HomeTesty

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

– A czy są inne kolory? – Nie. OutDry™ Extreme Eco występuje wyłącznie w białym i szarym kolorze. Do produkcji białego materiału nie wykorzystuje się żadnych barwników. W wersji szarej naturalnym barwnikiem jest zwęglony bambus – trudno było się oprzeć takiemu wyjaśnieniu.

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

Ekologia

To, że w modelu, na który się zdecydowałem, do barwienia materiału wykorzystano węgiel, to nie przypadek. OutDry™ Extreme Eco może śmiało pretendować do miana jednej z najbardziej ekologicznych kurtek przeciwdeszczowej na rynku.

Farbowanie materiałów klasycznymi metodami zanieczyszcza olbrzymie ilości wody, która trafa do środowiska. Jest to jeden z najbardziej szkodliwych etapów produkcji w przemyśle odzieżowym. Zrezygnowanie z barwienia materiału, lub jak w przypadku testowanej kurtki – farbowanie za pomocą naturalnego barwnika, to redukcja zanieczyszczenia wody o 49 litrów. Na jednej kurtce! A to dopiero początek.

Coraz więcej producentów dostrzega dzisiaj zagrożenie, jakie niesie ze sobą stosowanie perfluorowęglowodorów (PFC), które (choć świetnie „odbijają” wodę) niechętnie łączą się z materiałem na stałe – po kilku praniach trafiają do środowiska, a ponieważ nie podlegają biodegradacji: do wody, gleby, naszego pożywienia i organizmów. Columbia jest jedną z marek świadomych tego problemu: Membrana OutDry™ zastosowana w testowanym modelu nie posiada tradycyjnej powłoki zewnętrznej impregnowanej środkami DWR, a co za tym idzie, jest w zasadzie wolna od PFC (ponieważ PFC znajduje się już w otaczającym nas środowisku, więc nawet pomimo starań Columbii śladowe ilości zanieczyszczeń mogą znajdować się w produkcie).

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

Kolejnym ekologicznym atutem OutDry™ Extreme Eco jest wykorzystanie do produkcji materiałów pochodzących w 100 proc. z recyklingu. Jak zapewnia Columbia, faktycznie w 100 proc. – wszystkie elementy tekstylne (w tym, oczywiście, główny materiał), ściągacze, zamki i inne elementy powstają ze zużytych butelek PET. Metki wyprodukowano z papieru z odzysku, a druk odbywa się za pomocą tuszu sojowego. Każ- da kurtka to o 21 plastikowych butelek mniej na wysypisku śmieci. Ekologia to jednak nie wszystko – chcemy przecież, aby nasze outdoorowe „narzędzia” nadal sprawdzały się w terenie. Columbia zapewnia, że ma tego świadomość. Jak jest w rzeczywistości?

Pierwsze wrażenia

Muszę przyznać, że pomimo pozytywnego (ze względu na proekologiczne właściwości) nastawienia, z jakim podchodziłem do OutDry™ Extreme Eco, nasze pierwsze spotkanie było… No cóż, kurtka sprawia wrażenie „gumowej”, tak też pachnie, oraz dziwnie szeleści. Piękno tkwi oczywiście w oku patrzącego, jednak trudno jest nazwać kurtkę Columbii klasycznie ładną. Wiecznie pognieciony materiał przypominający nieco babciną ceratę, widoczne na zewnątrz podklejenia łączeń i olbrzymie kieszenie przykryte szerokimi pasami materiału chroniącego niewodoodporne zamki – nie dodają uroku. Ale tylko pozornie.

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

Co ciekawe, wszystkie te cechy z czasem przestały mi przeszkadzać. Niektóre uważam nawet za atuty. Poszczególne elementy układają się w całość – Columbia nie sprzedaje produktu, który kolorami „krzyczy” z reklamy i cieszy oko. OutDry™ Extreme Eco to „brzydkie kaczątko” – bo tak jest lepiej dla środowiska. Ubierając tę kurtkę pokazujemy, że nie zależy nam na tym, jak wyglądamy na zdjęciach, a na czymś dużo bardziej istotnym. Dlatego dzisiaj w tej kurtkę czuję się dobrze. Ale również dlatego, że świetnie działa.

Membrana – woda i para

Podobnie jak w innych materiałach z serii OutDry™, membrana stanowi zewnętrzną warstwę materiału – stąd „gumowata”, gładka powłoka. Brak zewnętrznej warstwy oznacza brak konieczności stosowania DWR. Krople wody spływają po materiale niezależnie od natężenia deszczu oraz upływu kolejnych godzin, a nawet dni wędrówki. Choć dość szybko zauważymy ciemne plamy na powierzchni materiału, wydaje się, że jest to sposób, w jaki działa membrana, która lekko nasiąka, jednak nie przepuszcza wody do materiału podszewki. Nawet na plecach czy pod szelkami plecaka, uciskany materiał się nie poddaje. Pomimo swoich ekologicznych atutów, membrana sprawdza się równie dobrze jak najlepsze materiały konkurencji.

