Tak jak to miało miejsce podczas wcześniejszych edycji Krakowskiego Festiwalu Górskiego, także w tym roku został zorganizowany kiermasz sprzętu i odzieży outdoorowej. I tak jak w ubiegłych latach – kiermasz cieszył się ogromnym zainteresowaniem uczestników festiwalu.
Odwiedzający mieli możliwość przyjrzenia się produktom, które nie zawsze są dostępne w ich ulubionych sklepach, a także co nie bagatelne, mieli okazję zakupić produkty po dużo niższych cenach (niekiedy nawet o 80% niższych niż wyjściowe).
Na kiermaszu wystawiło się ponad 20 firm, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć produkty blisko 30 marek. Sam Krakowski Festiwal Górski odwiedziło prawie 5 tysięcy osób – podobna liczba więc przewinęła się także przez kiermasz KFG.
Wystawiający się liczyli głównie na zyski wizerunkowe i na wzmocnienie więzi z klientem. Krakowski Festiwal Górski oferuje wystawiającym się firmom bardzo dobrze wyselekcjonowaną i bardzo liczną grupę potencjalnych klientów, którzy aktywnie uczestniczą w kulturze fizycznej i uprawiają szereg sportów outdoorowych. Dlatego każde działanie marketingowe podjęte w przestrzeni festiwalu ma duże znaczenie i dużą wartość dla marek oraz dystrybutorów.
Właściwie wszyscy uczestnicy kiermaszu doskonale zdiagnozowali ten potencjał. Wystawcy starali się przede wszystkim przyciągnąć uwagę klientów, wyjaśnić uwarunkowania cenowe, wykreować pozytywne skojarzenia z marką.
Dzięki obecności najwyższej klasy wspinaczy i himalaistów, którzy stosują produkty ich marek, mieli także doskonałą okazję do podbudowania autentyzmu marek i wzmocnienia ich przekazu. Od większości wystawców dało się słyszeć opinię, iż bezpośredni zysk finansowy był tu zdecydowanie miłym bonusem, ogromny wzrost zainteresowania ich produktami następuje za to w bliskiej perspektywie czasowej po kiermaszu.
Na sprzedaży była skoncentrowana marka Yeti, która już po raz trzeci wspierała Krakowski Festiwal Górski. Marka oferowała 23% zniżkę na swoje produkty (obliczoną na zasadzie: 20 jubileusz + trzykrotne bycie sponsorem KFG), co przekuło się na ogromne zainteresowanie jej stoiskiem. Jak zauważają przedstawiciele marki, liczba odwiedzających Yeti na kiermaszu jest z roku na rok coraz większa.
Goście festiwalu zainteresowani byli głównie swetrami puchowymi Superlight i kurtkami, niemniej wszystkie produkty miały wzięcie. Ze względu na sezonowe uwarunkowanie sztandarowe produkty Yeti – śpiwory – sprzedają się głównie w modelach zimowych. Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że wielu klientów dokonuje dużych zakupów sprzętu puchowego właśnie podczas festiwalu, korzystając ze znaczących zniżek.
Na wizerunkowej stronie korzyści płynących z festiwalu bazuje zysk Berghausa, który ponownie połączył swoje stoisko z marką Gore-Tex. Poprzez edukację na temat technologii i ich aplikacji w odzieży marki Berghaus, stoisko wspomaga detalistów dystrybuując profesjonalną wiedzę w gronie wyspecjalizowanych użytkowników. – Stoisko liczy głównie na zysk w sferze wizerunkowej i na wzmocnienie przekazu marketingowego. Wielu klientów przychodzi aby pomacać, zobaczyć i zapytać gdzie można to kupić. Oczywiście przygotowano także duże zniżki aby przyciągnąć klientów właśnie na to stoisko – potwierdzają reprezentanci marki obecni na stoisku. I jak dodają, Berghaus nie traktuje priorytetowo kwestii sprzedaży podczas KFG – przy wysokości zniżek jakie są oferowane, natychmiastowy zysk finansowy nie może być najistotniejszym kryterium; liczy się inwestycja w klienta i markę zarazem.
Tak jak dla Yeti czy Berghausa, także i dla wielu innych wystawców jest to kolejny kiermasz podczas KFG. Już można zaobserwować efekty pracy włożonej w kolejne edycje.
