Większość z nas, słysząc hasło „ekologia”, ma mieszane uczucia. Mnogość i różnorodność informacji, które do nas docierają, wzajemnie wykluczające się teorie, nowinki i najświeższe odkrycia naukowców powodują dysonans poznawczy. Sami już nie wiemy, co jest eko, a co eko nie jest.
W tym artykule nie będę tego rozstrzygać. Uważam, że temat jest głęboki i trudny. Dotyka naszych codziennych domowych rytuałów, wyborów konsumenckich, a nawet poglądów natury ogólnej, podważa obowiązujące filary ekonomii, staje się okazją do manifestacji, a także przedmiotem sporów, spekulacji filozoficznych czy wręcz teorii spiskowych, ma wpływ na naszą ocenę innych, a nawet polaryzuje nas pokoleniowo – i nie tylko.
Chciałabym jednak dorzucić do tego wrzącego kotła coś jeszcze. Dodatkową perspektywę, która, choć zmieniła nasze życie o sto osiemdziesiąt stopni, to w kontekście ekologii rzadko jest przez nas rozpatrywana. Mowa o równoległej – wirtualnej rzeczywistości, w której funkcjonujemy prawie wszyscy, a która stała się punktem zwrotnym w ewolucji cywilizacji. Okno na świat, które ułatwia, usprawnia i przybliża wszystko do wszystkiego, ma tyle atutów, że trudno o refleksję na temat jego ciemnych stron.
Jeśli nie wydarzy się coś, czego efektem będzie odcięcie od energii elektrycznej, to analogowy wymiar świata już na zawsze pozostanie w parze ze światem wirtualnym, czy tego chcemy, czy nie.
Mówiąc o zrównoważonym rozwoju cyfrowym, mam na myśli trzy obszary, o których nie możemy zapomnieć, gdy jesteśmy aktywnymi użytkownikami internetu.
Zużycie energii
Zużycie energii przez technologie cyfrowe, w tym centra danych, smartfony, komputery i inne urządzenia, służy jako kluczowy punkt odniesienia przy ocenie ich wpływu na środowisko. Wskaźnik ten obejmuje zarówno bezpośrednie zużycie energii przez urządzenia, jak i energię wymaganą do zasilania infrastruktury obsługującej usługi cyfrowe. Według statystyk technologia cyfrowa zużywa około 6800 TWh energii pierwotnej i jest odpowiedzialna za emisję prawie 1,5 mld ton gazów cieplarnianych rocznie na całym świecie. Każdorazowe wybudzenie komputera, zalogowanie się, instalacja aplikacji, rejestracja w nowym systemie, wysłanie maila, zakup online, umieszczenie w sieci selfie, wyszukiwanie w Google, odblokowanie smartfona, zrobienie nim zdjęcia i zaciągnięcie obrazu do chmury to realne wykorzystanie energii elektrycznej.
Do tego dochodzą setki tysięcy kilometrów kabli łączących aglomeracje na lądzie. W świecie bezprzewodowych sieci i smartfonów trudno w ogóle zdać sobie z tego sprawę. A zdecydowanie nie jest to obojętne dla środowiska. Każdy kabel przewodzi energię stałą, czasem nawet do 10 kilowoltów. Każdy owinięty jest miedzią, której wydobycie i przetwarzanie ze względu na swoją skalę oraz procesy chemiczne podczas obróbki surowca są bardzo inwazyjne dla środowiska.
Wytwarzanie odpadów elektronicznych
Kolejnym ważnym punktem odniesienia jest ilość odpadów elektronicznych wytwarzanych wskutek wyrzucania urządzeń takich jak smartfony, laptopy, komputery stacjonarne i inny sprzęt elektroniczny. Odpady elektroniczne stanowią poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia, jeśli nie są właściwie zarządzane, co podkreśla potrzebę stosowania zrównoważonych praktyk usuwania i recyklingu.
Wg UNITAR w 2019 roku świat wygenerował 53,6 mln ton elektroodpadów – średnio 7,3 kg na mieszkańca planety. Do 2030 roku liczba ta ma wzrosnąć do 74,7 mln ton, a do 2050, jeśli tendencja wzrostowa utrzyma się, do 110 mln ton. Co więcej – elektrośmieci są najszybciej rosnącą wolumenowo kategorią odpadów na świecie.
Na razie o perspektywie zmiany tego trendu trudno w ogóle myśleć. Zewsząd pojawiają się informacje o nowinkach technologicznych, producenci smartfonów prześcigają się w wypuszczaniu na rynek ulepszonych ich wersji, a sztuczna inteligencja tylko wzmaga pęd do robotyzacji funkcji wykonywanych dotychczas przez człowieka.
Przyjęcie praktyk związanych z ekologiczną informatyką
Stopień, w jakim organizacje i osoby prywatne przyjmują praktyki ekologiczne w zakresie informatyki, takie jak energooszczędny sprzęt i takież oprogramowanie, odgrywa kluczową rolę w ograniczaniu wpływu technologii cyfrowych na środowisko. Ten benchmark obejmuje wysiłki mające na celu optymalizację zużycia energii, minimalizację odpadów elektronicznych i promowanie zrównoważonego rozwoju w całym ekosystemie cyfrowym.
Higiena i rozsądek podczas użytkowania urządzeń elektronicznych, rozumienie działania systemów informatycznych – oto aspekty, na które powinniśmy zwrócić uwagę, chcąc być bardziej zrównoważeni cyfrowo.
