HomeLudzie branży outdoor

Kasia Lamik – założycielka marki Paterns #KobietyOutdooru

W cyklu #KobietyOutdooru prezentujemy polskie marki outdoorowe prowadzone przez kobiety. Niektóre z nich kształtują kierunki i trendy w polskim outdoorze od prawie 30 lat. Tworzą i rozwijają społeczności aktywnych kobiet – wspinaczek, narciarek, podróżniczek i joginek. Łączy ich pasja do odkrywania, podróżowania i chęć spędzania czasu blisko natury, najlepiej w górach i w lesie. Tym razem przedstawiamy Kasię Lamik, założycielkę marki Paterns.

Kasia Lamik – założycielka marki Paterns

Choć sport przez długi czas nie był jej bliski – w szkole Kasia niemal zawsze miała zwolnienie z WF-u, a rodzice bezskutecznie namawiali ją na rowerowe wycieczki – odkryła w końcu ruch, który sprawia jej radość. Po ukończeniu szkoły średniej zaczęła praktykować jogę, a dziś aktywność jest nieodłączną częścią jej życia. Gdyby nie prowadzenie dwóch marek odzieżowych i działalność edukacyjna, z pewnością zostałaby instruktorką jogi.

Obecnie biega, jeździ na nartach, uprawia jogę, chodzi po górach i tańczy – a wszystko to w ubraniach z wełny merino od Paterns, które projektuje z myślą o pełnej wygodzie, wiedząc, że żaden inny materiał nie współgra tak dobrze z naszym ciałem podczas wysiłku jak wełna z merynosów.

Paterns to rodzinna marka tworząca kolorowe ubrania i dodatki z wełny merino dla całych rodzin. Marka powstała z potrzeby korzystania z termoaktywnych właściwości tej wełny na co dzień i zaczynała od tworzenia casualowych ubrań. Dziś asortyment obejmuje szeroką gamę produktów: od bielizny termicznej i dresów, po skarpety i akcesoria, od majtek po czapki. Kasia rozwija Paterns, dodając do oferty kolejne kategorie odzieży dla sportów outdoorowych, dzięki czemu każda aktywność jest dla niej pretekstem do testowania produktów i dbania o ich funkcjonalność. Więcej o marce na stronie.

CZYM JEST DLA CIEBIE OUTDOOR?

To bliskość natury, którą staram się odczuwać i doceniać każdego dnia. Nasze biuro i mieszkanie znajdują się tuż obok lasu, w którym codziennie biegam, jeżdżę na rowerze lub po prostu spaceruję, oddając się leśnym kąpielom. Przytulam się do drzew, a kiedy otwieram okno w biurze, słyszę śpiew ptaków – to codzienne sąsiedztwo natury, możliwość obserwowania jej rytmu i życia w zgodzie z nim, jest dla mnie ogromnym źródłem siły. O wiele bardziej wzmacnia mnie to niż dalekie wyprawy. Outdoor to dla mnie sposób życia, a nie tylko wyprawy poza miasto.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0