W majowym numerze Rowertour nowy cykl: wycieczki z ratuszem w tle, poza tym m.in. rowerowa wyprawa na Ukrainę, do Norwegii, w Góry Suche i w Bieszczady, nocleg za nocleg, a w dziale sprzętowym: bagażniki.
Nowy cykl: wycieczki z ratuszem w tle
Cykloturystyka miejska to aktywność znana w bardziej rozwiniętych rowerowo krajach Europy. U nas jeszcze się nie przyjęła, choć sytuacja jest dynamiczna i, być może również dzięki naszemu cyklowi „Wycieczki z ratuszem w tle”, już wkrótce ulice polskich miast zaroją się od przybywających zewsząd cykloturystów. Na początek zapraszamy do Wrocławia.
Ukraina
Przed wyjazdem na Ukrainę nachodziły nas pewne wątpliwości, co do podróży tandemem. Na tandemie nie można się pokłócić, zwraca uwagę większości ludzi, ma małe koła, więc jedzie się nim powoli i opony szybciej się ścierają. Poza tym na dwóch małych kołach spoczywać będzie ciężar około 160 kilogramów.
Norwegia – Rallarvegen
Norwedzy mówią, że ten szlak trzeba przejechać, bo z Rallarvegen jest trochę jak z Paryżem. Nie można nie wjechać na wieżę Eiffla, aby nie zostać posądzonym o turystyczne ignoranctwo.
Ponidzie
Na naszej stronie internetowej zamieściłem propozycję pierwszej wiosennej wycieczki. – Wygląda interesująco – stwierdziła Ula, gdy zapoznała się z planem trasy. – Ale chyba nieco przesadziłeś. Po zimie nikt nie ma kondycji, żeby robić sto kilometrów dziennie.– Też uważam, że to dużo i, wierz mi, bardzo bym chciał to trochę skrócić, ale tym razem po prostu się nie da – wyjaśniłem. W południowej części województwa świętokrzyskiego nie ma linii kolejowych. A jeśli nawet przypadkiem jakaś jest, to i tak nie jeżdżą już po niej pociągi pasażerskie. Nie ma rady, musimy dotrzeć aż do Kielc, dopiero tam złapiemy pociąg do domu.
Góry Suche
Góry Suche to dla mnie nie lada odkrycie. Pełne historycznych perełek, szlaków dla każdego i ciekawych rozwiązań turystycznych. Charakteryzuje je także zadziorna rzeźba terenu, jakiej nie spodziewałem się w górach z najwyższym szczytem nieprzekraczającym 1000 metrów n.p.m.
Ziemia kostrzyńska
Do dziś są jednym z najbardziej tajemniczych zakonów na świecie, bohaterami niezliczonych powieści i filmów, by wspomnieć choćby o bestsellerowym „Kodzie Leonarda da Vinci”. I choć Dan Brown o zabytkach templariuszy, leżących gdzieś na rubieżach średniowiecznej Europy, zaledwie wspomina, my mamy je na wyciągnięcie ręki.
Bieszczady – z Przemyśla do Komańczy
Gdybym miał kiedyś opowiedzieć wnukom o Bieszczadach, które kocham, musiałbym najpierw ich o coś poprosić. Musieliby spakować sakwy, wyjechać za miasto i zatrzymać się w najgęstszej puszczy, jaką napotkają po drodze. Stanąć pod świerkiem i zaciągnąć się jego oszałamiającym zapachem. Dopiero wtedy opowiedziałbym im o tym, co mnie spotkało…
Rowerowa baza podjazdów – przełęcz Nad Tysowym
Na majówkę udaliśmy się w najdziksze ostępy Beskidu Niskiego. Tym razem celem wycieczki nie była jednak walka z altimetrem, lecz spędzenie paru chwil sam na sam z przyrodą Magurskiego Parku Narodowego.
Ponadto:
Nocleg za nocleg
Jedni sakwiarze nie chcą mieć z tym nic wspólnego, inni nie wyobrażają sobie podróżowania, a nawet życia bez korzystania z sieci wymiany gościny. Powszechnie kojarzą się one z bezpłatnym nocowaniem dedykowanym szerokiej masie turystów, ale początki idei były zupełnie inne i narodziły się dużo wcześniej niż portale internetowe, za pomocą których dziś funkcjonują.
Bagażniki na tył
Bagażnik jest jednym z najważniejszych elementów dodatkowego wyposażenia roweru. To na nim przewozimy wyprawowy dobytek, od którego zależy komfort i jakość podróżowania. Bywa, że na niepozornie wyglądającej konstrukcji z kilku rurek dźwigamy nawet kilkadziesiąt kilogramów.
Styl życia – Karol Wacławczyk
Z Karolem Wacławczykiem, zdobywcą ponad stu turystycznych odznak rowerowych, rozmawia Jakub Terakowski.
Korespondencja – Nowa Zelandia
Spotkaliśmy ludzi będących po trochu Europejczykami, po trochu mających mentalność Amerykanów, ale też starających się odnaleźć własną tożsamość. Świat, w którym my żyjemy, jest dla nich daleki i inny. Tutaj wchodzisz do sklepu, restauracji, jedziesz samochodem czy rowerem na bosaka. Nie dbasz o ubiór, a facet stojący przy barze w gumiakach, w których przed chwilą chodził po farmie, to nic nadzwyczajnego.
Jak co miesiąc w magazynie „Rowertour”:
nowości sprzętowe
komiks – Max Siodełko kręci
oraz
felieton – Na finiszu. W tym miesiącu pisze dla nas Robb Maciąg.
KOMENTARZE