W lutym tego roku miało miejsce historyczne, pierwsze zdobycie ośmiotysięcznika zimą w Karakorum. Simone Moro, Denis Urubko i Cory Richards stanęli na szczycie Gasherbrum II (GII, 8036 m n.p.m). Teraz dwóch z nich, Simone Moro i Denis Urubko, opowiedzą o tym wyczynie na 9. Krakowskim Festiwalu Górskim (2-4 grudnia). Obaj należą do wąskiego grona najwybitniejszych himalaistów na świecie.
Simone Moro
Simone Moro urodził się 27 października 1967 roku w Bergamo, mieście położonym z jednej strony u podnóża Alp, a z drugiej – na przedpolu wielkiej metropolii, przemysłowej stolicy Włoch – Mediolanu. Wykształcił się jako bibliotekarz – zawód niespotykany u ludzi od najwcześniejszych lat związanych ze sportem i aktywnym trybem życia. A takim właśnie był Simone Moro – pływak i trener pływania, wspinacz sportowy i trener włoskiej kadry wspinaczki sportowej, przewodnik górski, himalaista, oficer wojsk włoskich i wreszcie ratownik i pilot śmigłowcowy.
Simone od dziecka lubił sporty i czynnie je uprawiał, a miłość do gór wyniósł z domu rodzinnego – zarówno jego dziadek, jak i ojciec, byli alpinistami. Simone uwielbiał rodzinne wycieczki w góry, w których brali także udział jego dwaj bracia i matka. Rodzina Moro przechodziła coraz bardziej wymagające i eksponowane dolomitowe ferraty. W wieku 13 lat ojciec zabrał Simone na prawdziwą wspinaczkę w skałki Cornagera koło Selvino (przedgórze Alp Bergamskich), które były najpopularniejszym rejonem treningowym wspinaczy z Bergamo. Na ścianach tych dwudziestoparometrowych wapiennych turni zaczęła się jego prawdziwa przygoda ze wspinaniem.
Napisał później (Simone Moro „Kometa nad Annapurną”. Wyd. STAPIS, Katowice 2011):
Tamta niedziela wywarła na mnie trwały wpływ i chociaż moja sportowa edukacja nie koncentrowała się wyłącznie na wspinaniu ani nie była narzucana siłą, do eksploracji pionowego świata powracałem wciąż z niesłabnącym entuzjazmem.
Po pierwszym roku wspinania miejsce ojca na drugim końcu liny zajął Alberto Consonni. Wspólnie z nim Simone robił pierwsze drogi w wielkich ścianach. Z początku chodził na drugiego, z twardymi butami na nogach, a następnie stopniowo przejmował prowadzenie, zakładając nowoczesne miękkie obuwie wspinaczkowe. Stopniowo też podnosił swoje umiejętności we wspinaczce klasycznej. Szczególnie pociągała go wspinaczka sportowa. Z powodzeniem startował w zawodach i choć nigdy nie udało mu się stanąć na najwyższym podium, to prawie zawsze kwalifikował się do finałowej ósemki.
Nie zaniedbywał też wspinaczek górskich. W wieku 17 lat wraz z przyjacielem wybrał się z Bergamo motocyklem w Dolomity, by przejść drogę Comiciego na północnej ścianie Cima Grande di Lavaredo. Rozpoczął też wspinaczki na lodospadach. W trakcie dwóch lat służby wojskowej w brygadzie Alpini (Oddziały strzelców alpejskich, powołane przez króla Włoch w 1872 roku, by strzec granic przebiegających w terenie górskim) został instruktorem alpinizmu i dokonał licznych wejść na najważniejsze szczyty Alp.
W roku 1991 wystąpił z wojska ze stopniem oficera, w tym samym roku został trenerem pływania przy Włoskiej Federacji Pływackiej, a w 1992 roku zdobył uprawnienia instruktora wspinaczki sportowej. W latach 1992-96 pracował jako trener włoskiej kadry narodowej we wspinaczki sportowej. Jednocześnie szkolił się w zawodzie przewodnika górskiego. Końcowy egzamin złożył w 1997 roku. W 2003 roku uzupełnił swoje wykształcenie o doktorat. Jego praca doktorska nosiła tytuł „Wspinaczka na ekstremalnych wysokościach”.
