HomeRynek outdoor

Kobieca strona outdooru

W ostatnich latach nastąpił wzrost zainteresowania sportami outdoorowymi wśród pań, co w oczywisty sposób przekłada się na coraz liczniejszą rzeszę klientek w sklepach outdoorowych. I choć kobiety wciąż w tej kwestii są w mniejszości, zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i sklepy powinni brać pod uwagę szeroką i interesującą kolekcję dla pań. I to nie tylko w Dzień Kobiet.

Nie trzeba robić socjologicznych badań, by stwierdzić, że obecnie coraz więcej kobiet uczestniczy w outdoorowych sportach. Aktywności na świeżym powietrzu stają się nie tylko modne, ale też stanowią element stylu życia. Do tego outdoor jest coraz bardziej dostępny dla wszystkich – nie trzeba już żadnych wymagających, czy czasochłonnych przygotowań żeby pójść na wycieczkę w góry, czy popołudniami uprawiać nordic walking.

Fjallraven Classic (fot. 4outdoor.pl)Fjallraven Classic (fot. 4outdoor.pl)

Coraz więcej wspinaczek

Wzrost zainteresowania outdoorem wśród kobiet widać chociażby na przykładzie wspinania. Podczas pobytu w skałach ma się wręcz wrażenie, że wspinających się pań jest więcej niż panów. Z całą pewnością ich ilość wzrosła w ostatnich latach, co potwierdzają instruktorzy prowadzący kursy wspinaczkowe oraz pracownicy ścian wspinaczkowych. 

Według ich danych na ścianach wspinaczkowych i na sekcjach sportowych mniej-więcej połowę wspinających się osób stanowią obecnie kobiety. Trend ten utrzymuje się co najmniej od dwóch-trzech lat.

Na przykład na kursach skałkowych Wojtka Michalskiego z Warszawskiej Szkoły Alpinizmu, w 2008 było 54% kobiet, w 2009 – 44%, 2010 – 62%, podobnie w 2011 roku. Nie inaczej jest w przypadku kursów w szkole Krzysztofa Zabłotnego Extreme Explorer, gdzie jeszcze kilka lat temu na co trzecim kursie pojawiała się kobieta, a obecnie na każdym szkolą się przynajmniej jedna, dwie panie.

(fot. Arc'teryx)(fot. Arc’teryx)

Ilość kobiet spada jednak wraz z zaawansowaniem sportu, a w tym przypadku wspinaczki. Na kursach taternickich wciąż zdecydowanie przeważają mężczyźni, podobnie jest w himalaizmie i alpinizmie. Na przykład według danych Elżbiety Fijałkowskiej ze szkoły Luuuz, pod koniec lat 90. na kursie podstawowym w Tatrach na 24 osoby pań było zaledwie dwie lub trzy. Na dzień dzisiejszy kobiety stanowią co najmniej 1/3 ogólnej liczby kursantów.

Kobieca rzecz – ciągle w mniejszości

Wzrost kobiecego zainteresowania aktywnościami na świeżym powietrzu przekłada się na kobiecy segment rynku outdoorowego. Jest tak zwłaszcza gdy mowa o dźwigni całego rynku outdoorowego – czyli o odzieży.

Przykładem obrazującym tę kwestię może być marka Directalpine, która ma 58,6% produktów w wersji zarówno damskiej, jak i męskiej; 11% produktów to odzież unisex, 23% stanowią ubrania wyłącznie dla mężczyzn, a 7,4% tylko dla kobiet.

 (fot. Jack Wolfskin) (fot. Jack Wolfskin)

Directalpine jest jednak marką o specjalistycznym zacięciu, stąd widać pewną dysproporcję w sprzedaży odzieży – nadal 70-80% kupujących produkty Directalpine stanowią panowie.

W przypadku marki The North Face produkty dla kobiet stanowią około 40% kolekcji. Co prawda nie każdy produkt męski ma swój odpowiednik w wersji damskiej (jak np. specjalistyczny kombinezon Himalayan Suite), to jednak niektóre propozycje dla kobiet, nie mają swojego odpowiednika dla mężczyzn, np. Kanjut Dress. 

The North Face, sukienka Kunjut DressThe North Face, sukienka Kunjut Dress

Na polskim rynku outdoorowym jest zapotrzebowanie na typowo damskie produkty, kobiety nie chcą chodzić w męskich kurtkach w rozmiarze S. Niestety wciąż zdarza się niektórym kierować zasadą, że kobiety wybierając się w góry kupią produkt męski – przyznaje Michał Sojka, The North Face Country Manager Poland.

W przypadku marki Berghaus damskie produkty stanowią od 35% – 41% całości sprzedaży. Udział procentowy zależy od kategorii produktów – im bardziej technicznie zaawansowana odzież, tym mniejsza ilość modeli posiada damski odpowiednik. Według danych producenta, największym powodzeniem wśród pań cieszy się odzież z kategorii Everyday Outdoor oraz Trail.

Do wprowadzenia „symetrycznej” kolekcji dla mężczyzn i kobiet dąży Milo, choć na dzień dzisiejszy damski asortyment stanowi 38% kolekcji marki. Dane te nie obejmują akcesoriów turystycznych i wspinaczkowych.

Marka HiMountain natomiast nie stosuje owej symetrii w kolekcji Expert Series, gdzie takie kurtki jak Belay, Mission, czy Stormy Pass funkcjonują tylko w męskiej wersji. Wyjątkiem jest kurtka z materiału Windshield Extreme, która jest oferowana klientom (kurtka Stronghold), jak i klientkom (kurtka Fortress). W kolekcji Lite & Fast najważniejsze produkty występują w wersjach dla obu płci.

Równowagę udało się osiągnąć marce Jack Wolfskin, u której udział produktów dla kobiet w całej kolekcji to około 50%. – Wraz z popularyzacją aktywnego trybu życia, oraz wzrostu świadomości wyboru wysokiej jakości produktów, kobiecy segment rynku będzie systematycznie rósł. Z sezonu na sezon, na rynku outdoorowym można zauważyć coraz więcej produktów stworzonych z myślą o kobietach – potwierdza Marcin Gabryołek, właściciel firmy FAM S.J., dystrybutora marki Jack Wolfskin.

Nieco inaczej proporcje rozkładają się w przypadku plecaków. Na przykład w ofercie marki Deuter 70% plecaków kolekcji męskiej ma swój odpowiednik dla kobiet, przy czym ze względu na różnice w budowie anatomicznej oraz możliwości fizyczne kobiet, damskie plecaki są zawsze o klika litrów mniej pojemne od męskich, np. damskim odpowiednikiem męskiego plecaka Futura Pro 38 jest Futura Pro 34 SL.

Jest wyraźne zapotrzebowanie na produkty dla kobiet, szczególnie w kolekcji plecaków większych tzn. od około 28 litrów wzwyż. Różnice są tym większe im większy jest plecak. W kolekcji śpiworów kobiety również chętniej kupują modele damskie niż męskie, ponieważ dostosowane są one do ich sylwetki. Ponadto norma EN 13537 przewiduje osobny komfort dla kobiety oraz inny dla mężczyzny – mówi Sylwia Szugzda, z firmy Bakosport, dystrybutora marki Deuter i Tubbs. – Przed kilkoma laty kolekcja damska plecaków lub śpiworów budziła uśmiech na twarzy zarówno sprzedawców, jak i klientów. Z chwilą pokazania istotnych różnic w konstrukcji plecaka i poważnym podejściu do tego tematu przez firmę Deuter, okazało się, że rozdzielenie produktów na damskie i męskie jest potrzebne – dodaje. 

W segmencie sprzętu wspinaczkowego, generalnie nie ma potrzeby rozróżniania produktów pod względem płci użytkownika. Wyjątkiem są uprzęże i kaski.

