HomeBarometr rynku outdoor

Barometr rynku: historyczno-pandemiczny spadek w kwietniu

Większość kwietnia upłynęła w epidemicznym lockdownie. W zasadzie wszystkie sklepy naszego barometru do 20 kwietnia były zamknięte lub działały jedynie jako punkty odbioru zamówień internetowych. Całkowite zaprzestanie działalności i to przez cały miesiąc dotyczyło placówek zlokalizowanych w centrach handlowych. Łagodzenie restrykcji spowodowało stopniowe wznawianie działalności, jednak powyższe kłopoty znalazły swoje odzwierciedlenie w historycznym wyniku naszego badania – barometr osiągnął bowiem spadek dynamiki wzrostu o -67,5 proc.!

Barometr rynku outdoor - kwiecień 2020 (rys. 4outdoor)

Barometr rynku outdoor – kwiecień 2020 (rys. 4outdoor)

Tak dramatyczny rezultat nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Choć trzeba dodać, że sklepy zanotowały różne wyniki. Te zlokalizowane w galeriach raportowały zerową sprzedaż. Natomiast większość specjalistycznych „przy ulicy” rozpoczęła działalność po 20 kwietnia, co pozwoliło im choć trochę uratować kwietniowy wynik. Przez cały miesiąc możliwa była oczywiście sprzedaż internetowa ale również ona, w związku z ograniczeniami w uprawianiu sportu i przemieszczaniu się, nie była zadowalająca.

W przeprowadzonej w 2. połowie kwietnia ankiecie Polish Outdoor Group na temat branży outdoor w koronakryzysie możemy znaleźć uzupełniającą informację związaną z obniżeniem przychodów. W badaniu większość firm była reprezentowana przez specjalistyczne sklepy sportowo-outdoorowe (prowadzące działalność stacjonarną i online). W pytaniu o utracone przychody zanotowaliśmy następujące wyniki: W drugiej połowie kwietnia firmy zgłosiły spadki spowodowane pandemią na poziomie 60-80% (30,6% respondentów) i mniejsze o ponad 80% (19,4%).

Restrykcje dotyczące branży zostały ograniczone – otwarte są sklepy specjalistyczne zarówno te „przy ulicy”, jak i w galeriach, choć działają w nowym reżimie sanitarnym. Można również uprawiać sporty w plenerze, jazdę na rowerze, bieganie i wspinaczkę skałkową. Otwarte zostały wszystkie parki narodowe (najpóźniej TPN, 4 maja). Wciąż niejasny jest status kursów wspinaczkowych i górskich odbywających się w naturalnym otoczeniu. Wydaje się, że można je prowadzić – potwierdzają to nieoficjalne informacje z Ministerstwa Sportu, jednak w oficjalnych rozporządzeniach takie zgody nie zostały zamieszczone. Na swój czas – IV etap „Nowej normalności” muszą również czekać centra wspinaczkowe. Mimo kryzysowej niepewności miejmy nadzieję, że sprzedaż sprzętu i odzieży ruszy, a sklepy wypełnią się outdoorowymi klientami, oczywiście w obowiązkowych maseczkach.

Piotr Turkot

 

 

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0