby okoliczni szewcy wykonali dla niego buty w góry, jednak nikt nie chciał się tego podjąć. Wziął więc sprawy w swoje ręce tworząc swoją pierwszą parę butów. Z czasem dzięki determinacji i entuzjazmowi powstawały nowe modele butów, które dzięki obwoźnemu handlowi docierały do coraz szerszego grona odbiorców, będących jednocześnie testerami marki. Dziś marka Gronell produkuje całe spectrum obuwia górskiego, od modeli do trekkingu, po techniczne obuwie na ośmiotysięczniki. Marka chętnie sponsoruje alpinistów i himalaistów (sponsorowała m.in. nieżyjącego już, wybitnego himalaistę Mario Merelli), i jak zapewnił Nello Grossule, chętni wesprze także polskich wspinaczy.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, Nello Grossule, współzałożyciel marki Gronell (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, Nello Grossule, współzałożyciel marki Gronell (fot. 4outdoor.pl)

Mieliśmy okazję także przyjrzeć się markom już obecnym na polskim rynku, ale pod skrzydłami nowego dystrybutora – dotyczy to m.in. marki Ortovox, która tym razem prezentowana była na stoisku Bakosport. Firma ta przejęła także dystrybucję La Sportivy, niestety jednak stało się to na tyle niedawno, że zabrakło czasu na przygotowanie marki do wystawy. La Sportivy w tym roku na targach zabrakło.

Na imprezie wystawiła się też rzadko widywana na kieleckich targach marka The North Face, pokazując swoją kolekcję narciarską. Oryginalne, zabudowane stoisko przyciągało wielu zainteresowanych. W hali outdoorowej natomiast postanowiła się w tym roku wystawić marka ECCO, która coraz intensywniej działa na rynku outdoorowym, promując swoją kolekcję ECCO Biom Hike.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki The North Face (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki The North Face (fot. 4outdoor.pl)

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Ecco (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Ecco (fot. 4outdoor.pl)

Wystawcy coraz lepiej przygotowują swoje stoiska, dbając o ciekawą aranżację przestrzeni i produktów. W tym roku interesująco prezentowała się pod względem firma Konimpex Plus, z markami Feel Free, Chiruca i Primus. Pod względem estetycznym wyróżniało się także stoisko marki Berghaus, marek Petzl i Directalpine, Amer Sport oraz adidasa, które dzięki kabinie wiatrowej cieszyło się ogromną popularnością (odzież w kabinie chciało testować około 50 osób dziennie).

Targi Kielce Sport-Zima 2012, kabina z wiatrem na stoisku marki adidas (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, kabina z wiatrem na stoisku marki adidas (fot. 4outdoor.pl)

Ku wystawcom

Należy docenić pozytywne działania organizatorów, którzy coraz uważniej wsłuchują się w potrzeby wystawców. W odpowiedzi na ich głosy tegoroczne, zimowe targi trwały trzy dni, a nie jak dotychczas – cztery.

Niewątpliwie organizatorzy i wystawcy dołożyli także dużo starań aby ściągnąć na targi wybitnych sportowców – zdecydowanie była to gwiazdorska edycja. Swoją obecnością wystawę zaszczycili m.in. Jerzy Dudek, Rafał Sikora, Otylia Jędrzejczak, Sylwia Gruchała, Daniel Wosik, Jakub Burchardt oraz Adam Pustelnik. Potencjał duży i może trochę niewykorzystany – z taką obstawą sportowych gwiazd można było z pewnością liczyć na zainteresowanie mediów także niebranżowych. Zobaczymy jak przełoży się to na medialne relacje.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, Adam Pustelnik gościła na stoisku marki adidas (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, Adam Pustelnik gościł na stoisku marki adidas (fot. 4outdoor.pl)

W tym roku zmieniono również miejsce wieczornej gali, która tym razem odbyła się w Hotelu Kongresowym w centrum Kielc, co było chwalone przez uczestników wieczoru.

Targi kontynuują swoją misję edukacyjną. Podczas wystawy miała miejsce konferencja Nowoczesny Fitness, której organizatorem była Grupa Sport Arena. Odbyły się także szkolenia, w tym „Sklep który zarabia” oraz dwa spotkania przygotowane przez Polish Outdoor Group, którym poświęcimy więcej miejsca w oddzielnym artykule.