Smartwatche, smatfony, smart home, smart car
Czy naprawdę musimy nauczyć się spać w inny niż dotąd sposób, ponieważ według jakiejś aplikacji nasz sen nie do końca jest wypełniony snem? Czy celem ruchu musi być określona liczba kroków? Czy potrzebujemy kolejnej ładowarki, osobno do sypialni, osobno do łazienki? Czy na pewno nowy smartfon jest nam potrzebny dokładnie w momencie zakończonej umowy z operatorem na poprzedni? Pracując przy komputerze, włączamy dziesiątki kart w przeglądarce, Każda z nich zużywa ram, a ten z kolei uruchamia wiatrak w komputerze. Na każdej odwiedzonej przez nas stronie zainstalowane są programy śledzące, na każdej stronie wyrażamy zgodę na dostęp do danych o nas, dane te są agregowane na tysiącach serwerów.
W 2023 roku na całym świecie przechowywanych było około 64 zetabajtów danych. 90% tych danych zostało tam przesłanych w ciągu dwóch ostatnich lat od daty pomiaru, czyli po 2020 roku. Szacuje się, że do końca 2025 roku użytkownicy internetu prześlą na serwery łącznie 175 zetabajtów (73,79 × 10 gigabajtów do osiemnastej potęgi). Dla porównania, gdyby dane te przechowywać na płytach DVD, a płyty te ułożyć w stos, to byłby on wystarczająco długi, aby okrążyć Ziemię 222 razy (!), a gdyby spróbować pobrać te dane, zajęłoby to 1,8 miliarda lat.
Ale jak w każdej branży, w tej także istnieją dostawcy usług ekologicznych. Jako przedsiębiorcy prowadzący biznes on-line mamy szeroką ofertę zielonych serwerów napędzanych energią solarną lub wiatrową, a jako konsumenci internetowi możemy dokonywać bardziej świadomych wyborów, z jakich przeglądarek internetowych korzystamy.
Ecosia to na przykład jedna z niewielu wyszukiwarek umożliwiających użytkownikom zminimalizowanie udostępniania danych stronom internetowym. Użytkownik instalujący oprogramowanie jest jasno informowany o swoich prawach w zakresie śledzenia aktywności w internecie. Świadomie decyduje, komu je udostępnia. Co więcej – Ecosia sadzi drzewa. W 2022 roku firma zasadziła ponad 150 milionów drzew aż 900 różnych gatunków. Model jest bardzo prosty: użytkownicy wyszukiwarki generują zysk z reklam, który trafia do Ecosii. Z tych przychodów firma finansuje akcję sadzeniową.
Podobnie jak większość wyszukiwarek, Ecosia wyświetla reklamy obok zwykłych wyników wyszukiwania. Te reklamy, jak również zwykłe wyniki wyszukiwania Ecosii, są dostarczane przez wyszukiwarkę Bing. Gdy użytkownik kliknie jedną z tych reklam, zysk z klikniętej reklamy przekazywany jest na nowe nasadzenia.
Przykładem nieco bardziej ekologicznego od popularnego standardu rozwiązania w obszarze aplikacji mobilnych (tu akurat pochłaniającym dużo mniej powierzchni serwerowej niż standardowe aplikacje mobilne) jest wybór dużo „lżejszej” (a przy okazji tańszej) technologii PWA – Progressive Web Application.
Technologie standardowe to natywne aplikacje tworzone osobno na każdy z dostępnych na rynku systemów operacyjnych, czyli na znane nam iphone’owskie iOs’y oraz na Androidy. Upraszczając, przy zakładaniu sklepu internetowego, przedsiębiorcy myślą automatycznie o tym, aby stworzyć aplikację na telefon, która ułatwi użytkownikowi korzystanie z ich usług, a tym samym podwyższy sprzedaż. PWA (Progressive Web Application) – powyżej na przykładzie 8a – umożliwia ściągnięcie skrótu (ikonki) sklepu na pulpit telefonu wprost z przeglądarki internetowej, technologia ta oszczędza sporo miejsca na serwerach – tym samym energii– a z perspektywy klienta doświadczenie jest niemal identyczne jak w natywnych aplikacjach mobilnych, bez konieczności instalowania aplikacji; dla właścicieli sklepów opcja PWA optymalizuje koszty i pracę wkładaną w budowę aplikacje natywnych.
***
Dla nas jako przedsiębiorców, w dużej mierze działających w branży outdoor, wykorzystanie ekologicznych wskazówek w budowaniu infrastruktury cyfrowej swojej firmy może stać się kluczowe w tworzeniu świadomości i wizerunku firmy odpowiedzialnej środowiskowo. Rynek i wymogi prawne stawiają przed nami ekologiczne wyzwania, a stosowanie zielonych rozwiązań powinno stanowić cenny wkład we wdrażanie modeli gospodarki obiegu zamkniętego widoczny w raportach ESG, a także sprawić, że będziemy bardziej atrakcyjni w oczach naszych klientów, którzy z roku na rok stają się co raz bardziej świadomi i wymagający.
Anna Krasna
***
Anna Krasna
Psycholog biznesu, strateżka e-commerce, service-designerka, UXiara, orędowniczka i projektantka zrównoważonych modeli biznesowych. Prywatnie psychofanka outdooru, żegluje, pedałuje, hike’uje. Współdziała projektowo z przedsiębiorstwami, a także na stałe współpracująca z projektantką Dorotą Kabałą w studiu We Design For Physicalculture, gdzie pracują nad rozwojem biznesowym swoich klientów.
WeDesignForPhysicalculture.com
***
Artykuł „Chmura odpadów, czyli ekologia cyfrowa” pochodzi z 4outdoor Biznes Magazyn, nr 66. Informacje o numerze oraz pdf znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE