HomePrasa outdoorowa

Kwietniowy „n.p.m.”

W kwietniowym „n.p.m.” nie mogliśmy pominąć tego, co wydarzyło się pod Broad Peakiem. Czterech himalaistów zdobyło zimą ten trudny szczyt, a podczas zejścia do bazy nie wrócili Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. W najnowszym magazynie także rozmowa z pierwszym, zimowym zdobywcą Mount Everestu Leszkiem Cichym.

Zapraszamy na wyprawy do Rumunii. Papui-Nowej Gwinei i Maroka. Opisujemy wejście na Wysoką w słowackich Tatrach i wycieczki po Beskidzie Wyspowym i Niskim oraz Rudawach Janowickich. W kwietniu także przegląd kijów trekkingowych.

Sukces i tragedia na Broad Peaku – 5 marca 2013 roku Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski dokonali pierwszego zimowego wejścia na szczyt Broad Peak (8047 m n. p. m.) w Karakorum. W drodze powrotnej Polacy nie mieli już tyle szczęścia. Kowalskiego i Berbekę uznano za zmarłych, bo nie dotarli do bazy.

Po raz kolejny okazało się, jak cienka jest w górach wysokich granica między radością a smutkiem, sukcesem i tragedią. Maciej Berbeka został pod szczytem, którego nie osiągnął 25 lat temu. Powrotu na Broad Peak nie traktował jako wyrównania porachunków.

Tu nie ma mowy o takim myśleniu. Góry od czasu do czasu pozwalają nam obcować z nimi, wejść, zdobyć, ale to nie jest zdobywanie w sensie „zdobyłem, to góra do mnie należy”. Nasza obecność na szczycie jest bardzo krótka, chwilowa. Nie ma mowy o wyrównywaniu rachunków. Zimą wspaniały masyw Broad Peak jest wyzwaniem i my to wyzwanie jedynie podejmujemy, a ja podejmuję je ponownie – tłumaczył decyzję o wyjeździe Berbeka.

Jestem spełniony – O swoich wyjazdach w Himalaje Leszek Cichy, pierwszy zimowy zdobywca Everestu mówi, że były w czasach PRL-u jak drugie życie – „ucieczka do wolności”. Ale wyzwań szukał nie tylko we wspinaczce, również w życiu zawodowym na nizinach, dzięki czemu dziś może o sobie powiedzieć: jestem spełniony.

Czy Leszek Cichy wróci jeszcze na Mount Everest? W kwietniowym „n.p.m.” obszerna rozmowa z himalaistą, który w lutym 1980 r. zdobył zimą Mount Everest razem z Krzysztofem Wielickim.

Góry można przeżywać na bardzo różne sposoby. Szczęśliwy będzie sześciolatek, którego rodzice wprowadzili na Śnieżkę, ale szczęście znajdzie też w górach wybitny himalaista, a nawet człowiek, który jest w nich bez przerwy. Każdy pobyt w górach jest czymś nowym. Jest świętem – mówi Leszek Cichy w rozmowie z Jagodą Mytych.

Powrót do przeszłości – Maroko jest jak zgrana melodia: wszyscy już ją słyszeli i zaczynają mieć jej dość. Niewielu jednak wie, że na pograniczu z Algierią, w krainie, która do niedawna była centrum niewolnictwa na Saharze, czekają nowe, nieznane brzmienia. I to górskie brzmienia.

Zapraszamy na niecodzienny, czterodniowy trekking, który dzięki tanim liniom lotniczym kosztować może tylko 600 zł. To kolejna nasza propozycja z cyklu „Fly&hike”.

Audiencja u królowej Tatr – Zauroczenie to zaczęło się kilka lat temu, kiedy ziściło się jedno z moich wielkich marzeń: pewnego czerwcowego poranka po raz pierwszy stanąłem na czubku upragnionych Rysów przy bezchmurnym niebie – tak swoją opowieść o zimowym wejściu na Wysoką w słowackich Tatrach zaczyna Robert Szczypka.

Autor zajął drugie miejsce w tegorocznym rankingu forumowiczów „n.p.m.” w kategorii „Najlepiej napisana relacja” za tekst pt. „Serce Alp – Dufourspitze & Nordend”. Publikacja tekstu o Wysokiej jest nagrodą za ten właśnie sukces. Autor proponuje mistyczne spojrzenie na góry, o którym wielu już zapomniało.

