HomePrasa outdoorowa

RowerTour, styczeń, 2010

Również w zimie nie należy zapominać o rowerze o czym można się przekonać, biorąc do rąk najnowszy, styczniowy numer RowerTouru.

RowerTour, styczeń, 2010RowerTour, styczeń, 2010

Dolina Bobru

Przyjeżdżając do Jeleniej Góry, zwykle kierujemy się dalej na południe, w Karkonosze. Warto jednak chociaż jeden dzień poświęcić na wycieczkę po dolinie Bobru. Jesień trwa tu dłużej, wiosna zaczyna się wcześniej, zima jest lżejsza niż w wysokich górach, a urozmaicone trasy rowerowe zaskakują swoją urodą. Mimo że to dolina, wcale nie jest płasko. Mimo że nie jest płasko, jazda nie powinna sprawiać trudności nawet niezbyt zaawansowanemu cykliście.

Puszcza Wkrzańska i Rezerwat Ptactwa „Świdwie"

Jedno z najcenniejszych mokradeł w Europie, dom dla ponad 140 gatunków ptaków. Przy odrobinie szczęścia można tu spotkać bielika, a żurawie, wilgi czy remizy nikogo nie dziwią. I bez obaw da się tu jeździć rowerem.

Scotland Castle Tour

Trzy tygodnie, 2000 kilometrów, 55 zamków, 42 latarnie morskie i wejście na najwyższą górę Wysp Brytyjskich – Ben Nevis.

Rowerzysto, sprawdź co Cię czeka!

Czy w tym roku możemy liczyć na nowe przepisy, regulujące ruch rowerowy w Polsce? Wszystko w rękach posłów i senatorów. Trzymamy za nich kciuki, bo proponowane zmiany, wypracowane także przez środowisko rowerowe, są naprawdę przełomowe.

Tandem na medal: Przemysław Wegner i Arkadiusz Garczarek

W wrześniu 2009 roku wywalczyli we Włoszech tytuł mistrzów świata w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego tandemów integracyjnych. Przemysław Wegner (niedowidzący) i Arkadiusz Garczarek razem jeżdżą od dwóch lat. Nam opowiadają o motywacji do walki, pokonywaniu barier i własnych ograniczeń, nie zawsze łatwej przyjaźni oraz o największym marzeniu: medalu olimpijskim.

Ponadto w numerze:

Australia

Miesiąc po australijskim outbacku, z dala od metropolii, z wyjątkiem Adelajdy i przez stolicę Aborygenów Alice Springs.

Kazimierz Dolny i okolice

Już samo miasteczko to prawdziwa perełka Lubelszczyzny. Rozciągające się wokół wzgórza, pocięte wąwozami, od lat stanowią gratkę dla turystów. Z czasem odkryli je także rowerzyści. Na łamach – późnojesienna przeprawa głębokimi jarami aż do Nałęczowa.

Zachodnia Wielkopolska

Pogranicze Pszczewskiego i Sierakowskiego Parku Krajobrazowego to idealny region na rowerową włóczęgę, koniecznie na góralu. Lasy, jeziora, pagórki, szerokie połacie łąk i pól… Na monotonię krajobrazu nie da się tu narzekać.

Poradniki:

Geometria roweru

„Na początku była rama" – to hasło reklamowe jednej z polskich firm, zajmujących się produkcją tej części jednośladu. Trzeba przyznać, że trafne, bo właśnie ów szkielet roweru definiuje jego przeznaczenie, właściwości i to, jak będzie zachowywał się pod jeźdźcem.

Pedały

Pedały są często niedocenianym elementem roweru, który ma jednak duży wpływ na jakość jazdy i czerpaną z niej przyjemność. Poza sezonem wielu z nas zadaje sobie pytanie, zostać przy tradycyjnych czy może przesiąść się na zatrzaskowe?

Styl życia:

Prawie jak motor

To trochę przewrotna teza, ale kiedy porównamy współczesne modele obu jednośladów, analogii znajdziemy naprawdę sporo.

Dwa kółka sprzed dekady

Na podstawie katalogu „Najlepsze rowery świata" – podróż w czasie do złotych lat MTB!

Bez roweru ani rusz: Michał Raczyński

Mówią o nim: człowiek orkiestra. O turystyce rowerowej wie chyba wszystko. – Pedałuję codziennie, często służbowo, wsiadam na rower 1 stycznia i zsiadam 31grudnia. Od ponad trzydziestu lat systematycznie notuję dystans i trasę, które pokonałem danego dnia. „W nogach" mam więc około 400 tysięcy kilometrów – mówi Michał Raczyński, przewodniczącym Regionalnej Komisji Turystyki Kolarskiej PTTK Śląska Opolskiego, szkoleniowiec kadry przodowników turystyki kolarskiej PTTK, znakarz szlaków rowerowych.

Szwecja: Just married!

Podróż poślubna na rowerze? Dlaczego nie. Agnieszka i Adrian Gajda przekonują, że to dobry pomysł na miesiąc miodowy po 15 latach wspólnego pedałowania. Z racji klimatu i dzikości przyrody wybrali Szwecję. Ta okazała się rajem dla nowożeńców – rowerzystów. Mnóstwo szutrowych dróg i same przytulne miejsca na biwak.

 

Manahli-Leh Highway – korespondencja Robba Maciąga

Po 11 miesiącach od wyjazdu z domu stanęli u podnóży zachodnich Himalajów, z zamiarem przejechania lub raczej pokonania wspaniałej Manali-Leh Highway. Gdy patrzysz na mapę, 470 kilometrów nie wydaje się dużo, ale przełęcze przekraczające 5000 metrów nad poziomem morza powodują, że każde 100 metrów staje się prawdziwym wyzwaniem.

 

Jak co miesiąc, w magazynie „Rowertour":

  • Luz na korbach – felieton
  • Komiks – Max Siodełko kręci
  • oraz kolejny kalambur turystyczno-rowerowy z nagrodami dla Czytelników.

 

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0