Nad Jezioro Bodeńskie przybyło 868 wystawców, 20,460 odwiedzających z branży outdoor oraz 920 dziennikarzy. Frekwencja na tegorocznych targach OutDoor wzrosła o 7% względem ubiegłego roku.
– Zawsze patrzymy pozytywnie w przyszłość. Nasza branża raz jeszcze pokazała swoją unikalną zdolność do współpracy, rozwoju i wzrostu. Liczby związane z targami są bardzo obiecujące, a nastroje w sektorze outdoor optymistyczne – zapewnia David Udberg, przewodniczący Europen Outdoor Group (EOG) i dyrektor generalny Love Alpine UK.
Na tegorocznej, 17. edycji targów OutDoor pojawiło się 20,460 gości z 87 krajów. W ubiegłym roku wizytujących było 19,300, a więc o 6% mniej. 868 wystawców (wzrost o 7%) z 39 krajów zaprezentowało ponad 200 światowych premier. Można zatem zaobserwować nowy entuzjazm w branży outdoor.
– Najciekawszym trendem w dzisiejszym sektorze outdoor jest to, że branża na wielu poziomach pracuje razem chcąc sprostać wyzwaniom, jakie stoją przed nami w dziedzinie ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Oznacza to, że w opozycji do wzajemnej konkurencji, wrasta współpraca i komunikacja. Jest to bardzo pozytywne dla środowiska naturalnego, ale również dla atmosfery pracy – zauważa Peter Askulv, dyrektor generalny Klattermusen.
Wśród wielu międzynarodowych specjalistów branży outdoorowej, którzy przybyli nad Jezioro Bodeńskie, pojawiła się także legenda wspinaczki – Reinhold Messner.
– Byłem zdumiony widząc jak wielu jest obecnie producentów. Gama produktów i usług jest dziś praktycznie nieograniczona, co oczywiście świadczy o tym, że rynek się rozwija. Myślę, że we Friedrichshafen udało się stworzyć naprawdę atrakcyjne i cenne targi – mówi Messner.
– To były wspaniałe targi, jak zawsze. Aż do końca wszyscy kluczowi klienci odwiedzili nasze stoisko. Nikt nie narzekał na trudne, ekonomiczne warunki. Biznes outdoorowy ma się świetnie – zapewnia Bernd Kullmann, dyrektor generalny marki Deuter. – Praca na targach OutDoor sprawia mnóstwo radości. Nie ma innego takiego miejsca, gdzie można połączyć pracę z przyjemnością – dodaje. Opinia Kullmanna jest zgodna z przeważającymi nastrojami, jakie panowały podczas tych czterech „outdoorowych" dni nad brzegiem Jeziora Bodeńskiego.
– Nasi wystawcy są bardzo zadowoleni z owocnych, biznesowych rozmów, odbytych w kompetentnym i międzynarodowym gronie targowych gości – mówi Stefan Reisinger, dyrektor projektu. – Tylko szczerze żałuję, że targi OutDoor przypadły na, jak dotąd, najgorętsze dni w roku, co sprawiło, że wystawcy mieli trudne warunki pracy – dodaje.
Targi OutDoor to przede wszystkim wymiana informacji na wielką skalę. Intensywna komunikacja odbywała się nie tylko na stanowiskach targowych, ale także w salach konferencyjnych. Wielu wystawców i zwiedzających wzięło udział w wydarzeniach zwanych OutDoor Conferences, podczas których poruszanych było wiele tematów. Wielką popularnością cieszyły się także liczne warsztaty. Program konferencji obejmował wszystkie 4 dni targów i rozpoczynał się każdego poranka, jeszcze przed samym otwarciem głównej części imprezy.
– Cieszymy się, że prawie 450 osób, reprezentujących ponad 250 firm i dostawców uczestniczyło w naszych porannych, śniadaniowych spotkaniach – mówi Mark Held, sekretarz generalny Europen Outdoor Group. – Zamierzamy kontynuować to w przyszłości – zapewnia.
Przeprowadzone przez niezależną firmę badania dotyczące odwiedzających targi, podkreślają międzynarodową naturę Outdoor 2010. 60% odwiedzających targi przybyło do Friedrichshafen z poza Niemiec. 98% gości oceniło, że przyszły rozwój branży outdoor będzie „korzystny" lub „stabilny". Na pytanie, czy wizyta na OutDoor 2010 była interesująca, 90% odpowiedziało twierdząco. Co więcej, 86% gości już było pewnych, że w przyszłym roku zamierzają wrócić nad Jezioro Bodeńskie. OutDoor 2011 odbędzie się w dniach od 14 do 17 lipca.
KOMENTARZE