Jak wykazuje nasz barometr rynku ostatnie miesiące nie były zbyt optymistyczne dla branży outdoor, od początku roku handel outdoorowy przeżywa trudny okres. Jak zatem przewidzieć/zaplanować udany sezon i czy jest to w ogóle możliwe? – komentuje Piotr Czmoch, właściciel sklepu 8a.pl.
***
Pewnego razu, narzekając na nieprzewidywalność kursów walut i na związane z tym problemy, zostałem zestrofowany przez znajomego, że nie jestem brokerem walutowym. Nie powinienem się tym zbytnio zajmować, a swoją energię mam zużywać na sprzedaż. Z kolei kiedy wspomniałem o tym kolejnemu znajomemu, usłyszałem: „musisz być wszystkim po trochu”. Ale jak to możliwe? Czy prowadząc sklep outdoorowy mam być omnibusem analizy gospodarczej?
Jeżeli miałbym wybrać najważniejsze czynniki wpływające na pojęcie „udanego sezonu”, to co bym wybrał?
- Pogoda
Niewątpliwie jest kluczowa. Od niej zależy, co i w jakiej ilości będzie się sprzedawało w sklepie. Jeżeli latem zrobi się zbyt późno ciepło, to może niskich butów sprzedamy więcej, ale na pewno z zapasem sandałów zostaniemy do przyszłego roku.
Zimą sprawa jest jeszcze poważniejsza – ile sprzeda się rakiet śnieżnych (i czy w ogóle się sprzedadzą), butów, kurtek puchowych? Jeżeli temperatura spadnie poniżej zera dopiero w styczniu, z pewnością można liczyć się z tym, iż kurtki puchowe będą zajmować miejsce na magazynie również latem. Kto jest w stanie przewidzieć pogodę w 4Q w chwili składania przedzamówień w 1Q?
Więc pogoda, będąca jednym z ważniejszych czynników wpływający na wielkość przychodu sklepu jest nieprzewidywalna siedem czy dziewięć miesięcy do przodu. I jest nieprzewidywalna nadal również w październiku czy listopadzie.
- Ogólna sytuacja gospodarcza
Kursy walut, optymizm konsumentów (czy przy wyborach politycy przekonają Polaków, że jest już tak źle, że trzeba wybrać właśnie tę partię?). Jeżeli miałbym wiedzę umożliwiającą przewidywanie tych czynników, to nie prowadziłbym sklepu outdoorowego. O ile pogoda decyduje o proporcjach sprzedaży modeli kurtek, butów itp., to sytuacja gospodarcza wpływa na to, czy sklep będzie sprzedawał asortyment tańszy czy droższy.
Jak to wszystko przewidzieć w chwili składania przedzamówień? Jest to praktycznie niemożliwe. Jednak właśnie zamówienie odpowiednich produktów zdecyduje o tym, jaka kondycja sklepu będzie na końcu danego kwartału.
A co można przewidzieć w październiku? Już można wyczuć, iż klienci nie są zbyt optymistycznie nastawieni do spontanicznych zakupów.
Media donoszą od dłuższego czasu o zbliżającej się drugiej fali kryzysu, politycy dołożyli swoje podczas kampanii wyborczej. Ci, którzy mają kredyty we frankach, muszą zwiększyć swoją ratę kredytu o wartość butów czy kurtki. Analizy mówią o dalszym osłabieniu PLN na przełomie roku. Więc z tej strony nie możemy spodziewać się czynników zwiększających przychód sklepu.
Cała nadzieja w pogodzie. Jeżeli zima będzie wczesna, jeżeli niskie temperatury i opady śniegu (nawet krótkotrwałe) nadejdą wcześnie – może to przyczynić się do względnie „udanego sezonu”. Słaba zima, w połączeniu ze słabym kursem PLN i nastraszonymi klientami – to problem dla sklepów i dystrybutorów.
Jednak nawet po gorszym 4Q może nastąpić udany 1Q – po wydatkach świątecznych nastąpi okres wyjazdów, urlopów. Po słabszym, od spodziewanego sezonie letnim, jak duży bufor kapitałowy ma branża? Słaby sezon zimowy nie oznacza jeszcze problemów branży. Będziemy mieli nadzieję na udany sezon wiosenno-letni 🙂
Wszystko powyżej to banały. Ogólne „prawdy”. Ale ja cieszę się, że prowadząc sklep outdoorowy nie muszę być poważnym brokerem walutowym, analitykiem finansowym czy doradcą inwestycyjnym. Najczęściej wystarczy wyczucie i doświadczenie. Może umiejętność układania pasjansa również się przydaje? 🙂
Piotr Czmoch,
sklep 8a.pl
KOMENTARZE