HomeImprezy outdoor

Lukas Irmler z adidas team u źródeł slackliningu

Lukas Irmler, czołowy zawodnik slackliningu w teamie adidas, do swojej długiej listy osiągnieć dodał kolejne. Podczas podróży po Stanach Zjednoczonych – kraju będącym kolebką tej dyscypliny, wraz ze swoimi przyjaciółmi wytyczył zupełnie nowe linie highlinów.

Swoją przygodę w USA Lukas i jego przyjaciele rozpoczęli od udziału w największym highlinowym zlocie na świecie – G.G.B.Y (Gobble Gobble Bitches YEAH), który odbył się w mieście Moab, w stanie Utah. Jak podkreśla – było to dla niego niezwykłe doświadczenie.

Lukas Irmler (fot. adidas)Lukas Irmler (fot. adidas)


W wydarzeniu wzięło udział ponad 100 slacklinerów. Każdy z nich marzył o utworzeniu nowego układu z taśm. I tak też się stało. W pobliskim kanionie udało im się skonstruować highlinową pajęczą sieć – tzw. space line. Składały się na nią trzy odrębne taśmy połączone w środku. Wspinaczom udało się przejść po wszystkich równocześnie.

Próbowaliśmy kilkakrotnie przez cały dzień, ale w końcu daliśmy radę we trzech przejść i spotkać się na samym środku konstrukcji dokładnie w tym samym czasie. Uścisnęliśmy sobie ręce i po prostu staliśmy zachwyceni, 100 metrów nad ziemią, na środku totalnego pustkowia. Właśnie tak świętowaliśmy naszą „potrójną drogę” – mówi Lucas.

Po pokonaniu space line wraz ze swoją ekipą slackliner wrócił do Moab. Wspólnie z uczestnikami zlotu zmierzyli się z kolejnymi wyzwaniami.

Podczas pobytu próbowaliśmy każdego dnia kilku trudnych highlinowych projektów. Stworzyliśmy parę „epickich” linii – na przykład na szczytach Moab, pierwszy highline na Corona Arch w Moab oraz nad kanionem Colorado – wspomina swoje przygody Lucas. 

Następny projekt ‘boombox’ z oszałamiającymi 80 metrami długości był najdłuższym highlinem Lucasa, jaki kiedykolwiek przeszedł.

Kolejnym przystankiem dla załogi Lucasa była nieco spokojniejsza Kalifornia. W San Francisco chłopaki cieszyli się piękną scenerią okolicznych gór Tam i Diavolo. Kosztując kalifornijskiego klimatu oraz relaksując się na tricklinach i highlinach, poczuli się gotowi do podjęcia docelowego wyzwania, które miało zwieńczyć ich pobyt w USA.

Lukas Irmler (fot. adidas)Lukas Irmler (fot. adidas)

Ekipa przeniosła się do Parku Narodowego Joshua Tree w południowo-wschodniej części Kalifornii. Spędzili tam dwa tygodnie. W tym czasie nie mogli narzekać na brak adrenaliny.

Zaliczyliśmy 12 highlinów. Miałem też okazję trochę boulderować i powspinać się. W ostatnich dniach pobytu założyliśmy 67-metrowy highline zwany ‘Big Boy’, który jeszcze dwa lata temu był rekordem świata. To był też najdłuższy highline, który przeszedłem on-sight, jak do tej pory. Stanowiło to ideale zakończenie sezonu – wspomina.

 Źródło: adidas

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0