Przełomowo

W tym roku rewolucji nie było, edycja ta była na zbliżonym poziomie do poprzedniej. Jednak pod pewnymi względami można mówić o przełomie, który jeśli już nie nastąpił, to miejmy nadzieję, nastąpi niebawem. Żeby ułatwić organizatorm udoskonalenie targów, postaramy się wypunktować to nad czym warto jeszcze popracować.

Jeśli chodzi o odwiedzających, frekwencja na tegorocznych tragach nie była imponująca, ale jak napisał w swoim podsumowaniu letniej edycji Jacek Tokarski: Nigdzie nie przypominam sobie tłumów. Nie było ich w Szczyrku, Krakowie, nie ma ich również w Kielcach. Taka jest po prostu specyfika targów biznesowych.

Dodajmy: w Polsce. Na monachijskich targach ISPO czy na OutDoor Show we Friedrichshafen można mówić o nieco innym trendzie.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Alpine Pro (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Alpine Pro (fot. 4outdoor.pl)

W tym roku swoje trzy gorsze dołożyła jeszcze pogoda – w środę rozpoczęły się intensywne opady śniegu, które opóźniły przyjazd wielu osób na targi, a u tych niezdecydowanych, kwestia ta przechyliła szalę na korzyść pozostania w domu. Środa była więc raczej dniem targowego bezruchu, ale już w czwartek mieliśmy kumulację, outdoorowa hala F zaczęła tętnić życiem, by w piątek znów się nieco wyciszyć.

Podobnie oceniają to organizatorzy targów: Frekwencja zwiedzających, czyli partnerów handlowych, sklepów i dystrybutorów była mniejsza niż przed rokiem, pojawiło się ponad 2200 osób. Wielu doszukuje się przyczyny w sytuacji na rynku handlowym, spowodowanej brakiem warunków śniegowych, co ograniczyło sprzedaż, a to znów poskutkowało słabszą kondycją sklepów i ich dostawców. Czy na półkach jest jeszcze towar z poprzedniego sezonu, czy można go oddać dostawcy? Kto za niego zapłaci? Czy to pretensje do „pogodynki” – fakt, że posypało z nadmiarem w środę, pierwszego dnia targów nikomu nie jest obcy. Ktoś może i zawrócił z drogi, być może nie wyjechał w trasę w ogóle. No bo czyżby nie było po co jechać na targi? Oferta na stoiskach była przebogata, każdy przygotował się na wizyty – nowe wzory, modele, produkty, umówił spotkania, wydrukował foldery, ponowił już wysłane przez Targi zaproszenia, w czasopismach, w internecie krążyły reklamy. Gdzieniegdzie było ciasno, pracowicie, bywało jednak i pustawo miejscami. Ale wielu też podkreślało – cel udziału w tragach, cel wizyty został osiągnięty – komentuje Andrzej Kiercz.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, klienci na stoisku marki Hannah (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, klienci na stoisku marki Hannah (fot. 4outdoor.pl)

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Millet (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Millet (fot. 4outdoor.pl)

Wystawcy, można już rzec – tradycyjnie – wskazywali na brak nowych klientów na targach. Jest to główny problem, artykułowany już od lat. Ściągnięcie na wystawę nowych sklepów leży głównie po stronie organizatorów, choć wystawcy też mogą tu wiele zdziałać.

Kluczowe wydaje się tu uświadomienie sobie, po co odwiedzający przyjeżdżają na tragi. Warto przywołać tu liczby, jakie podała w „Poradniku wystawcy”* Joanna Biernacka-Goworek. Według badań niemieckiej organizacji targowej (AUMA) przeprowadzonych na 4000 odwiedzających różne niemieckie targi, 48% ankietowanych przyznało, że przyjeżdża na wystawę aby zapoznać się z nowymi produktami, 41% po to aby ogólnie zorientować się w ofercie rynkowej, 38% aby wziąć udział w seminariach i poszerzyć swoją wiedzę, zaś jedynie 7% po to aby zawrzeć kontakty, czy zakupić produkty.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko firmy Konimpex-Plus (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko firmy Konimpex-Plus (fot. 4outdoor.pl)

Badanie AUMA pokazuje także, że dla 47% ankietowanych najważniejszym kryterium odwiedzin na targach jest aktualnie istniejąca relacja biznesowa, dla 30% to chęć nawiązania nowych kontaktów handlowych, 24% zachęciło pisemne, zindywidualizowane zaproszenie od wystawcy, 16% poczuło się zmotywowanych do wizyty na stoisku danej firmy po otrzymaniu informacji o prezentowanych nowościach, dla 14% kluczowa była rozmowa telefoniczna, zachęcająca do odwiedzin na stoisku danej firmy, odpowiednio 12% i 11% wskazało na reklamę internetową i prasową. Jak podaje Joanna Biernacka-Goworek, najmniej skuteczna jest wysyłka voucherów umożliwiających bezpłatny wstęp na targi.