Alpamayo od początku istnienia stawiało na promocje marki, dzięki czemu przez cały czas trwania tegorocznego festiwalu, stoisko sklepu było zawsze pełne klientów. Dodajmy, że było to jedyne stoisko na którym można było kompleksowo wyposażyć się w sprzęt i odzież – Wielu klientów skorzystało z tej okazji, niemniej najważniejsze okazuje się ciągłe wzmocnienie komunikacji marki i budowa świadomości wśród odwiedzających, którzy, powtórzmy są reprezentantami najwartościowszej klasy potencjalnych klientów. Niemalże monobrandowy sklep jakim jest Alpamayo musiał mocno pracować nad świadomością jego głównej marki. Dziś po dwóch latach widać znaczący wzrost rozpoznawalności marki Directalpine wśród gości festiwalu – mówi Paweł Szaniec, współwłaściciel Alpamayo.
Podobne spostrzeżenia ma producent marki Majesty Skis. – Nasza obecność na kiermaszu podczas 9. edycji KFG jest skutkiem pozytywnych doświadczeń i efektów obecności na imprezie zeszłorocznej – mówi reprezentant marki, Witek Osasiuk. – Po ostatniej obecności na kiermaszu w sklepach, z którymi współpracujemy pojawił się wzmożony ruch i zainteresowanie produktami, szczególnie wśród partnerów z południa Polski – dodaje.
Ze względu na niewielki rynek backcountry w Polsce i brak miejsc do uprawiania tego sportu Majesty liczy głównie na wzrost świadomości wśród użytkowników i promocję marki. – Z uwagi na cenę produktu głównego sprzedaż nie zdarza się często, jednak zdarza się i KFG jest także jednym z kanałów dystrybucji naszych nart. Sprzedają się za to buty Lomer i impregnaty. Po zeszłorocznych doświadczeniach poszerzyliśmy rozmiarówkę i ofertę. Dziś zbieramy pozytywne konsekwencje w postaci wzrostu sprzedaży wśród gości festiwalu.
Marka Monkey’s Grip z kilkoma produktami przycupnęła nieopodal stoiska Montano. Jak się dowiedzieliśmy, ta młoda, polska marka ma szeroko zakrojone ambicje. Intensywnie pracuje nad ofertą i niestrudzenie testuje produkty przed wprowadzeniem ich na rynek. Powoli rozwija nie tylko portfolio produktów, ale także sieć dystrybucji. Na KFG starali się zaprezentować najnowszą ewolucję sztandarowego modelu rękawicy Power Load i nawiązać kontakt z klientem. Rozmowa z reprezentantem marki pokazała, że firma myśli o przyszłości.
Jeśli wszystko się uda to w następnym sezonie mogą pojawić się nowe, lekkie modele rękawic do technicznej wspinaczki i drytoolingu, a w planach nawet modele narciarskie. Firma chce konkurować z najlepszymi w tej branży i naprawdę ma duże szanse biorąc pod uwagę jakość materiału i cenę, która wciąż gra kluczową rolę dla klienta, nawet wyspecjalizowanego – mówi Wojciech Krzyżanowski z Monkey’s Grip.
Nieco inne motywacje stoją za obecnością firmy Raven Outdoor (dystrybutora m.in. marek Marmot i Black Diamond) na festiwalu. Firma od dawna współpracuje z KFG – prezes Raven Outdoor, Rafał Ziobro, pracował przy organizacji pierwszych siedmiu edycji festiwalu. Firma postanowiła umożliwić gościom imprezy zaznajomienie się z produktami marek Marmot i Black Diamond i kupienia ich w niższych cenach.
Nie nastawialiśmy się na sprzedaż, chodzi raczej o zaznaczenie obecności, podtrzymanie wizerunku marki autentycznej i zaangażowanej w środowisko sportowe, a także umożliwienie klientom zakupu nietypowych rozmiarów czy próbek kolekcji – mówi Michał Matrejek z Raven Outdoor. – Nie konkurujemy z naszymi klientami pośrednimi, po prostu sprzedajemy modele i rozmiary, które trudno dostać w sklepach – dodaje.
Po raz pierwszy w kiermaszu wziął udział dystrybutor marek Buff i Gabel – firma Malavi. Buff liczy głównie na edukacje klientów. – Produkt jest skomplikowany i diabeł tkwi w szczegółach. Wielu ludzi przychodzi skuszonych ekspozycją towaru i dziwi ich cena. Edukacja sprzedawcy i klienta jest kluczowa z perspektywy marketingu produktów takich jak Buff – mówią reprezentanci na stoisku. Dlatego obsługa stoiska skupiała się głównie na rozmowach z klientami, wspomagając w ten sposób swoich klientów pośrednich – sklepy, z którymi współpracują. Sprzedaż i zysk ze sprzedaży jest miłym bonusem. – Firma Malavi jest tu po raz pierwszy i podoba nam się organizacja i troska o wystawców. Doskwiera nieco brak miejsca. Co do efektów, uważamy, że są zdecydowanie pozytywne. Duża rotacja klientów na stanowisku świadczyć może tylko dobrze, a i sprzedaż miło zaskoczyła. Prawdziwe efekty pojawią się później.
