HomeRynek outdoor

Outdoor Project zamiast Hannah Poland – rozmowa z Krzysztofem Kołkiem

Po pierwsze, chcieliśmy poprawić warunki dla klientów, poprzez zmniejszenie kosztów, które generowała firma Hannah Poland. Zlikwidowaliśmy polski magazyn. Można więc powiedzieć, że jest to restrukturyzacja firmy – mówi w rozmowie z 4outdoor Krzysztof Kołek, właściciel firmy Outdoor Project, dystrybutora marki Hannah w Polsce.

Aneta Żukowska (4outdoor): Można powiedzieć, że mamy na rynku nowego dystrybutora? 

Krzysztof Kołek (właściciel firmy Outdoor Project): Tak. Firma Hannah Poland, która dotychczas zajmowała się dystrybucją marki Hannah na polskim rynku, w tym momencie kończy swoją działalność w Polsce, a dystrybucję marki Hannah przejmie firma Outdoor Project, której jestem właścicielem. Proces przejęcia właśnie trwa. Niebawem wszystkie zobowiązania Hannah Poland przejdą na firmę Outdoor Project.

Krzysztof Kołek, właściciel firmy Outdoor Project (fot. 4outdoor)Krzysztof Kołek, właściciel firmy Outdoor Project (fot. 4outdoor)

Targi Kielce Sport-Zima 2013 - stoisko marki Hannah (fot. 4outdoor)Targi Kielce Sport-Zima 2013 – stoisko marki Hannah (fot. 4outdoor)

Jaka jest przyczyna tych zmian?

Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, chcieliśmy poprawić warunki dla klientów, poprzez zmniejszenie kosztów, które generowała firma Hannah Poland. Zlikwidowaliśmy polski magazyn. Można więc powiedzieć, że jest to restrukturyzacja firmy. Warto tu jednak podkreślić, że w firmie Outdoor Project zostaną niemalże dokładnie te same osoby, które pracowały w Hannah Poland. Informacja ta jest istotna dla naszych klientów.

W jaki sposób Wasi klienci zyskają na zmianie firmy?

Dzięki tym działaniom możemy poprawić klientom warunki, znacznie wzrosła marża, jaką możemy zaoferować. Po drugie, klienci w Polsce będą mieli dostęp do bardzo szerokiego magazynu czeskiego. Do tej pory mieliśmy ograniczony magazyn w Polsce, w którym nie było wszystkich produktów. Klienci będą więc mieli dostęp do większej gamy produktów. Będą też mogli korzystać z portalu B2B, którego dotychczas nie mieliśmy w Polsce. Klient będzie mógł zrobić zamówienie i w przeciągu 48 godzin powinno ono do niego dotrzeć. To są na pewno zmiany na lepsze. Zmian na gorsze nie dostrzegam.

Pojawi się nowa strona internetowa?

Do tej pory to bardzo kulało, teraz będzie dostępna czeska strona marki Hannah z polską nakładką językową. Polski sklep internetowy, który sprzedawał produkty marki Hannah jest zawieszony. Nie planujemy otwierać własnego sklepu internetowego.

A jak Hannah widzi swoją pozycję na polskim rynku? Marka w ostatnich latach zwróciła się mocniej w stronę narciarskich kolekcji.

Tak, ta tendencja jest dalej utrzymywana. Kolekcje marki sprzed kilku lat były zdecydowanie bardziej outdoorowe, związane z tematyka górską, trekkingiem. Ta linia oczywiście została, choć bardzo mocno rozbudowano linie narciarskie.

Skąd ten zwrot?

Dla linii narciarskich jest szerszy rynek zbytu.

Tylko, że sezonowy.

Tak i w odpowiedzi na to powstała także nowa linia dedykowana dla ludzi, którzy czują się młodzi duchem – nazywa się Hannah91. Firma Hannah powstała w 1991 roku, mamy klientów, którzy są z nami właśnie od tego czasu. Te osoby nie są już może zbyt młode ciałem, ale duchem ciągle tak. Jest to linia dla nich, ale także dla klienta młodego wiekiem. Linia występuje zarówno w kolekcji jesień-zima, jak i wiosna-lato. Jest to więc produkt całoroczny. Mamy też inne kolekcje, np. Active, która jest przeznaczona na biegówki, do biegania, rowery, do tego kolekcja narciarska, outdoorowa. Jest w czym wybierać.