W ramach podsumowań targów można się więc zastanowić czy zostało zrobione wszystko co konieczne aby przyciągnąć odwiedzających zarówno na same targi, jak i na konkretne stoisko.

Dla przyjeżdżających na targi zachęceniem może być także ciekawy program „po targowy”, który uatrakcyjniłby pobyt w Kielcach. Niestety w tym momencie wielu odwiedzających przyjeżdża na jeden dzień, przez co rozmowy na stoiskach prowadzone są pośpiesznie i nie ma już czasu na odwiedzanie nowych, jeszcze nie znanych firm. Dotyczy to także Gali i Bankietu organizowanego przez targi – impreza dotyczy przede wszystkim wystawców, odbywa się w gronie wystawców, a o przyznawanych przez targi nagrodach też wiedzą głównie wystawcy. Jak widać brakuje tu odwiedzających – czyli klientów wystawców.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko firmy Bakosport (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko firmy Bakosport (fot. 4outdoor.pl)

Pojawia się też tu kwestia targowej nagrody – Medalów i Wyróżnień Targów Kielce, nad prestiżem których organizatorzy targów mogliby jeszcze popracować. Wzorem kolejny może być ISPO, czy targi OutDoor, na których o zwycięskich produktach mówi się z dużym wyprzedzeniem, a także jeszcze długo po imprezie. Producenci z przyjemnością chwalą się nagrodzonymi produktami, gdyż prestiż nagrody został skutecznie wypromowany przez organizatorów targów. Wiadomo, że klienci zaufają tej rekomendacji. Mówi się tu zarówno o kryteriach wyboru, trendach jakie wyznaczają wybrane produkty, jak i o jury złożonym z branżowych specjalistów. Tych informacji zdecydowanie brakuje kieleckim nagrodom.

Jak wynika z wypowiedzi Andrzeja Kiercza, organizatorzy mają jednak w planach udoskonalenie nagród: Cieszy nas tegoroczna, duża liczba zgłoszeń konkursowych – około 90 produktów. Być może koniecznym będzie przyjmowanie zgłoszeń do konkursu na kilka dni przed targami, a wówczas laureatów można będzie prezentować już od pierwszego dnia targów. Podpowiadamy też firmom, jak można wykorzystać fakt nagrodzenia produktów. Publikacje, reklamy, etykiety z medalem – to wszystko także pracuje na sukces handlowy – mówi Kiercz.

Niska frekwencja dotyczy nie tylko odwiedzających, ale także wystawców branży outdoor. Każdy z pewnością dostrzegł brak zwykle pokaźnego, gwarnego stoiska Euromarku. W targowych halach nie wystawiła się również firma Agnen Sport, HBMM, MJ Sport, Namaste, SNAP, czy Uni-Sport. Dla równowagi koniecznie trzeba jednak zauważyć, że pojawiły się firmy, które miały przerwę w obecności na targach lub zupełnie nowi wystawcy.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Direcalpine (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Direcalpine (fot. 4outdoor.pl)

Także w tym roku niektóre firmy zdecydowały się pokazać swoje kolekcje w salach hotelu stojącego obok targowego kompleksu, argumentując, że wystawienie się na terenach targowych po prostu się nie opłaca (mowa tu o relacji: koszt stoiska – wymierne efekty w postaci klientów na stoisku). Nie ma co ukrywać, że sytuacja ta wywołuje negatywne emocje u targowych wystawców.

Niepokojące sygnały płynął także od firm, które dotychczas pojawiały się na targach co roku, a teraz rozważają czy jest sens wystawić się podczas letniej edycji – sprawa robi się więc coraz poważniejsza.

Na szczęście organizatorzy targów rozpoczęli konsultacje z wystawcami, a efektem ma być program naprawczy, który przyczyni się do wzrostu frekwencji już na edycji Sport-Lato 2012.

