W wieku 65 lat zmarł John Middendorf, świetny amerykański wspinacz bigwallowy, konstruktor i producent sprzętu wspinaczkowego a także działacz społeczny.
W latach 80. XX wieku Middendorf przeszedł najtrudniejsze ściany Yosemite (włącznie z El Capitanem i Half Dome), wytyczył także wiele nowych linii bigwallowych w Zion National Park.
W 1992 roku w 1992 roku z Xaverem Bongardem wytyczył The Grand Voyage (VII 5.10 A4+ WI3) na Great Trango Tower (6231 m), drogę pokonującą północno-wschodni filar. Wspinaczka trwała 15 dni i była uważana wtedy za jedną z najtrudniejszych linii bigwallowych na świecie. Szwajcarsko-amerykański zespół korzystał z portaledge’y zaprojektowanych przez Middendorfa.
Był twórcą firmy A5 Adventures Inc., którą założył w 1986 roku. Inspiracją była awaria portaledge’a, w której prawie zginął wraz z kolegami z zespołu. Portaledge jego firmy wyznaczyły nowy standard w tej dziedzinie i umożliwiły przejścia na całym świecie, także w Himalajach i Karakorum. Firma rozwijała się, produkując także inny sprzęt wspinaczkowy. W 1997 roku została wchłonięta przez The North Face. Middendorf pracował w niej nadal przez kilka lat kontynuując rozwój produktów.
Następnie pracował na Tasmanii, ucząc w szkole i równolegle projektując kolejne portaledge, których projekty udostępniał na otwartej licencji. Na Tasmanii zaangażował się także w projekty ekologiczne.
Jest autorem wielu artykułów o wspinaczce i ekologii. W latach 2021-2023 napisał 2-tomową historię sprzętu wspinaczkowego: Mechanical Advantage: Tools for the Wild Vertical.
Tom Evans od dziesięcioleci dokumentujący wspinanie na El Capitanie tak pożegnał Johna:
Miał ogromny wpływ na wspinaczkę bigwallową w Yosemite nie tylko dzięki swoim wspinaczkom, ale także dzięki niestrudzonym innowacjom w sprzęcie. Jego projekty są używane na całym świecie, a zwłaszcza w Yosemite. Był dobrym człowiekiem i przyjacielem dla wszystkich, którzy go znali. Szacunek, jaki John zdobył w naszej społeczności, jest nie do opisania. Bardziej honorowego i pokornego człowieka wśród nas nie znajdziesz. Będzie nam go bardzo brakować, „starym wyjadaczom”, a także wielu przyjaciołom, których poznał.
KOMENTARZE