HomeLudzie branży outdoor

Ewa Stopka, Agnieszka Szymaszek – założycielki marki Tatra Girls, #KobietyOutdooru

W cyklu #KobietyOutdooru prezentujemy polskie marki outdoorowe prowadzone przez kobiety. Niektóre z nich kształtują kierunki i trendy w polskim outdoorze od prawie 30 lat. Tworzą i rozwijają społeczności aktywnych kobiet – wspinaczek, narciarek, podróżniczek i joginek. Łączy ich pasja do odkrywania, podróżowania i chęć spędzania czasu blisko natury, najlepiej w górach i w lesie. Tym razem przedstawiamy Ewę Stopkę i Agnieszkę Szymaszek – założycielki marki Tatra Girls.

Ewa Stopka i Agnieszka Szymanek – Tatra Girls

Pochodzą spod Tatr. Mieszkają w Zakopanem. Agnieszka, gdy studiowała w Krakowie, niemal co weekend wracała do domu. W dużym mieście czuła się nie na swoim miejscu. Tęskniła, choć wtedy jeszcze nie do końca wiedziała, za czym. Teraz już wie: za górami, za lasem i naturą. Natomiast Ewa w trakcie studiów jechała tramwajem i zrobiło jej się słabo. To uczucie duszności często towarzyszyło jej w mieście. Obie po studiach wróciły pod Tatry. Wiedzą, że tutaj są u siebie. Zaczęły zgłębiać się w góry, poznawać je lepiej, uczyć się ich. Kurs na przewodnika tatrzańskiego, kursy skałkowe i lawinowe, wspinaczka i skitoury były kolejnymi etapami w ich górskiej edukacji. Naturalnym zwieńczeniem ich pasji i pracy stał się wspólny projekt Tatra Girls, w ramach którego organizują obozy outdoorowe dla kobiet w Tatrach oraz w innych górach w Europie.

Czym jest dla WAS outdoor? 

Outdoor kojarzy nam się z górami, lasem i czystymi górskimi potokami, w których uwielbiamy się zanurzać. Z ruchem, wysiłkiem, pokonywaniem dystansu – czy to w poziomie, czy w pionie.

Stanowi wyjście poza strefę komfortu i próbę rozszerzenia własnych granic, szczególnie we wspinaczce i skitourach. Dostarcza też przyjemności w stanie czystym – szczególnie po pokonaniu trudnej drogi czy wymagającej narciarskiej wyrypie. Dla każdej z nas to nie tylko codzienność, ale także wyzwania i poszukiwania nowych celów górskich.
Skitoury w Gruzji, Kirgistanie, Norwegii – co jakiś czas po prostu trzeba odkryć nową dla siebie przestrzeń. Ostatnie odkrycia to właśnie skitury w Alpach oraz wspinaczka skałkowa w Turcji – opowiada Ewa.

Outdoor jest jednocześnie wytchnieniem i wysiłkiem, po którym czuję, że żyję. Lubię ciszę i spokój, które towarzyszą wysiłkowi. To dla mnie rodzaj medytacji. Mogę właściwie powiedzieć, iż pojęcie outdooru jest mi obce o tyle, że to nie coś nadzwyczajnego czy specjalnego, ale to część mojej „codziennej rutyny pielęgnacyjnej”. Nie muszę wcale być wysoko w górach. Każdego dnia dwie godziny spędzam w reglach z psem. Lubię, kiedy wieczorem sztuczne światła nie zasłaniają mi gwiazd i słyszę pohukiwania sów z lasu – dodaje Agnieszka.

 

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0