Przed nami letnia edycja, przygotowania już w toku – a jakie nowości? Po pierwsze termin – wsłuchując się w uwagi outdoorowych wystawców, którzy chcą się spotykać jak najbliżej terminu Friedrichshafen Targi Kielce Sport-Lato odbędą się w dniach od 26 do 28 lipca. Przeprowadziliśmy bardzo wiele rozmów wspólnie z przyjaciółmi zaangażowanymi w przygotowanie targów, rozmów z wystawcami, zwiedzającymi i z mediami. Ważne jest aby stoiska tętniły życiem, by targi były miejscem pracy i spotkań. Przygotowujemy dla wystawców i zwiedzających specjalne oferty wystawiennicze i pobytowe – mówi Andrzej Kiercz.

Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Keen (fot. 4outdoor.pl)Targi Kielce Sport-Zima 2012, stoisko marki Keen (fot. 4outdoor.pl)

Weryfikujemy i aktualizujemy bazy sklepów, dystrybutorów, potencjalnych odwiedzających, aby reklama, wysyłka zaproszeń były skuteczniejsze. Każdy z wystawców także może zaprosić na targi swoich partnerów, odbiorców – pomożemy stworzyć dla nich dobre warunki pracy i pobytu. Podejmiemy również nowe formy reklamy, promocji i informacji o targach. Dbamy o rozpoznawalność naszych imprez targowych, ośrodka wystawienniczego – co także może przysporzyć większej frekwencji na wystawach. Potrzeba jest jeszcze ciągłej popularyzacji aktywnych form wypoczynku, rozwoju sportu masowego – i tu trzeba lobbować, by taka forma aktywności fizycznej była postrzegana jako cel, jako szansa na kształtowanie zdrowego trybu życia. O wiele taniej jest zdrowo spędzać czas wolny, relaksować się na nartach, na rowerze, pływając, spacerując po lesie, wędrując w górach, aniżeli leczyć się ze skutków braku ruchu. I także popularyzacja w mediach masowej aktywności, a nie tylko jednostkowych sukcesów sportowych, wyczynowych. Jest wiele pomysłów, trafią one niebawem w korespondencji do wystawców, do sklepów i dystrybutorów. Pozostaje mi zaprosić na kolejne edycje targów sportowych – w lipcu 2012 Kielce Sport-Lato, w październiku 2012 Kielce Bike Expo i w lutym przyszłego roku – Kielce Sport-Zima – dodaje.

Mamy nadzieję, że uda się tu wypracować wspólne rozwiązanie palących problemów, a zarówno letnia, jak i zimowa edycja rozkwitnie i usatysfakcjonuje wszystkie zainteresowane strony.

* Joanna Biernacka-Goworek, Poradnik wystawcy: Dobra lokalizacja to nie wszystko, cz. 1, Magazyn 4outdoor.pl 5/2011 (17)

Aneta Żukowska

KOMENTARZE

WORDPRESS: 14
  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    Frekwencja. Chyba największy problem Targów to wystawcy, którzy nie wiedzą, po co właściwie wystawiać się na Targach. Bywam w Kielcach od kilku lat na każdej edycji Targów. Gros firm w ogóle nie jest zainteresowana nowymi odbiorcami. Na stoisku HANNAHa zadowoleni z siebie „handlowcy” nie zauważają odwiedzających, są nieuprzejmi, gdy zada im się pytania – widać właściciele sklepów są na ich stoisku intruzami. A gdy już uda się wyrwać choć jedną osobę z zaklętego kręgu, okazuje się, że firma ma już tak dużo odbiorców, współpracujących z nią sklepów, że nie jest zainteresowana współpracą z kolejnymi. Takie „kwiatki” spotykam regularnie na każdych targach, zniechęcając się z roku na rok do poszukiwań nowych marek i nowych partnerów handlowych.

    • comment-avatar
      Anonim 12 lat ago

      Jaśnie Państwo Wystawcy. Z podobną sytuacją, co opisana wcześniej, spotkałem się na ubiegłorocznych targach letnich – na stoisku Wolfganga, gdy zapytałem się o możliwość współpracy, tzw. „sprzedawca”, od którego dodatkowo czuć było mocno napój chmielowy, raczył wyjaśnić, że nowych odbiorców już nie chcą, a przyjechali ot tak sobie… Po co więc mam, jako sklep, na takie targi jeżdzić – wszystko można załatwić przecież przez telefon, maila – w dodatku za darmo i z tymi, którzy chcą rozmawiać…

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        Może jako sklepy nie macie. Może jako sklepy nie macie nic ciekawego do zaoferowania dystrybutorom i producentom ?