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

Jedyna wilgoć, z jaką możemy się spotkać podczas trekkingu w OutDry™ Extreme Eco, pochodzić będzie od nas samych. Niestety podczas wysiłku w wysokich temperaturach (15–20 stopni Celsjusza) warstwa wewnętrzna oraz membrana nie „nadąża” eksportować pary wodnej na zewnątrz. Zjawisko to nie występuje jednak w ilości ponadprzeciętnej i nie uważam tego za wadę. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że kurtka dużo lepiej będzie sprawdzała w niskich temperaturach – materiał doskonale chroni przed wiatrem, a wewnętrzna powłoka daje wyraźne poczucie ciepła.

Chociaż kurtka nie posiada wywietrzników pod pachami, ewentualne problemy z „wietrzeniem” możemy rozwiązać, otwierając dwie bardzo duże kieszenie. Ich wewnętrzny materiał to zapewniająca przewiew siateczka. Niestety, używając w ten sposób kieszeni, raczej rezygnujemy z ich pierwotnego zastosowania.

Krój, dopasowanie i wygoda

Krój OutDry™ Extreme Eco jest prosty. Mała liczba dodatków oraz równie minimalistyczne elementy, takie jak ściągacz u dołu kurtki, wąskie rzepy, sprawiają dobre wrażenie i pasują do całości. Dopasowanie jest zaskakująco dobre, szczególnie jak na amerykańskiego producenta. Kurtka nie sprawia wrażenia workowatej (nawet na szczupłej osobie). Z drugiej strony optymalna ilość miejsca pozwala bez problemu korzystać z różnych warstw termicznych. Jak już wspominałem, wewnętrzna warstwa laminatu sprawia, że czujemy się ciepło i jest całkiem przyjemna w dotyku, nawet na gołe ciało.

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

OutDry™ Extreme Eco nie krępuje ruchów w normalnym zakresie, choć z pewnością nie jest to model „wspinaczkowy”. Świadczy o tym również kaptur, pod którym nie mieści się kask wspinaczkowy. Dla osób z nieproporcjonalnie długimi rękami rękawy mogą okazać się nieco krótkie. Na komplement zasługują również płynna regulacja kaptura oraz wszystkie zamki, które nie są wodoodporne (możliwe, że ze względów ekologicznych) i dzięki temu „chodzą” bardzo gładko. Pasy materiału chroniące zamki przed wodą chyba spełniają dobrze swoją funkcję – nie zauważyłem, aby kurtka przemakała w tych miejscach.

Trwałość

Po trzech miesiącach intensywnego użytkowania podczas trekkingów w górach a także na co dzień, w mieście, nie odnotowałem żadnych uszkodzeń. Materiał wydaje się dość solidny, odpowiednio do turystycznych zastosowań. Po tym okresie membrana nadal spisuje się bez zastrzeżeń i budzi zaufanie.

Werdykt

OutDry™ Extreme Eco to świadectwo eko-świadomości. Jest to właściwość nienamacalna, a jednak nabierająca coraz większego znaczenia. Wydaje się, że Columbii udało się osiągnąć zamierzony cel – negatywny wpływ produkcji na środowisko naturalne został mocno ograniczony, jednak nie odbyło się to kosztem właściwości technicznych.

OutDry™ Extreme Eco to pełnowartościowy produkt, który śmiało może konkurować z innymi kurtkami przeciwdeszczowymi. Szczególnie z takim – ekologicznym – Asem w rękawie.

Ekologiczny As w rękawie: test kurtki Columbia OutDry™ Extreme Eco

Zalety:

  • Ekologia
  • Właściwości nieprzemakalne membrany OutDry™
  • Minimalistyczny projekt
  • Dobre dopasowanie
  • Duże kieszenie pełniące funkcję wywietrzników
  • Niewielkie rozmiary po złożeniu

Wady:

  • Wygląd kurtki może niektórym nie przypaść do gustu
  • Pognieciony materiał długo powraca do stanu pierwotnego
  • Paroprzepuszczalność materiału OutDry™ ma swoje granice – kurtka lepiej nadaje się na niskie temperatury

Michał Gurgul

***

Artykuł ukazał się w 5. numerze Outdoor Magazynu (październik, 2018), dostępnym w wersji elektronicznej oraz tradycyjnej w księgarni internetowej Wspinanie.pl.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 1