HomeRynek outdoor

Amazon a polski outdoor

Plotki o wejściu platformy sprzedażowej Amazon do Polski są coraz głośniejsze i wszystko wskazuje na to, że nastąpi ono już niedługo. Jak wpłynie to na branżę sportową, a w szczególności na outdoor? Oto subiektywna opinia Michała Sojki [ważna uwaga – tekst powstał przed koronakryzysem].

Zastanawiając się nad tym, jak Amazon może wpłynąć na rynek outdoorowy, wypada wziąć pod uwagę sytuację, w jakiej obecnie znajdują się zarówno amerykański potentat, jak i polski outdoor.

Obecnie wielu sprzedawców uważa, że bez internetu nie można istnieć. Z tym całkowicie się zgadzam. Jednak czy sklep stacjonarny powinien być tylko widoczny w sieci? Czy powinien tam również sprzedawać? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Prowadzenie sklepu internetowego jest związane z kosztami, czasem bardzo dużymi. Dzisiaj już co prawda nie trzeba kupować skomplikowanych mechanizmów sklepów, ani utrzymywać własnych serwerów. Istnieje wiele bardzo dobrych technicznie rozwiązań, które pozwalają na utrzymywanie sklepu w chmurze i dostosowanie go do własnych potrzeb. Jednak każdy tego typu system jest oparty na abonamencie lub prowizji. Tak więc prowadzenie sklepu, który ma być dobry technicznie i przyjazny dla konsumenta, jest związane z wydatkami. Era sklepów w garażu i pisania e-maili z pytaniem o dostępność już minęła. 

Wielu sprzedawców internetowych uważa, że nie można istnieć bez korzystania z usług Allegro. Z drugiej strony wszyscy znamy sklepy internetowe, które nie oferują swoich produktów za pośrednictwem tego serwisu. Po wpisaniu do wyszukiwarki hasła „The North Face” mamy na Allegro prawie 8 tysięcy ofert. Dla hasła „Columbia” – ponad 9 tysięcy. Jeśli przyjrzymy się profilom sprzedawców, zobaczymy, że większość z nich to znane sklepy sportowe lub outdoorowe. Jednak czy są to sklepy specjalistyczne, czy raczej ogólnosportowe, nastawione na masowego konsumenta? Czy sklep specjalistyczny powinien być częścią systemu Allegro? Czy to dobrze wpływa na jego wizerunek? Tego nie chcę oceniać, ponieważ są to indywidualne decyzje biznesowe właścicieli sklepów.

Amazon dosyć systematycznie buduje swoją pozycję w Polsce. Firma zaczęła od otwarcia jednego centrum logistycznego, później pojawiło się kolejne. Prawie wszyscy sprzedawcy, niezależnie od tego czy „byli w internecie”, czy nie, bali się tego, że „Amazon zje maluczkich”. Póki co nic takiego się nie stało. Może dlatego, że Amazon nie wszedł jeszcze na polski rynek z pełną mocą.

Istnieje co prawda niemiecki Amazon z funkcją automatycznego tłumaczenia ofert na język polski, jednak nie jest to jak na razie całkowicie polska wersja językowa serwisu. Dalej jesteśmy traktowani jak klient niemiecki i nie przy wszystkich produktach znajdziemy dobre polskie opisy. Również część funkcjonalności platformy zobaczymy tylko w języku niemieckim. A najważniejsze, że za zakupy płacimy w euro.

Szacuje się, że już około miliona Polaków kupuje na Amazonie. Jest tam też wielu polskich sprzedawców, którzy kierują swoją ofertę do klientów z zagranicy. Niestety wielu z nich stara się to robić „po polsku”, czyli konkurując ceną. Na Amazonie istnieje możliwość „podpięcia” swojej oferty pod cudze opisy, dlatego wystawianie produktów na sprzedaż jest teoretycznie dużo prostsze niż na Allegro, gdzie trzeba tworzyć własne opisy i dbać o prezentację oferty. Z drugiej strony Amazonem rządzą skomplikowane algorytmy, co sprawia, że – na szczęście – nie zawsze najtańsza oferta jest wyświetlana na początku wyników wyszukiwania. Dla Amazona najważniejszy jest Consumer Experience. Są też polskie marki, które korzystają z usług zagranicznych sprzedawców wyspecjalizowanych w obsłudze tej międzynarodowej platformy. Dla nich z kolei priorytetem nie jest konkurowanie ceną, ale dobra obsługa klienta oraz sprawienie, aby konsument chciał do nich wrócić. Budują one markę w internecie po to, aby łatwiej zaistnieć w świecie offline.