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          Re: Może jako sklepy nie macie. Ja myślę, że to raczej wynika z tego, że wielu producentów w tej branży, nazwijmy ich dla porządku Dostawcami, ma zbyt wielkie wyobrażenie o sobie i swoich markach. Dla szarego Kowalskiego nawet najbardziej znane outdoorowe brandy to nic nie znaczące słowa czy znaki graficzne. Na polskim rynku jest dosłownie kilka marek, które przedostały się do świadomości zwykłych użytkowników. Tymczasem wielcy handlowcy takich firm, jak właśnie Hannah, Berghaus, Wolf Gang itp. żyją w jakimś swoim świecie, nie dbając o potencjanych klientów, nie dbając o obecnych klientów, w konsekwencji nie dbając o docelowych konsumentów…

          Cały rynek outdoor w Polsce co do standardów obsługi sklepów jak i docelowych użytkowników jest sto lat za FMCG. Jest biedny, mały, rozdrobniony. Nie ma rozbudowanych działów handlowych, przedtawicieli, którzy odwiedzaliby sklepy, szkolili sprzedawców, prezentowali nowości, budowali relacje. W sklepach bywają rzadko, nie umieją sprzedawać swoich towarów, nie znają ich dobrze, nie znają też swoich klientów.

          A później jadą na targi, i nudzą się, i narzekają na brak odwiedzających, i sączą browarki. Najważniejsza jest udana impreza targowa, a nie pozyskane nowe kontakty czy podpisane umowy o współpracy. I tak nie mieliby dla nowych klientów towaru, bo ten zamówili pod preordery dotychczasowych odbiorców.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Może jako sklepy nie macie. Żeby rozbudować działy handlowe, szkolić sprzedawców i robić całą resztę (nazwijmy to „budowaniem relacji”), to sklepy muszą „trochę” więcej sprzedawać. Z zysków wypracowanych przed dostawców, nie ma za co „rozbudowywać relacji”. A rotacja sprzedawców jest taka, że część pieniędzy wydane na szkolenia, to pieniądze wyrzucone. A jak już któryś sprzedawca ma dłuższy staż, to „wszytko wiem i nic nowego muszę się dowiadywać”. Za to przy spotkaniu z właścicielem sklepu zawsze można usłyszeć to samo: „słabo w tym sezonie”.

            Dostawcy nie mieliby towaru dla nowych klientów? Jak nowi klienci nie chcą składać preorderów, to skąd dostawcy mają mieć dla nich towar? Rozumiem, że idealny dostawca przyjeżdza do klienta z całą kolekcją, nie zbiera preorderów, daje towar w komis i chce pieniądze 90 dni po sprzedaży? Do tego szkoli, rozdaje gadżety, uznaje najbardziej bzdurne reklamacje, daje dobrą marżę i niską cenę detaliczną.

            Przedmówca uważa, że to rynek dostawców jest biedny. Sklepy za to są bogate i mają nadmiar kapitału. Dlatego jeżdzą na targi, bo chętnie kupują towar. Mylą tylko czasami kupowanie towaru z braniem towaru. Ciekawe dlaczego, 9 na 10 sklepów nie potrafi zapłacić za towar w terminie. Stąd właśnie przywołane wyżej przez kogoś, własne kasy fiskalne w sklepach. Ale jak widać, wszystko co złe, to dostawcy. Sklepy są idealne i dorównują tym w Zachodniej Europie.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Dziękuję bardzo za wpisy. Drodzy Państwo, bardzo dziękuję za wpisy na temat targów i relacjach na rynku outdoorowym w Polsce. Jako współorganizator targów takie informacje są dla mnie bezcenne. W pewnej mierze obalają utarte mity. Jacek Tokarski/GÓRY

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Targi, oferta itd.. Przede wszystkim polskie firmy powinny popracowac nad oferta, designem, poziomem oferty, kultura sprzedazy itd. Polskie sklepy powinny zaczac inwestowac w pracownikow i w to, zeny mieli pojecie co i dlaczego sprzedaja. Odwiedzam sklepy regularnie i wiekszosc sprzedawcow nie ma pojecia co robi za lada albo w ogole nie ma checi rozmawiac z klientem. Poziom zenujacy.
            Calosc branzy musi wspoldzialac, zeby rynek rosl w sile bo jak na razie sutyacja jest odwrotna.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            sklep. Jako przedstawiciel sklepów powiem tak w Polsce outdoor już umarł. Przestawiłem się na sport. Sprzedawanie produktów outdoor pokoleniu które spędza urlopu na basenie w Egipcie jest kiepskim pomysłem.

