HomeRynek outdoor

Cykl „Outdoor trzyma się mocno…” – rozmowa z Maciejem Maciantowiczem z MM Sport

Przed nami rok kolejnych wyzwań, zarówno tych branżowych, jaki i makroekonomicznych. Zapytaliśmy menadżerów o zimowe preordery, wiosenne dostawy oraz sposoby na radzenie sobie z trudnościami. W większości odpowiedzi pojawia się umiarkowany optymizm, ale między wierszami można wyczytać, że rok 2023 będzie niezwykle trudnym czasem, zarówno dla sklepów, jaki i dystrybutorów i producentów… Oto rozmowa z cyklu „Outdoor trzyma się mocno…” z Maciejem Maciantowiczem, właścicielem MM Sport.

Maciej Maciantowicz (fot. MM Sport)

4outdoor.pl: Zakończył się lub dobiega końca okres preorderów – jak oceniasz stan zamówień oraz nastroje wśród Waszych klientów, ściśle związane z planami na sezon jesień-zima 2023/2024?
Maciej Maciantowicz: Tak, zakończyliśmy niedawno kontraktację na kolejną jesień. Myślę, że u nas, podobnie jak wszędzie indziej, sezon jesień-zima 2023/24 i zamówienia dla niego są poniżej oczekiwań. Cały rynek europejski jest przetowarowany po roku 2022, w którym zamówienia były zrobione zbyt optymistycznie. Po powrocie do normalności postcovidowej, a także biorąc pod uwagę wcześniejsze niedobory produktowe (spowodowane wyzwaniami w produkcji w 2020 i 2021 roku), klienci zamówili zdecydowanie za dużo towaru na wiosnę i jesień 2022, oraz na wiosnę 2023. Te duże zamówienia nałożyły się na spadającą dynamikę wzrostu sprzedaży na wszystkich rynkach oraz nadpodaż produktu, związaną z wojną w Ukrainie (wiadomo, że nie zostały wysłane na ten rynek przez większość marek w 2022 roku ogromne ilości towaru i potem gdzieś ten towar musiał wylądować). Dlatego zarówno zamówienia na jesień 2023, jak i także dostawy na wiosnę 2023 są mniejsze niż planowane, a my, podobnie jak nasi klienci, borykamy się ze zbyt dużymi zapasami.

Wśród tych marek, które sprzedajemy, jedynym pozytywnym zaskoczeniem, czyli sprzedażą powyżej założonych targetów, jest włoska marka Lumberjack, którą wprowadzamy na Polski rynek. W jej przypadku zamówienia na jesień są wyższe niż zaplanowaliśmy i bardzo nas to cieszy. Jest to włoska marka z Treviso, ale mocno inspirowana Ameryką i Kanadą. Lumberjack oferuje produkty, które zgodnie z ich filozofią nazywają „UrbaNature” czyli outdoorowo-miejskie. Co ważne, produkty są bardzo dobrej jakości oraz mają rozsądne ceny. Może właśnie to oraz fakt, że takie produkty są pożądane w okresach kryzysowych, wpłynęło pozytywnie na te zamówienia, które są, jak wspominałem, większe niż planowaliśmy.

Jak podsumujesz mijającą zimę – czy sprzedaż spełniła Wasze oczekiwania? Jakie kategorie sprzedały się najlepiej – czy coś Was zaskoczyło w zachowaniach klientów?
Odsprzedaż w mijającym sezonie jest u naszych klientów poniżej oczekiwań. Myślę, że wynika to z mniejszej ilości pieniędzy, którą konsumenci mają w portfelach. Narosło to mocno w drugiej połowie roku, gdy wysokie koszty kredytów bankowych zaczęły zżerać dużo więcej środków w naszych portfelach. Podobnie z rosnącymi cenami energii i wszystkich innych dóbr. To spowodowało, że konsumenci musieli ograniczyć zakupy, kupować tańsze produkty albo nie kupować ich w ogóle (jeśli nie było to konieczne).
W przypadku sprzedaży bezpośredniej w naszej firmie (zwłaszcza sprzedaży internetowej) nie było widać spadku sprzedaży, ale to wynika z tego, że w dużej mierze sprzedajemy produkty techniczne, a nie modowo-sportowe. A w przypadku butów trekkingowych, śniegowców, butów do biegania czy generalnie odzieży technicznej na siłownię albo do tenisa, klienci kupują to wszystko wtedy, gdy tego potrzebują, a nie dlatego, że wchodzi jakiś nowy ładny kolor. To produkty modowe lub modowo-sportowe są dużo bardziej narażone na kryzys i wahania sprzedażowe.

