Dynamika sprzedaż sklepów górskich i outdoorowych w czerwcu wzrosła o 9,9% w stosunku do analogicznego czasu w ubiegłym roku. To czwarty miesiąc z rzędu, w którym nasz Barometr wskazał wynik dodatni.
Mimo postępującego wzrostu inflacji, która w czerwcu osiągnęła poziom 15,6% w ujęciu rocznym (najwyższy wynik od marca 1997 roku), sprzedaż w naszym sektorze utrzymuje się na całkiem niezłym poziomie. Spadek siły nabywczej złotówki, a więc i wzrost cen dóbr podstawowych, z pewnością wpływa na decyzje zakupowe niektórych klientów, na szczęście jednak pasjonaci outdooru to w przeważającej części osoby dobrze sytuowane, które nie chcą i nie muszą rezygnować ze swoich ulubionych aktywności. Podobny mechanizm działa w branży turystycznej, w której ewidentnie widać odbicie po pandemicznej zapaści.
- Najbardziej rzuca się w oczy spadek sprzedaży detalicznej w porównaniu do poprzedniego miesiąca
- W czerwcu najwyższy wzrost sprzedaży detalicznej w skali roku (w cenach stałych, czyli po korekcie o inflację) wykazały sklepy handlujące odzieżą i obuwiem
- Najgłębszy spadek sprzedaży odnotowano natomiast w punktach handlujących paliwami
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W tym tygodniu poznaliśmy szereg danych makroekonomicznych pokazujących obraz polskiej gospodarki w czerwcu. W środę GUS opublikował dane o płacach i zatrudnieniu oraz o produkcji przemysłowej, które pokazały, że aktywność ekonomiczna hamuje, przy wciąż wysokiej presji cenowej i już lekko słabnącej presji płacowej.
Główny Urząd Statystyczny podał dane o sprzedaży detalicznej, która w czerwcu wzrosła o 19,9 proc. w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku. Jak wynika z informacji GUS najwyższy wzrost sprzedaży detalicznej w skali roku wykazały sklepy handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 13,2 proc. w cenach stałych, czyli nie uwzględniających inflacji).
Sygnały z rynku są jednak bardzo różne. Jedne firmy już teraz notują niższą sprzedaż, drugie są pewne swojej mocnej pozycji i z optymizmem patrzą w przyszłość (a może zaklinają rzeczywistość?), a jeszcze inne zbroją się przed domniemanym kryzysem.
W czerwcu kończy się rok szkolny i rozpoczyna okres urlopowy. Przygotowaniom przedwakacyjnym towarzyszą często zakupy, co oczywiście mogło przysłużyć się dobrym wynikom sklepów. Musimy jednak zaznaczyć, że po raz kolejny notujemy duży rozdźwięk w wynikach – niektóre sklepy raportują dwucyfrowe plusy, inne – niestety – minusy.
Z różnych strony dobiegają do nas sygnały, że zainteresowanie aktywnymi formami wypoczynku nie słabnie, jednak po czterech stosunkowo dobrych miesiącach możemy spodziewać się spowolnienia sprzedaży w lipcu i sierpniu.
Przeglądając wyniki Barometru w minionych latach, można zauważyć, że zazwyczaj jeden z tych miesięcy okazywał się wyraźnie słabszy, choć nie było to regułą. Tym bardziej w obecnej sytuacji wszelkie spekulacje wydają się niezwykle trudne.
KOMENTARZE