Zima w tym sezonie nas nie rozpieszcza. W Polsce, czy u naszych południowych sąsiadów możliwości uprawiania sportów zimowych są znacznie ograniczone. Na stokach trudno znaleźć dobre warunki. Ale to tylko jeden z dziesiątków powodów, dla których warto spróbować narciarstwa biegowego.
Zacznijmy od tego, że zimą na nartach biegają przedstawiciele prawie wszystkich dyscyplin sportu, w których wydolność jest niezwykle ważna. W cyklu zawodów dla amatorów biegówek – Salomon Nordic Sunday, który od trzech sezonów odbywa się głównie w Jakuszycach, regularnie startują m.in. wioślarze. Na liście zgłoszonych do rozpoczętego niedawno sezonu widnieją m.in. nazwiska naszej złotej czwórki: Adam Korol, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski.
Nasi złoci medaliści olimpijscy i mistrzowie świata trenowali u nas na początku grudnia. W pierwszym sezonie ścigali się już w SNS-ie, zapowiadają starty także teraz – informuje Beata Lepka ze Stacji Jakuszyce, która organizuje zawody Salomon Nordic Sunday.
Z naszych informacji wynika, że cała czwórka, a także inni członkowie kadry narodowej wioślarzy stawią się na starcie drugiego w tym sezonie biegu w ramach SNS – Biegu Tysiąclecia, który odbędzie się w Jakuszycach w niedzielę 15 stycznia 2012 roku.
Ale nie tylko utytułowanych wioślarzy można spotkać na narciarskich trasach biegowych. W Jakuszycach częstymi gośćmi są kolarze, zarówno szosowi, jak i górscy. Ćwiczą tu nasze kluby amatorskie, zawodowe, a także kadry narodowe.
Bardzo często na Polanie Jakuszyckiej można spotkać Maję Włoszczowską, wybitną specjalistkę MTB – mistrzynię świata i Europy. Ostatnio można ją było zobaczyć biegającą na nartach w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. – Nie ma nic lepszego po listopadowej przerwie, jak trening na nartach biegowych w Jakuszycach – pisze na swojej stronie internetowej Maja Włoszczowska. – Regularnie przekonuję się, że jeśli nie kolarstwo górskie, to dyscypliną, w której z całą pewnością mogłabym się odnaleźć jest narciarstwo biegowe. Nie posiadam techniki Justyny Kowalczyk, odczuwam natomiast nieopisaną przyjemność z uprawiania tego sportu i po raz kolejny gorąco do niego zachęcam.
Dlaczego wioślarze, czy kolarze tak chętnie korzystają z biegówek? Choćby dlatego, że to najprawdopodobniej najlepszy aerobowy sport ze wszystkich możliwych. Nie przez przypadek biegacze narciarscy mają najlepsze parametry wydolnościowe, spośród wszystkich wyczynowych sportowców.
Przy bieganiu na nartach pracują największe partie mięśni, łatwo jest też regulować intensywność treningu. I jeszcze bardzo ważna informacja dla ludzi z nadwagą – nie obciążamy zbytnio stawów podczas trenowania na biegówkach.
Narciarstwo biegowe to świetna metoda na odchudzanie – przekonuje Tomasz Hucał, ścigający się regularnie we wspomnianym już cyklu Salomon Nordic Sunday, który w ciągu roku schudł aż 18 kg, dzięki treningowi na nartach, a także przygotowaniom do kolejnego sezonu. – Po zrzuceniu tego balastu człowiek czuje się znacznie lepiej, na dodatek nie obciąża tak stawów, czy kręgosłupa.
Bieganie na nartach angażuje o wiele więcej partii mięśni, niż przy innym treningu. Dzięki temu spala się znacznie więcej kalorii – wyjaśnia na łamach „Runners World” dr Grzegorz Sadowski z Zakładu Sportów Wodnych i Zimowych Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. – Jest również świetnym ćwiczeniem poprawiającym wydolność, a do tego nie obciąża stawów. Co więcej, mechanika ruchu w stylu klasycznym pozwala na naturalne rozciąganie ścięgna Achillesa. Jest to swego rodzaju rehabilitacja dla sportowców często mających z nim problemy – dodaje doktor Sadowski.
Na biegówkach widzimy wioślarzy, kajakarzy, kolarzy, ale w gronie fanów biegówek wciąż mało jest lekkoatletów. A to błąd. Bo biegający na nogach potrzebują mocnych ramion, a w trakcie normalnego biegu one prawie w ogóle nie pracują. Dlatego ci, którzy dodatkowo nie ćwiczą na siłowni, czy na basenie, przeważnie maja słabe ramiona. A podczas biegu na nartach mocno one pracują, podobnie, jak obręcz barkowa. To szansa na wzmocnienie ramion przed wiosna oraz na odciążenie zmęczonych sezonem nóg.
Biegówki, jako dobra rzecz dla zawodników to jedno, ale nie zapominajmy o amatorach, szczególnie o paniach, dla których to dobra recepta na… – O znaczeniu biegówek dla zdrowia, panie słyszały już pewnie nie raz i nie dwa. Ja polecam narty bo je pokochałam – mówi reprezentantka Polski w narciarstwie biegowym Paulina Maciuszek. – Są dobre nie tylko ze względów zdrowotnych, ale to również recepta na chandrę. Mi zawsze na nartach poprawia się humor, nawet ten najgorszy. Oprócz tego bieganie na nartach poprawia wydolność organizmu, sprawność fizyczną, kształtuje wszystkie partie mięśni – wylicza nasza reprezentantka.
Niektóre panie boją się jednak, że od takiego biegania mięśnie rozrosną im się aż nadto. – Bez obaw – uśmiecha się Paulina Maciuszek. – W narciarstwie biegowym kształtują się praktycznie wszystkie mięśnie, ale są one ładne i smukłe. Nie ma się więc czego bać. Po każdym bieganiu polecam dodatkowo ćwiczenia rozciągające.
Źródło: H&S Media Consulting
KOMENTARZE