Stoisko marki Hannah na targach ISPO MUNICH 2013 (fot. 4outdoor)Stoisko marki Hannah na targach ISPO MUNICH 2013 (fot. 4outdoor)

Jak silna jest pozycja marki na polskim rynku?

Moim zdaniem pozycja marki na polskim rynku jest ugruntowana, zwłaszcza że Hannah jest w Polsce od początku lat 90. Pojawiła się u nas kilka lat po powstaniu. Marka przez ten czas była dystrybuowana przez różne firmy. Obecnie jesteśmy tam gdzie chcieliśmy być, oczywiście ciągle jest wiele do zrobienia. Można by chociażby pozyskać Intersport, ale jest to trudne. Jednak i tak jest dobrze, myślę że nie przesadzę jeśli powiem, że Hannah funkcjonuje w 80 proc. liczących się sklepów outdoorowych na polskim rynku. Oczywiście są klienci, do których nie trafiamy i nie chcemy trafiać, ze względu na problemy z ich płatnościami. Poza tym możliwości jest jednak wiele. Na przykład mamy nową linię kolekcji dziecięcej, którą chcielibyśmy zaprezentować w sklepach odzieżowych dla dzieci takich jak 5-10-15, czy Smyk. Linia ta powstała w ubiegłym sezonie, teraz ma swoją drugą edycję i cieszy się popularnością. Produkty te funkcjonują także w sklepach outdoorowych.

Właściwie przez cały czas na kieleckich targach było tłumnie na Waszym stoisku. Jak oceniasz tegoroczną edycję?

Bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o odwiedzalność naszego stoiska.

Rozmawialiśmy o targach dwa lata temu i wtedy Twoja ocena była zupełnie przeciwna.

Tak, wtedy oceniałem targi bardzo źle i myślę, że nie byłem odosobniony w tym odczuciu. Potem nie odbyły się targi letnie, co było tego pokłosiem. W ostatnim czasie wiele się wydarzyło na rynku outdoorowym. Widać, że klienci są troszkę zdezorientowani, że szukają. W związku z tym wyprodukowaliśmy tańszą linię produktów.

Chcecie więc zapełnić lukę po Euromarku?

Tak. Mamy kurtki po 319 zł, 349 zł, 449 zł, kurtki puchowe i syntetyczne w granicach 400 zł. Uważamy, że możemy tym zapełniać rynek. Odwiedzali nas na targach klienci Euromarku i dlatego targi oceniam bardzo dobrze. To są nowi-starzy klienci. Wcześniej do nich nie trafialiśmy, gdyż mieli umowy ajencyjne ze sklepami Campusa.

Dlaczego upadł Euromark?

Przyczyn jest wiele, ja wszystkich nie znam. Nie odpowiem na to pytanie. Za to z perspektywy marki Hannah mogę powiedzieć, że lepsza jest oswojona konkurencja niż taka, której nie znamy. A ktoś tę lukę musi wypełnić, gdyż rynek nie znosi pustki. Może to będzie Regatta. Zobaczymy. Część klientów pewnie trafi do marki 4F, część wybierze firmę Martes, inni markę Feel Free. To one będą wypełniały te luki. Feel Free proponuje ajencję, podobnie Regatta i 4F, a klienci są do tego mocno przyzwyczajeni i tego właśnie szukają.

Jak wyglądają najbliższe biznesowe plany firmy Outdoor Project?

Jako firma Outdoor Project, dystrybutor marki Hannah w Polsce, chcielibyśmy pozyskać do swojej dystrybucji także inne marki. Nie będziemy sięgali po marki stricte outdoorowe, nie chcemy być sami dla siebie konkurencją. Wywodzimy się z Hannah, ta marka będzie naszą wiodącą, to ją chcemy sprzedawać przede wszystkim. Będziemy za to zainteresowani szeroko pojętym sportem, jednak na razie jest za wcześnie by zdradzać szczegóły.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0