Z roku na rok w 4. biegach organizowanych w ramach The North Face Ultra – Trail du Mont – Blanc startuje coraz więcej Polaków. Na szlaki w okolicach Chamonix wraca także Tomek Klisz, który po ukończeniu w zeszłym roku blisko 100 – kilometrwego CCC zmierzy się z dłuższą o 12 kilometrów trasą TDS.
Czym dla Ciebie jest udział w imprezie The North Face Ultra – Trail du Mont Blanc?
The North Face Ultra – Trail du Mont Blanc, a tak naprawdę TDS w którym wystartuję jest moim priorytetem w tym sezonie. Moje treningi podporządkowane są właśnie temu biegowi. Mam za sobą dwa starty przygotowawcze – The North Face Transgrancanaria Marathon, w którym wygrałem oraz Maraton Gór Stołowych. Start w tego typu imprezie jest dla mnie dużym wyróżnieniem i zwieńczeniem ciężkiego okresu przygotowań.
Ostatnio zajmowałeś się przede wszystkim towerrunningiem. W zeszłym roku ukończyłeś CCC. W tym roku wygrałeś na trasie maratonu podczas The North Face Trans Canaria. Teraz startujesz w TDS. Czy to powrót do biegów górskich?
Po pierwszym starcie w CCC przez pół roku nie chciałem myśleć o następnej imprezie tego typu. Dopiero po upływie czasu zacząłem się zastanawiać nad następnym ultramaratonem. W czasie kolejnego biegu, po pokonaniu kilkunastu kilometrów, pytałem sam siebie – Co ja tu robię? Po co się tak męczę? Przecież mógłbym teraz być w domu, odpoczywać, czytać książkę! Jednak wtedy coś się we mnie zmieniło. Teraz po każdym zakończonym biegu ultra myślę o następnym. Po prostu ultramaratony „wciągają”.
Mi połączenie towerrunningu i biegów ultra się nie udało. Oczywiście próbowałem się z tym zmierzyć, ale było to naprawdę bardzo trudne. Sezon trwał cały rok, nie było czasu na regenerację, a to niestety zaczęło się przekładać na moje wyniki. W biegach ultra wkrada się przygoda. Mimo, że biegamy niejednokrotnie po tych samych trasach cały czas się coś zmienia, jest bardzo ciekawie i właśnie to przeważyło szalę na stronę ultra.
Co będzie dla Ciebie najtrudniejsze w czasie tego startu? Długość, limity czasowe, teren, zmienność pogody?
Moim największym przeciwnikiem na trasie jest moja psychika, przychodzą bardzo trudne chwile, które trzeba jakoś przetrwać. Dopiero później można mówić o ciężkich warunkach pogodowych czy też o trudności trasy. Ważną kwestią jest także zdrowie. Podczas takich biegów organizm poddawany jest bardzo dużym obciążeniom, dlatego zwracam dużą uwagę na odnowę biologiczną. Jeżeli te elementy ze mną „współpracują”, mogę myśleć o sukcesie.
[video:http://www.youtube.com/watch?v=IQdNGYfbsUQ&feature]Jaką masz strategię na TDS?
Pierwsze kilometry, tzn. około 80. kilometrów, należy pobiec poniżej swoich możliwości aby potem delikatnie przyspieszyć. Tak naprawdę bieg TDS zaczyna się od tego 80. kilometra, kiedy inni mają już dosyć. Wtedy muszę dać z siebie wszystko, właśnie wtedy można nadrobić najwięcej.
Co znajdzie się w Twoim wyposażeniu?
W skład obowiązkowego wyposażenia wchodzą: plecak, dwa bidony 0,75l lub bukłak. W plecaku powinny się znajdować: dwie czołówki z zapasem baterii, gwizdek, folia termiczna, kurtka przeciwdeszczowa, getry, rękawiczki, czapka, buff, batoniki energetyczne, żele energetyczne, naładowany telefon komórkowy, 20euro w gotówce oraz dowód tożsamości. W ciągu dnia może być mocne słońce więc należy zaopatrzyć się w krem z filtrem oraz jasne rzeczy startowe np. białą czapeczkę z daszkiem.
Czy na starcie pojawią się zawodnicy, których szczególnie cenisz?
Jeżeli chodzi o zawodników to przede wszystkim kibicuje wszystkim Polakom, którzy startują we wszystkich biegach tj. PTL, CCC, TDS oraz UTMB no i oczywiście kolegom z teamu The North Face. Tak naprawdę cenię każdego kto podejmuje to wielkie wyzwanie!
Jak oceniasz swoje siły?
Nie będę ukrywał, dążę do tego żeby być najlepszym. Moim marzeniem jest bieganie w światowej czołówce. Jeżeli to osiągnę przyjdzie czas na wygrywanie.
***
Więcej informacji na temat imprezy i zawodników znaleźć można na stronie: www.thenorthfacejournal.com/category/as-it-happens/ultra-trail-du-mont-blanc/2012/
Źródło: Snow PR
KOMENTARZE