Damskie i męskie uprzęże oraz kaski wprowadziła np. marka Petzl. Pierwszą damską uprzężą była Bonnie (odpowiednik męskiej uprzęży – Clyde), która pojawiła się na rynku w 1997 roku. Cztery lata później, w 2001 roku pojawiła się Ciconia (męski model – Aquila), a w 2007 roku dla dwóch najbardziej popularnych uprzęży Sama i Adjama wprowadzono damskie odpowiedniki Selena i Luna. Według danych marki Petzl, popyt na damski sprzęt jest nieco niższy niż na męski.

Petzl, damski kask EliaPetzl, damski kask Elia

W 2010 roku marka Petzl stworzyła także kask Elia, specjalnie dla wspinających się kobiet. Cechami wyróżniającymi ten model jest kolorystyka i konstrukcja opaski podtrzymującej, uwzględniająca miejsce na kucyk.

Jeśli zaś chodzi o bieliznę termoaktywną, to nierzadko kolekcje dla kobiet są nawet szersze niż dla mężczyzn. Poza standardowymi koszulkami, kalesonami, majtkami i skarpetkami dla kobiet i mężczyzn, panie mają jeszcze do dyspozycji specjalistyczne biustonosze i topy.

Niektóre outdoorowe marki (np. Icebreaker, The North Face, Yeti) wzbogacają swoje kolekcje także o sukienki, spódnice, czy damskie płaszcze.

Kobiety lubią kwiaty

Aby przyciągnąć panie do kupowania produktów outdoorowych, producenci starają się stosować różne zabiegi uatrakcyjniające odzież i sprzęt. W tym celu dodają kolorowe wstawki, dekoracyjne szwy, czy typowo kobiece motywy, np. kwiatki albo fantazyjne esy-floresy. Efekt tych zabiegów nie zawsze wychodzi na korzyść danemu modelowi, co może wynikać niekiedy z mylnego przeświadczenia, że dla kobiety liczy się tylko kolor, a wszystkie panie szaleją wręcz za infantylnymi, „kobiecymi” wzorami na swojej odzieży.

Inna sprawa, że jak zauważa Beata Bilińska (Senior Account Manager w agencji public relations PUBLINK), kobiety szukają produktów wielozadaniowych i uniwersalnych. To znaczy, że bluza którą kupią musi być odpowiednia nie tylko w góry, ale także na miasto, na piknik, a niekiedy i do pracy. Wymagana jest więc równowaga i rozsądek także w designerskich zapędach.

(fot. Icebreaker)(fot. Icebreaker)

Wprowadzenie na rynek produktu „dla kobiet” nie może się jedynie ograniczać do „przemalowania go na różowo”. Wszelkie przejawy stereotypowego przedstawiania kobiecego świata, dzielenia na „męski” i „kobiecy”, czy też koncentrowanie się na „różowej” stylistyce produktu, rodzi ryzyko nie tylko słabej sprzedaży, ale wręcz utraty klientki, która opowie o rozczarowaniu koleżankom – mówi Beata Bilińska. – Dla kobiet naturalna jest rozwaga w procesie zakupowym. Często szukają produktu wielozadaniowego, np. butów trekkingowych, wygodnych, w neutralnych kolorach z modnym akcentem, które przetrwają wyprawę przez lodowiec, ale będą także pasowały do jeansów w styczniowe dni w Krakowie – dodaje.

Coraz więcej kobiet jest też świadomymi użytkownikami outdoorowego sprzętu. To zaś przekłada się na to, że poza ogólnym wyglądem produktu, liczy się dla nich także funkcjonalność, technologiczne rozwiązania, jak i parametry oddychalności, czy wodoszczelności.

Poza kolorem damskie modele mają często inny krój, dostosowany do kobiecej budowy ciała. Nie da się ukryć, że kobiety znacznie różnią się budową anatomiczną od mężczyzn, są także wrażliwsze na niskie temperatury. Producenci rozumieją już, że produkty dla kobiet nie mogą być mniejszą wersją męskiego modelu. Dotyczy to zarówno odzieży, śpiworów, jak i butów, plecaków oraz sprzętu wspinaczkowego.