Przez długi okres czasu jego zainteresowania kierowały się na przemian, tak ku ekstremalnej wspinaczce skalnej, jak i najwyższym górom świata. Od dłuższego czasu w jego biblioteczce stały książki Messnera, nad łóżkiem wisiały plakaty z jego podobizną, a obok – zdjęcia „Manola” – Maurizia Zanolli, wielkiego wspinacza skalnego. Obaj byli dla niego „guru” i stanowili inspirację dla stylu uprawiania alpinizmu.
We wspinaniu na niewielkich formacjach Simone Moro osiągnął naprawdę wysokie rezultaty: 8b+ we wspinaniu klasycznym i M11 na drogach mikstowych. Jednak dopiero ekspedycje w najwyższe góry świata przyniosły mu światowy rozgłos. Początki w Himalajach nie były udane. Jesienią 1992 roku wziął udział w alpinistyczno-naukowej wyprawie na Everest. Brak doświadczenia sprawił, że przecenił możliwości swojego organizmu. W obozie III na wysokości 7400 m rozwinął się u niego obrzęk mózgu. Dzięki szybkiemu transportowi w dół, sprawnie przeprowadzonemu przez jego towarzyszy, Simone mógł przeżyć i odzyskać siły.
Prawie 10 lat później, w 2001 roku, na tej samej zachodniej ścianie Lhotse, lecz kilkaset metrów wyżej, Simone mógł spłacić dług wdzięczności. Samodzielnie, bez tlenu i nocą, przeprowadził akcją ratowniczą, która uratowała życie młodemu Brytyjczykowi. Nie zawahał się przerwać swojej wspinaczki (a cel był ambitny: trawers Lhotse – Everest), by pomóc nieznanemu alpiniście, który znajdował się w stanie krytycznym. Za ten wyczyn Simone został nagrodzony przez UNESCO nagrodą Fair Play.
Po pierwszej wyprawie na Everest, Simone Moro prowadził intensywną działalność wysokogórską, ale udane wejścia przeplatały się z porażkami:
- 1993 – w październiku musiał cofnąć się z wysokości 8300 m na Makalu (szedł samotnie drogą Kukuczki).
- 1994 – we wrześniu niebezpieczeństwo lawin zmusiło go do wycofania się z wysokości 7400 m na stokach Shisha Pangma. Tej samej jesieni 1994 roku przyszedł długo oczekiwany sukces: szybkie wejście na Lhotse (8501 m) – w 17 godzin z wysokości 6300 m.
- 1995 – w kwietniu szturmował Kangczendzongę, próba została przerwana na wysokości 7600 m z powodu złej pogody.
- 1996 – w lutym szybkie wejście (25 godz.) na patagoński Fitz Roy (3441 m) zachodnią ścianą. W maju próbował wejść na Dhaulagiri, z powodu załamania pogody wycofał się z wysokości 7200 m. W październiku przeszedł południową ścianę Shisha Pangma do centralnego wierzchołka (8008 m).
- 1997 – w maju nieudana z powodu niepogody próba wejścia na Lhotse. W grudniu tragiczna lawina na południowej ścianie Annapurny. Ginie jego przyjaciel Anatolij Bukriejew, Moro wychodzi cało.
- 1998 – próba wejścia na Everest od północy. Wycofał się z powodu niepogody z wysokości 8200 m.
- 1999 – w ciągu 42 dni Simone wchodzi na cztery szczyty „Śnieżnej Pantery”: Pik Lenina (7134 m), Pik Korżeniewskiej (7105 m), Pik Kommunizma (in. Somoni, 7495 m) i Chan Tengri (6995 m).
- 2000 – wiosenne wejście na Everest (8848 m) drogą od Południowej Przełęczy.
- 2001 – w marcu, jako pierwszy cudzoziemiec Simone wchodzi na szczyt Mramornaja Stiena (Marble Wall, 6400 m) w Tien Szanie.
- 2002 – w maju wchodzi na Cho Oyu (w 10 i pół godziny!), i po raz drugi na Everest, tym razem od północy. W lecie nie udają mu się wejścia na Broad Peak i K2.
