Od kilku dni najlepsi polscy młodzi alpejczycy trenują na lodowcu w Les Deux Alpes we Francji. Na zgrupowaniu panuje doskonała atmosfera a słoneczna pogoda na wysokości 3400 m n.p.m. zapewnia bezproblemowy przebieg treningów.
Głównym trenerem teamu TAURON Bachleda Ski został Andrzej Bachleda – Curuś Junior. Jego zadaniem jest jak najlepsze techniczne wyszkolenie grupy trenującej w ramach programu TAURON OlimpijSki. Dzięki jego wiedzy i doświadczeniu, młodzież będzie mogła dopracować niuanse techniki, które w narciarstwie alpejskim często decydują o miejscu w zawodach. Wspiera go także kilkuosobowy sztab złożony z trenerów na co dzień pracujących z zawodnikami, którzy najlepiej znają ich mocne i słabe punkty. Dodatkowo, codzienne nagrywanie przejazdów kamerą i ich analiza pozwala z dnia na dzień eliminować ewentualne błędy.
Letnie treningi na lodowcu mają swoją specyfikę – zawodnicy muszą wstawać już o 6-tej rano by o 8-ej zameldować się na stoku. Treningi trwają do południa – później, pomimo tak dużej wysokości, upał daje się we znaki i śnieg jest już zbyt miękki do profesjonalnego treningu. Nie jest to jednak koniec aktywności – popołudnia również upływają pod znakiem sportu. Codziennie prowadzone są treningi gimnastyczne oraz zaprawa kondycyjna. Dzięki doskonałej infrastrukturze w Les Deux Alpes nasi alpejczycy mogą także sprawdzić się w grach zespołowych.
W grupie panuje świetny klimat – mimo nieodłącznego elementu rywalizacji, młodzież wzajemnie wspiera się i motywuje do ciężkiej pracy. Pomysłodawca projektu, Andrzej Bachleda – Curuś, na miejscu osobiście dba o to by zawodnicy mogli skupić się na swoich sportowych celach oraz by jak najlepiej wykorzystali doskonałe możliwości treningu jakie daje pobyt w Les Deux Alpes.
Dzięki wsparciu ALD Automotive, zawodnicy mogli w komfortowych warunkach dotrzeć do Francji Fiatem Scudo i Volkswagenem Passatem. Eskapada w Alpy francuskie to jednak dopiero pierwszy z serii wyjazdów na jakie pojadą narciarze zakwalifikowani do teamu. Auta przekazane przez ALD Automotive towarzyszyć będą ekipie także w kolejnych podróżach.
Piotr Gnalicki
Snow PR
KOMENTARZE