20 października odbyła się 1. edycja festiwalu Norwegia. Łowcy przygód. Impreza była całodzienna, w całości poświęcona temu pięknemu krajowi leżącemu na północy Europy, którego spektakularna natura zadowoli najbardziej wymagających podróżników.
Tematem przewodnim tegorocznego festiwalu było odkrywanie Norwegii w sposób aktywny: na rowerze, na kajaku, na nartach, nurkując i pływając i przemierzając regiony arktyczne na nartach, ciągnąc ze sobą cały potrzebny ekwipunek.
Prezentacje festiwalowe rozpoczął Przemek Pawłucki pochodzący z Przemyśla, który w 1993 będąc bardzo młodym chłopakiem postanowił wyruszyć na swoją pierwszą wyprawę rowerową. O wyborze destynacji zadecydował przypadek, dosłownie, Przemek rzucił rzutką w mapę, która wpadła na środek Norwegii. Od tamtej pory był już kilkakrotnie w Norwegii na rowerze, w swoim pokazie opowiedział o podróży na północ w poszukiwaniu sztokfisza.
O godzinie 13:00 odbył się premierowy pokaz filmu „Łowcy przygód” w reżyserii Kuby Pietrzaka i Mikołaja Molendy o przygodach Bartka Sobczaka i jego dziewczyny Natalii, którzy wygrali konkurs dla blogerów organizowany przez Visit Norway. Ich wyprawa była spełnieniem ich marzeń podróżniczych do kraju wikingów, w trakcie której przeżyli rafting na górskiej rzece, nurkowali w Atlantyku, oglądali wieloryby, zdobyli najwyższy szczyt Gór Jotunheimen, przemierzyli największy lodowiec Europy Jostedalsbreen, jeździli na rowerach, podziwiali piękno archipelagu Lofotów z górskich szczytów.
W filmie ponadto wystąpili rodowici Norwegowie i osoby związane z Norwegią zawodowo, których wypowiedzi pozwoliły dowiedzieć się więcej na temat tego kraju, poczuć jego atmosferę.
Po filmie uczestników czekała emocjonująca podróż z trzyosobową, kobiecą ekipą, która jako pierwsza polska kobieca wyprawa założyła sobie za cel zdobycie najwyższego szczytu na Spitsbergenie, Newtontoppena (1713 m n.p.m). Paniom się powiodło, a słuchacze byli zelektryzowani pięknem tego śnieżnego krajobrazu.
Dziewicze, ośnieżone szczyty i trasy narciarskie można było podziwiać także w trakcie prezentacji Piotra Celińskiego, polarnika i fotografa, który w polskiej stacji badawczej w Hornsundzie na Spitsbergenie spędził 16 miesięcy. Pan Piotr opowiedział spędzaniu Wielkanocy w Norwegii i przemierzając tras w północnych częściach kraju na nartach.
Po przewie obiadowej Ewa Bełdowska zabrała wszystkich w magiczną podróż kajakiem wzdłuż norweskich wysp. Jej trasa zaczynała się od Namsfjordu w środkowo-zachodniej części Norwegii, potem wiodła wokół wysp Leka i Vega, które urzekły ją swoim pięknem i historią związaną trollami i Wikingami oraz niezwykłymi formacjami skalnymi w kolorze pomarańczowym, przypominającymi Wielki Kanion, które można zobaczyć na Lece.
Wszyscy amatorzy nurkowania z podziwem oglądali zdjęcia Marcina Trzcińskiego, który oprócz nurkowania jest specjalistą od fotografii podwodnej. Bujne okazy flory i fauny sfotografowane na norweskich Lofotach oczarowały wszystkich, a dreszczyku emocji dostarczyła opowieść o fotograficznym polowaniu na zębacza, którego mocne szczęki, służące do rozłupywania skorupiaków robią groźne wrażenie.
Świetne zdjęcia i ciekawe opowieści o krajobrazach i przyrodzie Norwegii były mocną stroną prezentacji Bożeny Jarzyńskiej i Marcin Dobasa, którzy są geologami i przewodnikami po Skandynawii. Od Marcina, fotografa przyrodniczego, usłyszeliśmy wiele zabawnych ciekawostek z życia norweskich ptaków.
Na koniec festiwalu wystąpił Konrad Konieczny, współorganizator festiwalu, który jest zapalonym norwegofilem i posiada bardzo szeroką wiedzę o tym kraju, zarówno od strony historycznej, jak i geograficznej. Jest także amatorem dwóch kółek i jego pokaz uwzględniał trzy odbyte przez niego wyprawy rowerowe do Norwegii.
Publiczność, mimo pięknej pogody skłaniającej do spacerów przybyła licznie, w kuluarach trwały rozmowy i padały szczegółowe pytania o organizację wyjazdów do kraju fiordów.
Więcej informacji o festiwalu na stronie: http://www.festiwalnorweski.pl/
Źródło: Festiwal Norwegia. Łowcy Przygód
KOMENTARZE