HomeRynek outdoorNowości z rynku

Larix z nową strategią – rozmowa z menadżerami firmy

Założona ponad 30 lat temu firma Larix nie zwalnia tempa. Rozwój i urozmaicenie portfolio dystrybuowanych marek, rozwój platform B2B, logistyki, magazynów, a także rozbudowa nowoczesnej siedziby firmy świadczą o przemyślanej i odpowiednio realizowanej strategii biznesowej. O zmianach i przyszłości rozmawiamy z menadżerami Larix – Łukaszem Błażowskim, Kamilem Nowakiem, Łukaszem Brzeskim oraz Mateuszem Górą.

Siedziba Larix w Buczkowicach koło Bielska-Białej (fot. Larix)

4outdoor.pl: Portfolio Larix zostało mocno wzbogacone. Do marek, które od lat są w Waszej ofercie dołączyły nowe. To element nowej strategii?
Łukasz Błażowski (business development manager): Strategia budowania portfolio od początku działalności opiera się na podstawowym i prostym założeniu: chcemy dostarczać na rynek tylko takie produkty, w które jako użytkownicy sami wierzymy pod względem jakości, innowacyjności oraz bezpieczeństwa. Ta kombinacja cech jest charakterystyczna dla marek, które są liderami rynkowymi w danej kategorii. Marki owe bardzo często wyznaczają kierunek, a nie naśladują innych i dlatego są pożądane przez klienta ostatecznego, zaś nasi partnerzy mogą dzięki nim realizować zakładane współczynniki sprzedażowe. Zależy nam na tym, aby nasi dealerzy się rozwijali wspólnie z nami i odnosili sukcesy sprzedażowe, bo to ich obecność na rynku sprawia, że produkt wysokiej jakości, wymagający asysty sprzedaży jest dostępny, a klient ostateczny – edukowany. Strategia ta nie ulega zmianie z upływem czasu, jednak z uwagi na dynamikę rynku, zmienną popularność różnych dyscyplin sportu, liczbę użytkowników czy nawet zmiany klimatyczne koncentruje się na markach/produktach, których sprzedaż jest mniej zależna od pogody, a charakter bardziej masowy i które pozostają odporne na chwilową modę. Takie podejście sprawia, że rozwój firmy jest bardziej zrównoważony i stabilny.

W ofercie Larix nie może zabraknąć jednej z najstarszych marek w portfolio firmy – Uvex (fot. Uvex)

W portofolio widać dywersyfikację, dodawanie nowych segmentów, takich jak woda, rower, wreszcie wyważenie oferty zima–outdoor.
Łukasz Błażowski: Dywersyfikacja naszego portoflio nie powinna nikogo dziwić. Obserwujemy ją nie tylko u dystrybutorów, ale również w samych markach, które starają się naśladować trendy i stawać bardziej całoroczne. Jednym z kluczowych czynników wpływających na sprzedaż produktów sportowych, zwłaszcza tych outdoorowych, jest pogoda, a na tą, póki co nie mamy wpływu. Dlatego jedynym sensownym rozwiązaniem jest zrównoważenie sprzedaży letniej i zimowej oraz dodanie kategorii, które są wysoce odporne na czynnik pogodowy. Ciepła i bezśnieżna zima nie sprzyja narciarstwu, ale jednocześnie promuje segment rowerowy, deszczowy wrzesień powoduje gwałtowny spadek sprzedaży rowerów, ale odpala outdoor. Długofalowy trend jest oczywisty i bardzo mocno widoczny: zima traci na znaczeniu, ale dla nas jest nadal bardzo istotna i stanowi ponad połowę sprzedaży.

Larix stawia również na rowerowe brandy – BBB Cycling (fot. BBB Cycling)

Stawiacie na ciągły rozwój – ważny element działania firmy stanowią jej „techniczne” fundamenty. Jak w Larix wygląda rozwój nowych rozwiązań informatycznych, systemów B2B – magazynowych, logistycznych?
Kamil Nowak (marketing manager): Rozwojowe podejście właścicieli jest wpisane w DNA Larix. Od zawsze kładliśmy nacisk na automatyzację, rozwój B2B oraz maksymalnie uproszczony model przekazywania informacji między nami a klientem. Obecnie, znajdujemy się w punkcie, gdzie technologia bardzo sprzyja tego typu inicjatywom. Szczególnie w ciągu ostatnich trzech lat firma przeprowadziła wiele inwestycji mających na celu rozwój technologiczno-informatyczny. Jedną z nich jest wprowadzenie nowoczesnego systemu ERP, który ma za zadanie zaspokojenie bieżących potrzeb rynku oraz automatyzację procesów w dynamicznie rozwijającym się sektorze nowoczesnego handlu. Ponadto, zastosowaliśmy szereg rozwiązań optymalizujących pracę magazynu i logistykę oraz zainwestowaliśmy w narzędzia wspomagające sprawne zarządzanie danymi. Można śmiało stwierdzić, że kulisy naszej firmy to ciągły proces, który dostosowywany jest do wymogów stawianych przez czas i otoczenie, w jakim prowadzimy biznes. Każde wprowadzone rozwiązanie ma na celu bycie o jeden krok do przodu.

Rozbudowane portfolio Larix – stan na 2024

Wasza siedziba robi wrażenie. Gmach został rozbudowany, zyskaliście miejsce na nowoczesne i przestronne shoowroomy. Czy to pozwoliło Wam na zmianę modelu współpracy z klientami z targowego na showroomowy?
Łukasz Brzeski (sales manager): Do zmiany koncepcji sprzedaży zmusiła nas słabnąca pozycja organizatora targów zimowych w Polsce. Patrząc na to obecnie, stwierdzamy, że powinniśmy byli się na to zdecydować wcześniej. Biorąc udział w targach, docieraliśmy do 15–20% naszych odbiorców, a po ich zakończeniu i tak było bardzo dużo pracy wyjazdowej. Dzisiejsza perspektywa, gdy mamy szersze portfolio marek, większą liczbę odbiorców i krótszy okres na zebranie zamówień, wymaga innego podejścia. W tej nowej rzeczywistości showroomy uruchamiane w siedzibie firmy znakomicie się sprawdzają i na ten moment wydają się jedynym właściwym kierunkiem rozwoju sprzedaży na polskim rynku.