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Frekwencja. Do całości jeszcze nalezy dodać że conajmniej trzy więkse marki wynajeły hotele by tam prezentować się wystawcom. Ich ludzie chodzili po targach wciskając komu sie dalo zaproszenia.
            Taki proceder niestety zabija Kieleckie targi

        • comment-avatar
          Anonim 12 lat ago

          A co sklep ma oferować. A co sklep ma oferować dystrybutorowi? Sklep jest od oferowania klientowi detalicznemu, a dystrybutorowi to powinien płacić w terminie i tyle.

          Jeśli dystrybutor nie jest zainteresowany klientami, to 1) po co wystawia się na targach – w celach towarzyskich wystarczy przybyć na wieczorny evencik, taniej, przyjemniej; 2) niech sprzedaje we własnych sklepach i stawia sprawę jasno, że inna gałąź dystrybucji go nie interesuje, a wtedy znów – po co przyjeżdża na targi?

          Jak dla mnie główną bolączką tej branży jest to, że dystrybutorom wydaje się, że oni są w tej machinie najważniejsi i do nich inni mają się dostosować. Dlatego nie widzą tak prozaicznych potrzeb swoich klientów, jak dostęp do stanów magazynowych, monitoring realizacji zamówienia (informacji co z zamówienia przyjdzie), czy choćby odpisania na mail. Ciekawe, czemu ci sami dystrybutorzy są w stanie zapewnić taką wiedzę detalicznym klientom internetowym we własnych sklepach 😉

          • comment-avatar
            Anonim 12 lat ago

            Może dystrybutor przyjezdza. Może dystrybutor przyjezdza własnie pokazać nową kolekcję swoim stałym klientom . Może nie jest zaintersowany nowymi klientami . Nie pieniadze są najważniejsze . Wielu firmom nie zależy żeby być w każdym sklepie za wszelką cenę , tylko żeby rozsadnie pokryć rynek i być w najlepszych sklepach . Jeśli nie chcą z wami handlować zastanówcie się dlaczego ? Przecież z innymi handlują !
            Może nie macie im nic do zaoferowania poza zagrzybioną sutenerą i deklaracją wzięcia dowolnej ilości towaru w komis .
            Dziwnym trafem mówimy o Wolfgangu i Hannahu , czyli firmach które pracują na własnych kasach 🙂

      • comment-avatar
        Anonim 12 lat ago

        :))) WOLFGANG :))). A co chciałbyś kupić od WolfGanga? Przecież oni nie mają zupełnie towaru na swoich magazynach. Cały czas zastanawiam się jakim to cudem ta marka jeszcze istnieje. Pomijam oczywiście że ich produkty są bardzo dobrej jakości bo to fakt. Ale jak się chce coś sprzedać to trzeba to najpierw mieć:))

  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    Adam Pustelnik. Nie wiedziałem, że zmienił płeć (podpis pod zdjęciem)

  • comment-avatar
    Anonim 12 lat ago

    targowe rozmowy. jako sprzedawca – nie jeżdżę na targii. Dlaczego? Z wygody. Nie wyobrażam sobie jak mozna składać zamówienie na stoisku danego wystawcy, gdy wokół harmider, wiszący nad głowami inni ogldącze, co chwila przerywający rozmowę. Do tego, gdy przede mną trafi się inny kupujący, który siedzi i siedzi, i siedzi, a ja muszę stać w kolejce… absurd i strata czasu. Towary mozna sobie pooglądać w necie, lub pójść do innego sklepu. A rozmowy z producentem/distro przeprowadzam przez telefon, lub, przy dużym zamówieniu, on udaje sie do mnie (jeśli jest taka potrzeba wogóle). Wydaje mi się, że takie targii, to raczej koncepcja z poprzedniej epoki, przedinternetowej, przedmobilnej, gdzie nie było innej możliwości zapoznania się towarem. Poza tym, oglądanie praktycznie niczym nie różniących się kurtek, bluz, czapek – każde zachwalane oczywiście niczym odkrycie Ameryki, jest po prostu nużące i mało produktywne.