- 2003 – nowa droga (ale bez wejścia na wierzchołek) na zachodniej flance Nanga Parbat. Wejście w 29 godzin na Broad Peak (8051 m).
- 2004 – pierwsza próba zimowego wejścia na Shisha Pangma. Po pokonaniu południowej ściany drogą hiszpańską, zespół Moro – Morawski wycofał się z wysokości 7700 m. W maju nowa droga na Baruntse North (7066 m) i próba wejścia na Annapurnę, zakończona 100 m od wierzchołka.
- 2005 – 14 stycznia historyczne pierwsze wejście zimowe wraz z Piotrem Morawskim na Shisha Pangma (8027 m). W lipcu nowa droga na Batokshi (6050 m) w Karakorum. W sierpniu i wrześniu próba zimowego wejścia na Cerro Torre.
- 2006 – w maju Simone samotnie przetrawersował Everest z południa na północ. Mimo posiadania wizy chińskiej i obydwu pozwoleń na szczyt, przejście zakończyło się aresztowaniem przez władze chińskie. Argumentem był fakt, że na wierzchołku Everestu nie ma punktu przekraczania granicy.
- 2007 – w styczniu i lutym próba wejścia zimowego na Broad Peak. Dwukrotnie osiągnięto wysokość 7200 m.
- 2008 – ponowna zimowa próba na Broad Peaku. Atak szczytowy przerwano z powodu późnej pory 200 m od wierzchołka. W sierpniu pierwsze wejście na Beka Brakai Chhok (6940 m) w Karakorum – z Hervé Barmasse w stylu alpejskim w 43 godziny.
- 2009 – 9 lutego pierwsze wejście zimowe na Makalu (8485 m) – szczyt wyjątkowo trudny do zdobycia zimą i wielokrotnie atakowany. Towarzyszem Simone Moro był Denis Urubko.
- 2010 – 25 maja Simone Moro po raz czwarty na Evereście, zaledwie w 48 godzin z bazy na wierzchołek i z powrotem.
- 2011 – 2 lutego pierwsze wejście zimowe na Gasherbrum II (8034 m), wraz z Denisem Urubką i Cory Richardsem. Kolejnym celem zwycięskiej trójki w sezonie zimowym 2012/2012 ma być Nanga Parbat (8126 m).
W 2010 roku Simone Moro zdobył uprawnienia pilota śmigłowca i od maja 2011 należy do zespołu ratowniczego Fishtail Air w Himalajach Nepalu. Dziś Simone jest przede wszystkim zawodowym alpinistą. Jego głównym sponsorem jest wielka firma outdoorowa „The North Face”. Rocznie wygłasza kilkadziesiąt prelekcji we Włoszech i za granicą.
Simone jest poliglotą – biegle posługuje się czterema językami: angielskim, niemieckim, francuskim i hiszpańskim. Długo wzbraniał się przed opisaniem swoich przygód górskich w formie książkowej. Zrobił to dopiero niedawno, gdyż jak sam mówi, otrzymywał – od roku 1997 do dziś – setki pytań dotyczących jego tragicznej w skutkach zimowej wyprawy na Annapurnę i przyjaźni, jaka zawiązała się między nim a kazachskim alpinistą Anatolijem Bukriejewem. Książka „Kometa nad Annapurną” relacjonuje dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się w Boże Narodzenie 1997 roku i jest w pewnym sensie hołdem oddanym tej przyjaźni.
Osiągnięcia ostatniej kilku lat pozwalają zaliczyć Simone Moro do grona najwybitniejszych himalaistów świata. Szczególnie wysokiej marki są jego osiągnięcia zimowe w najwyższych górach. Zawsze zaznaczał, że Polacy byli jego nauczycielami w zimowym himalaizmie. Dziś można powiedzieć, ze uczeń dorównał dawnym polskim mistrzom, a dzisiejsi od niego mogą się uczyć.
Janusz Kurczab/KFG
***
Więcej informacji o festiwalu znajduje się na stronie: www.kfg.pl
9. Krakowski Festiwal Górski
2-4 grudnia, start o godz. 16.00
Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
ul. Rakowicka 27
Pawilon Dydaktyczno-Sportowy
KOMENTARZE