Klientka w sklepie outdoorowym

Podobnie jak producenci, tak i przedstawiciele sklepów dostrzegają wzrost zainteresowania outdoorowym asortymentem wśród kobiet.

Rzeczywiście więcej kobiet odwiedza sklepy outdoorowe, panie są też coraz lepiej wyedukowane i świadome jeśli chodzi o sprzęt outdoorowy. Wiedzą czego szukają, coraz lepiej orientują się w rynku i technologiach – przyznaje Michał Lewandowski, kierownik sklepu z butami Alpin Sport w Zakopanem. – Klientki preferują niższe obuwie, które jest lekkie i bardziej uniwersalne, przeznaczone raczej na spacery po dolinach. Zaawansowane buty trekkingowe, to domena panów – dodaje. 

Jak zauważają sprzedawcy, kobiety są także specyficznymi klientkami, różniącymi się w swoim podejściu do zakupów od mężczyzn. Panie nie kupują od razu, muszą się zastanowić, przejrzeć wiele propozycji, a ostateczną decyzję podjąć dopiero po gruntownym przebadaniu wszystkich możliwości. Nie bez znaczenia jest także cena. Kobiety dobrze wiedzą, że może być taniej, dlatego są skłonne czekać na promocje.

Potwierdza to Szymon Guga ze sklepu Cerro Torre w Katowicach: W sklepach jest nieco więcej asortymentu dla kobiet niż kiedyś, jednak dotyczy to przede wszystkim renomowanych, a więc jednocześnie drogich marek. Wśród produktów z niższej półki jest zdecydowanie mniejszy wybór, a i kobiety podchodzą do nich sceptycznie. Specyfiką klientek jest to, że owszem, przychodzą często do sklepu, oglądają, ale nie kupują. Czekają z decyzją na promocje lub wyprzedaże. Kobiety także mniej uwagi poświęcają techniczności odzieży, bardziej liczy się dla nich wygoda – dodaje.

Sympatex, damska kurtka 3FSympatex, damska kurtka 3F

Rozkład sił damsko-męskich wśród klienteli sklepów zmienia się w zależności od sezonu. Zimą kobiety częściej odwiedzają sklepy outdoorowe, zwłaszcza te, gdzie mogą zakupić sprzęt narciarski. Zapewne jest tak m.in. dlatego, że zimą specjalistyczna odzież i sprzęt jest konieczny, latem w ostateczności można się bez niego obejść.

Nasz sklep jest usytuowany w centrum handlowym i gdy klientki mają sobie na przykład kupić koszulkę na wyjazd, to wolą iść do innego, niesportowego sklepu, gdzie dostaną produkt w ciekawym kroju – mówi Sabina Wesołowska, z wrocławskiego sklepu High Land. – Inaczej jest w przypadku butów trekkingowych, tu panie stanowią większość klientów. Jednak jeśli chodzi o sandały, znowu to mężczyźni robią częściej zakupy. Kobiety wolą wybrać coś bardziej uniwersalnego z asortymentu modowej marki. Sytuacja przedstawia się lepiej zimą, kiedy to panie kupują częściej, nierzadko wtedy robią też zakupy przy okazji, ekwipując swoje dziecko na zimowy wyjazd – dodaje.

(fot. Arc'teryx)(fot. Arc’teryx)

Zmiany na rynku outdoorowym następują powoli i są konsekwencją ogólnej zmiany świadomości i podejścia do aktywności na świeżym powietrzu. Kobiety w tej kwestii wciąż są w mniejszości jeśli chodzi o kupowanie, jednak nie jeśli idzie o odwiedzanie sklepów outdoorowych. Od lat towarzysząc w zakupach swoim partnerom były potencjalnymi klientkami. Teraz zapewne wygrywają te marki i sklepy, które odważyły się jako pierwsze zwrócić w stronę kobiet. Przyszłość outdooru z pewnością będzie miała także kobiecą stronę.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0