Wiosna to oczywiście czas nowych kolekcji – jakie produkty są dla Was najważniejsze w SS 2023? Jak będziecie wspierać sprzedaż?
Wiosną tego roku nastawiamy się oczywiście na dalszy wzrost marki KEEN, która fajnie się rozwija z nowymi produktami, zwłaszcza w kategorii butów trekkingowych, gdzie oferuje naprawdę dużo świetnych produktów. KEEN wyróżnia się również w zakresie butów lifestyle, co pozwala nam odnotowywać dalsze wzrosty sprzedaży. Widzimy je w naszej sprzedaży bezpośredniej.

W przypadku marki KEEN, wiosna i lato tego roku to dla nas bardzo szczególny czas, gdyż celebrujemy dwudziestolecie marki. W związku z tym z jednej strony świętujemy dwudzieste urodziny słynnego sandała Newport (stąd będzie na rynku sporo ciekawych limitowanych edycji tego buta), ale z drugiej strony KEEN wprowadza niezwykle innowacyjne obuwie do chodzenia (WALKING) – buty o mocno zakrzywionej podeszwie WK 400 pokazane zostały na Krakowskim Festiwalu Górskim końcem 2022 roku i spotkały się z ogromnym zainteresowaniem. Teraz już rynkowo zadebiutowały w marcu i reakcja z tych dotychczasowych tygodni jest całkiem obiecująca. To oczywiście nie jest produkt masowy, bo nie jest ani tani, ani przeznaczony dla masowego konsumenta (bo przecież nie każdy jest na tyle otwarty na nowości, aby kupić taki but, który jest zupełnie inny niż to, co jest do tej pory na rynku i do czego jest przyzwyczajony). Jednak ta kolekcja pokazuje innowacyjność marki KEEN i ciągłe poszukiwanie nowych produktów, które KEEN nazywa ICE czyli „industries changing event”. Wcześniej takimi wydarzeniami zmieniającymi przemysł były właśnie hybrydowe sandały NEWPORT i później kolekcja UNEEK (sandały wykonane z podeszwy i sznurka).

Jeśli chodzi o inne marki to rozwijamy mocniej bieganie i tenis włoskiej marki Diadora, której produkty zaskakują jakością wykonania a także miejscem produkcji (jedyna marka sportowa, która wciąż część butów sportowych produkuje we Włoszech). Natomiast jeśli chodzi o wsparcie sprzedaży, to działamy w różnych zakresach, staramy się zarówno wspierać partnerów handlowych, jak i oddziaływać na ostatecznego klienta.

Otoczenie biznesowe – już tradycyjnie – jest pełne wyzwań. Jakie czynniki ekonomiczne (inflacja, konsumpcja, spadek dynamiki PKB etc.) wpływające na działalność firmy uważasz za najważniejsze?
Otoczenie biznesowe rzeczywiście jest niezwykłe. Po pandemii koronawirusa, gdy już wydawało się, że będzie trochę spokojniej, przyszły wojna w Ukrainie i gigantyczny wzrost kosztów źródeł energii, które nakręciły wzrost cen. Inflacja na rynkach bardzo przeszkadza biznesowi, a zwłaszcza niestety w naszej części Europy, gdyż inflacja jest tutaj znacznie wyższa niż w krajach Europy zachodniej. To niestety wysysa pieniądze z portfeli nas wszystkich, zabierając środki na codzienne zakupy konsumentom, a firmom znaczną część wypracowanych dochodów. Efektem tej inflacji jest presja na znaczące waloryzacje wynagrodzeń oraz wzrost innych kosztów oraz usług. To wszystko sprawia, że prowadzenie biznesu w roku 2023 okazuje się niezwykle trudne. Ciężko przy spadającym popycie, czyli w efekcie spadającej sprzedaży, a równocześnie rosnących kosztach, skutecznie działać i móc realizować to, co mieliśmy w założeniach. Niestety musimy ciąć wydatki, w tym między innymi na marketing. W związku z powyższymi wyzwaniami oraz tym, że jesteśmy całkiem sporą firmą o obrotach powyżej 50 mln złotych, walczymy o to, aby w tym roku w ogóle wypracować jakikolwiek zysk.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0