HomeEkologia / Zrównoważony rozwój

Yvon Chouinard oddaje Patagonię… naturze! 

Już nie po raz pierwszy, wspinacz, założyciel i właściciel Patagonii potwierdza swoje priorytety – na przekór schematom, w wspólnego dobra, w imię planety. Tym razem jednak chyba bardziej ekstremalnie niż kiedykolwiek. Zamieszczamy tłumaczenie oficjalnego listu Yvona Chouinarda.

***

źródło: Patagonia.com

Ziemia jest od dzisiaj naszym jedynym akcjonariuszem

Jeśli mamy utrzymać jakąkolwiek nadzieję na przetrwanie funkcjonującej planety – a co dopiero biznesu – będzie to wymagało zaangażowania wszystkich ludzi i wszystkich dostępnych zasobów. Oto co możemy zrobić

Nigdy nie chciałem być biznesmenem. Zacząłem jako rzemieślnik, robiący sprzęt wspinaczkowy dla kolegów i dla siebie, później również ubrania. Gdy dostrzegliśmy tempo postępujących zmian, globalnego ocieplenia klimatu i destrukcji środowiska naturalnego, a także zdaliśmy sobie sprawę z udziału, jak w tym mamy, Patagonia zobowiązała się wykorzystać swoją działalność, by zmienić model prowadzenia biznesu. Gdybyśmy mogli szerzyć dobro, jednocześnie zarabiając wystarczająco na opłacenie rachunków, moglibyśmy również wpłynąć na klientów i inne firmy, a może z czasem – zmienić globalny system.

Zaczęliśmy od naszych produktów, używając materiałów mniej szkodliwych dla środowiska. Każdego roku oddawaliśmy 1 proc. od sprzedanych produktów. Otrzymaliśmy certyfikat B Corp i zostaliśmy kalifornijską korporacją dobroczynną, wpisując nasze wartości do statusu korporacyjnego, by nigdy nie zostały zapomniane. Niedawno, bo w 2018 roku, zmieniliśmy misję naszej firmy, od tego momentu: działamy, aby ratować planetę.

Mimo że robimy wszystko co w naszej mocy, by zwalczyć kryzys klimatyczny, to ciągle za mało. Musimy znaleźć sposób, który pozwoli przeznaczyć więcej pieniędzy na walkę z kryzysem, nie naruszając przy tym wartości naszej firmy.

Pierwszą opcją było sprzedanie Patagonii i przekazanie całej kwoty na szczytne cele. Nie mielibyśmy jednak pewności, czy nowy właściciel byłby wierny naszym wartościom, a także, czy pracownicy, rozsiani po całym świecie, zachowaliby pracę.

Innym rozwiązaniem była publiczna emisja akcji. Ale w tym wypadku również mogliśmy spodziewać się porażki. Firmy działające w tym modelu, nawet jeśli mają dobre intencje, znajdują się pod naciskiem aby generować krótkoterminowe zyski, kosztem długoterminowej żywotności i odpowiedzialności.

Prawdę mówiąc, nie było dostępnych dobrych rozwiązań. Więc stworzyliśmy własne.

Zamiast wykorzystywać bogactwo natury, by mnożyć pieniądze dla inwestorów, wykorzystamy środki gromadzone przez Patagonię dla ochrony tego bogactwa.

Oto jak to będzie działało: 100 proc. akcji spółki z prawem głosu przechodzi do Patagonia Purpose Trust, utworzonego w celu ochrony wartości firmy. Z kolei 100 proc. akcji bez prawa głosu zostało przekazane Holdfast Collective, organizacji non-profit, której celami są walka z kryzysem klimatycznym i ochrona przyrody. Finansowanie będzie pochodzić z Patagonii. Zyski, które się pojawią po reinwestowaniu w prowadzenie biznes,u będą każdego roku rozdzielane jako dywidenda na pomoc w walce z kryzysem.

Minęło niemal 50 lat odkąd zaczęliśmy eksperymentować ze zrównoważonym biznesem i dopiero się rozkręcamy. Jeśli mamy żywić nadzieję na lepszą przyszłość planety – a także biznesu – za kolejnych 50 lat, będzie to wymagało pełnego zaangażowania ludzi i zasobów. Tak wygląda kolejny sposób, który odkryliśmy, by dołożyć naszą cegiełkę.

Pomimo jej ogromu, zasoby Ziemi nie są nieskończone. Jest już jasne, że przekroczyliśmy ich granice. Planeta jest jednak odporna. Możemy ją uratować, jeśli tylko się temu poświęcimy.

Yvon Chouinard

źródło: Patagonia.com

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0