Czy Amazon w ogóle ma szansę zdominować polski e-commerce? Kilka lat temu w Polsce próbował pojawić się eBay. Czy ktoś w ogóle to jeszcze pamięta? Jednak czasy się zmieniły, Amazon jest zupełnie inną platformą, niż kiedyś był eBay. Amazon od kilku lat ostrzy sobie zęby nie tylko na rynek polski, ale w ogóle na Europę Wschodnią. Centra logistyczne są również w Czechach. Jakiś czas temu pojawiły się też niepotwierdzone informacje, że Amazon podpisze umowę z Pocztą Polską, która będzie – oprócz polskiego – obsługiwać także rynek ukraiński.

W całych tych rozważaniach nie możemy zapomnieć o AliExpress, serwisie zdobywającym coraz więcej klientów w Polsce. Firma posiada polską wersję sklepu i kategorię „Sport i rozrywka”, gdzie możemy znaleźć m.in. podkategorię „Kemping i wycieczki”. Paczkę zamówioną w tym serwisie można odebrać w paczkomacie InPost.

Wracając do meritum, uważam, że pojawienie się Amazon na polskim rynku nie jest wielkim zagrożeniem dla branży typowo outdoorowej. Nasza branża przeżyła rewolucję, gdy z centrów handlowych znikały sklepy ze sprzętem outdoor. Transformacja, jaką przechodzi Intersport, potwierdza, że klient centrum handlowego to klient nastawiony na modę i szukający produktów związanych ze sportem, których jednak niekoniecznie będzie używać do uprawiania sportu.

Natomiast sklepy specjalistyczne z ofertą skierowaną do technicznego klienta, posiadające sprzedawców z dużą wiedzą na temat produktów, doskonale dają sobie radę. Sprzęt dla zaawansowanych użytkowników trzeba przymierzyć, porównać z innymi modelami, markami. Plecak założyć i sprawdzić czy „dobrze leży”. To są wszystko rzeczy, których póki co nie możemy zrobić przez Internet. Oczywiście istnieje możliwość zamówienia dwóch albo trzech par tych samych butów w różnych rozmiarach, żeby sprawdzić, które są dla nas najwygodniejsze. Jednak jest to związane z wieloma niedogodnościami, np. z zablokowaniem na jakiś czas środków na karcie kredytowej.

Z pewnością będziemy świadkami ciekawej walki o konsumenta pomiędzy Amazonem, AliExpress i Allegro. Duża przewaga jest z pewnością po stronie Amazona, m.in. z uwagi na wielkość i rozpoznawalność. Jest on ok. 20 razy większy od naszego Allegro. 

Kluczowa rozgrywka odbędzie się prawdopodobnie pomiędzy Amazonem i AliExpress. Oba sprzedażowe mocarstwa walczyć będą o przejęcie dotychczasowych konsumentów Allegro. Jednak musimy pamiętać, że każda z tych platform jest inna. Na Allegro mamy znane marki ze swoimi partnerami. Amazon bezpośrednio współpracuje z wieloma światowymi markami. Natomiast AliExpress wspiera chińskich sprzedawców, oferujących chińskie produkty. Wszyscy doskonale wiemy, że polski konsument w czasie zakupów kieruje się głównie ceną i na początku nie bierze w ogóle pod uwagę stosunku jakości do ceny oraz tego, co może się dziać po odejściu od kasy. Kupując online należy również pamiętać, że w razie problemów z zakupionym produktem prawdopodobnie będzie nam trudniej dochodzić swoich praw do zwrotu lub wymiany, niż gdybyśmy kupili towar w sklepie tradycyjnym.

Konkurencja z pewnością będzie impulsem do dalszego rozwoju polskiego rynku e-commerce. Jednak czy za pięć lat w internecie znajdziemy te same sklepy outdoorowe co dzisiaj – tu stawiam duży znak zapytania.

Michał Sojka (fot. 4outdoor.pl)

Michał Sojka

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0