Stara miłość nie rdzewieje – Widział ją każdy, kto chociaż raz zmierzał w Tatry. Samotna piramida Szczebla rozpoczyna beskidzkie falowanie ciągnące się tuż za Pcimiem. I wyraźnie tęskni za turystami. Pozbawiona widoków i schroniska, musi ustępować popularnością sąsiedniemu Luboniowi. Przed zupełnym zapomnieniem chroni ją Zimna Dziura i nowe lądowisko dla paralotniarzy.

poradnik

Przegląd kijów trekkingowych – Biorąc pod uwagę rozwój polskiej turystyki, kijki trekkingowe zdobyły nasze zaufanie bardzo późno, bo dopiero z końcem lat 90. Dziś są standardowym wyposażeniem nawet krótkich i prostych wycieczek, a korzyści płynące z ich używania lekceważą jedynie górscy konserwatyści. Jedno jest pewne: moda na bezpieczne chodzenie nie przeminie. W kwietniowym numerze „n.p.m.” przegląd kijów trekkingowych. Oceniamy dziewięć najpopularniejszych modeli i radzimy, o czym trzeba wiedzieć przed zakupem.

A ponadto:

Dzieci lubią bezdroża – Na wiosenne wędrówki polecamy Rumunię, tym razem w wersji dziecięcej. Agnieszka i Rafał Kołodzińscy pokazali góry 3-letniej Lidii i 5-letniemu Jakubowi. Naszym czytelnikom proponują cztery trasy w górach Igniş w pobliżu granicy rumuńsko-węgiersko-ukraińskiej.

Zamiast Carstensza – Trikora (4750 m n. p. m.) jest alternatywą dla każdego, kto chciałby zobaczyć, jak wyglądają góry na Nowej Gwinei, ale niekoniecznie ma możliwość wejść na Piramidę Carstensza. Ta druga co do wysokości góra na wyspie oferuje nie tylko solidną górską wyprawę, ale również kontakt z innym dla nas światem, w którym żyją miejscowe plemiona papuaskie.

Kamienne konie Apokalipsy – Nieczynne przystanki kolejowe, zburzone schrony i schroniska turystyczne, opustoszałe szlaki… To nie opis powojennych Bieszczadów.

Tak na początku trzeciego tysiąclecia wiosną wygląda południowa część Rudaw Janowickich, górskiego pasma położonego zaledwie kilkanaście kilometrów od niemal stutysięcznej Jeleniej Góry.

Trzydzieści stopni w górę – Lubimy marzyć o rzeczach wielkich. W przypadku zimy w Polsce są to zdecydowanie Tatry. Ale nawet niepozorna Lackowa może dać nam namiastkę ostrego, tatrzańskiego podejścia. Zapraszamy w Beskid Niski, gdzie nawet niepozorna góra o wysokości 997 m n.p.m. nieźle da nam w kość.

Nasz los jest niepewny – Kuba Terakowski rozmawia z Adamem Gancarkiem, gospodarzem bacówki w Jamnej, która choć położna jest z daleka od głównych szlaków turystycznych, zdobyła serca miłośników gór. Niestety, jej dalszy los jest niepewny.

Szalone marzenia – W kwietniowym „n.p.m.” felieton Olgi Morawskiej. Termin jest nieprzypadkowy, bo właśnie rozstrzyga się III Memoriał Piotra Morawskiego, tragicznie zmarłego himalaisty. Zwycięzca dostanie fundusze na zrealizowanie swojego podróżniczego projektu. – Każdy z nas miewa szalone pomysły. Część osób marzy o dalekiej podróży, inni myślą o tym, by zmienić swoje życie. Ktoś chce rzucić pracę i robić w życiu coś zupełnie innego, szalonego właśnie. Moim szaleństwem – jednym pewnie z wielu – było stworzenie, a następnie zorganizowanie Memoriału im. Piotra Morawskiego „Miej odwagę!” – pisze Olga Morawska.

8. Biwak Zimowy „n.p.m.” – Wszystko według planu. Kolejny rok z rzędu Hala Krupowa zdała egzamin. Jak zwykle zadbała o śnieg, widoki i przede wszystkim dobrą atmosferę. Po trzech dniach z wielkim żalem wypuściła ze swych objęć prawie 50 uczestników biwaku. Gotowych na śnieg, mróz i przetrwanie zimą w górach. 8. Biwak Zimowy „n.p.m.”, którego specjalnymi gośćmi byli himalaiści Aleksandra Dzik i Tomasz Kobielski, przeszedł do historii. W kwietniowym numerze reportaż o kobietach-uczestniczkach, którym mróz i nocleg w jamie czy namiocie nie są straszne.

Informacja prasowa „n.p.m.” 

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0