Lowe Alpine obecny był z końcówkami serii odzieży marki, która zawiesiła produkcję tego asortymentu do roku 2013. – Jest to jedna z niewielu okazji aby kupić odzież Lowe Alpine przed 2013 rokiem – mówi Grzegorz Hajny, z Agnen Sport. Odzież była znakomicie promowana cenowo. – Sprzedaliśmy więcej niż liczyliśmy. Obecność na kiermaszu przysłużyła się niewątpliwie wykreowaniu pozytywnych skojarzeń z marką i podtrzymaniu świadomości marki jako producenta odzieży technicznej.
Jak przystało na festiwal górski, odwiedzający kiermasz mogli też grudntownie zaopatrzyć się w sprzęt i obuwie wspinaczkowe. Swoje stoiska miały m.in. marki CAMP, Cassin, Climbing Technology oraz Boreal.
Boreal jest od ponad 35 lat wiodącym na świecie producentem butów wspinaczkowych oraz trekkingowych. Odwiedzający festiwal mieli okazję zapoznać się ze wszystkimi modelami kolekcji 2011/2012, mogli uzyskać informacje techniczne i praktyczne na temat interesujących ich modeli, mogli zmierzyć i wybrać najbardziej odpowiedni model do swojej działalności górskiej lub wspinaczkowej. Stoisko cieszyło się wielkim zainteresowaniem publiczności. W sobotę dodatkową atrakcją był gość KFG Dani Andrada i jednocześnie członek Teamu Boreala. Dani, jeden z najlepszych wspinaczy skalnych świata i jeden z najaktywniej otwierających nowe drogi, podpisał ponad 180 plakatów dla swoich fanów – mówi Mariusz Majchrowicz, przedstawiciel Boreala w Polsce. – Stoisko miało założenia promocyjno–informacyjne, nie prowadziliśmy na nim sprzedaży kiermaszowej. Jak się okazało rozczarowanym było tym wielu odwiedzających stoisko z nastawieniem dokonania zakupu od razu po wybraniu modelu buta. Jest to jedyny aspekt obecności Boreala ze swoim stoiskiem na KFG, wymagający rozważenia w przyszłości. Generalnie stoisko Boreala cieszyło się wielką popularnością i spełniło swoje zadania promocyjne – dodaje.
Poza sprzętem i odzieżą na kiermaszu wystawiły się również liczne wydawnictwa, w tym Góry i Magazyn Turystyki Górskiej „n.p.m.”. Swoje stoisko miał także region Tyrol (sponsor jednej z nagród w konkursie filmowym KFG), oraz ISPO.
Stoisko tej ostatniej firmy przyciągało klientów kiermaszu m.in. katalogami i plakatami marki Patagonia, która wciąż poszukuje dystrybutora na polskim rynku, a której produktów wszyscy w Polsce wyczekują. Jednocześnie dystrybutorzy i przedstawiciele firm mieli okazję porozmawiać o kwestiach nieco bardziej branżowych, czyli o targach ISPO właśnie, czego efektem są kolejni zainteresowani wystawieniem się w Monachium.
Choć na stoisku ISPO niewiele było do kupienia, zainteresowanie pozyskaniem informacji na temat targów było bardzo duże. Poza przedstawicielami wielu sklepów outdoorowych oraz firm dystrybucyjnych, które oczywiście planują już wyjazd na najbliższą edycję targów w styczniu 2012 roku, i przyszły się z nami po prostu przywitać oraz dopytać o deadline na promocyjną cenę biletów (do 15.12.2011 50% taniej), podczas festiwalu odwiedziło nas wielu entuzjastów sportów outdoorowych, którym marzy się rozpoczęcie działalności w branży sportowej i szukają na to pomysłu – mówi Joanna Biernacka-Goworek, przedstwiciel ISPO w Polsce.
Kiermasz na Krakowskim Festiwalu Górskim jest wciąż jednym tego typu wydarzeniem w Polsce, a zagęszczenie klientów na stoiskach niezbicie wskazuje jak bardzo takie imprezy są potrzebne. Dlatego też: do zobaczenia w przyszłym roku na 10. Krakowskim Festiwalu Górskim!
Patronem medialnym kiermaszu na Krakowskim Festiwalu Górskim jest portal 4outdoor.pl
KOMENTARZE