Ważny brand w nowym portfolio – Supernatural (fot. Supernatural)

Dużo powiedzieliście o działalności w segmencie dystrybucji. Ale Larix jest właścicielem marki Viking. Jak wygląda rozwój tego brandu?
Mateusz Góra (brand & export manager): W ciągu ostatnich kilku sezonów marka Viking rozwijała się dość dynamicznie zarówno w środowisku, gdzie jest już dobrze rozpoznawana, a więc na naszym rodzimym rynku, jak i na rynkach eksportowych. Ja sam oraz wszystkie zespoły tworzące markę jesteśmy dumni, iż możemy kreować jej całość: począwszy od ideologii, poprzez strategię, aż po sam produkt wszystkie designy i pomysły są naszego autorstwa. Przykładamy dużą wagę do jakościowego aspektu rozwoju marki, współpracując z dostawcami – myślę, że w chwili obecnej najbardziej rozpoznawalnych technologii w naszej branży, jak np. z firmą Gore czy Primaloft. Ponadto, co w ostatnim czasie jest dla nas bardzo ważne, kładziemy duży nacisk na aspekty ekologiczne nie tylko podczas tworzenia kolekcji, ale również w procesie produkcyjnym oraz w łańcuchu dostaw. Cieszy nas fakt, iż nasze zaangażowanie w tworzenie marki ma swoje odbicie na rynku oraz że Viking może pochwalić się już kilkoma nagrodami, jak chociażby ISPO Awards zdobyte już dwukrotnie w kategoriach akcesoryjnych. Ze swojej strony mogę zapewnić, iż obrany kierunek marki na pewno będzie kontynuowany, tak aby mogła ona służyć użytkownikom przez cały okrągły rok i to nie tylko podczas aktywności fizycznej.

Marka własna Larix, czyli turystyczny Viking (fot. Viking)

W ciągu ostatnich kilku sezonów marka Viking rozwijała się dość dynamicznie zarówno w środowisku, gdzie jest już dobrze rozpoznawana, a więc na naszym rodzimym rynku, jak i na rynkach eksportowych (fot. Viking)

Co jeszcze macie w planach, jeśli chodzi o Vikinga?
Mateusz Góra: Tak jak wcześniej wspomniałem, wierzymy, że kierunek, w którym Viking w chwili obecnej podąża, dzięki naszemu zaangażowaniu w ekologiczny rozwój marki, projekty tworzone wspólnie z przedstawicielami świata sportu, a także otwieranie nowych rynków oraz umacnianie tych, na których już operujemy, zapewni nam odpowiednią dynamikę dalszego rozwoju, szczególnie w kategoriach, w jakich planujemy mocniej zaistnieć – tutaj myślę, że przy osiągnięciu zakładanego celu będzie to widoczne dla użytkowników i branży.

Segment sportów wodny – marka TYR (fot. TYR)

Larix stawia na rozwój firmy – wspomniana siedziba, portfolio. Wśród atutów można wymienić unikalną lokalizację u podnóża Beskidów oraz zespół, który pracuje w firmie.
Kamil Nowak: Lokalizacja firmy Larix niewątpliwie ma wpływ na jej działalność, począwszy od aspektów związanych z logistyką, na profesjonalnym zespole kończąc. Bezpośrednie sąsiedztwo aglomeracji śląskiej, Krakowa oraz granicy państwowej z Czechami i Słowacją przekłada się na efektywny kanał dystrybucji. Ponadto umiejscowienie w samym sercu Beskidów pozwala nam na bieżąco sprawdzać nasze produkty w terenie, zapraszać naszych partnerów na wspólne testowanie nowych kolekcji, które jest połączone z odwiedzinami w przygotowanych do tego celu showroomach. Kolejnym, nie mniej ważnym dla nas aspektem, jest to, że przeważająca część naszych pracowników to pasjonaci sportów. Mieszkając w Beskidach, jesteśmy niemalże zobligowani do tego, by korzystać z okolicznych gór i jezior, co sprawia, że stajemy się aktywnymi użytkownikami produktów, które dystrybuujemy. Warto wspomnieć, że obecnie w naszej firmie współpracuje około stu osób, które wspólnie dbają o sprawną realizację wszystkich zadań.

Kolekcja marki Protest (fot. Protest)

Jak z Waszej perspektywy wyglądają kontakty z klientami. Z kim współpracujecie najmocniej?
Łukasz Brzeski: Rynek od wybuchu pandemii zrobił się niezwykle dynamiczny, nigdy wcześniej nie obserwowałem tak dużej częstotliwości zmian. Utrudniało to i utrudnia prowadzenie biznesu zarówno nam, jak i retailerom. Konsekwencją jest duża liczba informacji o problemach finansowych i upadłościach w minionym roku. Dlatego nasz główny kierunek to maksymalna dywersyfikacja biznesu. Poprzez dywersyfikacja rozumiem jak najpełniejsze wykorzystanie każdego z kanałów sprzedaży, w których dotychczas działaliśmy, i zacieśnienie współpracy z kluczowymi odbiorcami. Do najważniejszych naszych partnerów w Polsce należą: InterSport, Decathlon, Sportano, 8A oraz Grupa CCC.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0