Walka importerów i producentów obuwia przed Komisją Europejską zakończyła się fiaskiem – untydumpingowe cła na buty z Chin i Wietnamu zostaną utrzymane przez kolejne 15 miesięcy.
Decyzja Komisji Europejskiej to duży cios dla European Footwear Alliance (w skład której wchodzą European Outdoor Group,
FESI i EBFC). Jak podaje EOG w oficjalnym komunikacie członkowie EFA zainwestowali dużo czasu i energii w kampanię, która zakończyła się niespodziewanym fiaskiem.
Nadzieje EFA rozbudził fakt, że w listopadzie, podczas głosowania w specjalnym komitecie unijnym, większość krajów była za zniesieniem sankcji. Tymczasem gdy podejmowano ostateczną decyzję państwa UE niemal równo podzieliły się w tej sprawie – za przedłużeniem
sankcji było 14 krajów UE, w tym Polska, a przeciwko 13.
KE jest zdania, że są podstawy do utrzymania ceł, by ochronić małych producentów posiadających zakłady w Europie przed zalewem obuwia z Azji. W latach 2001-2005 import chińskich butów skórzanych do UE wzrósł dziesięciokrotnie, przy czym ich cena spadła niemal o jedną trzecią. Buty wietnamskie, których przybyło niemal dwukrotnie, potaniały o 20 proc. Chodzi jednak o cenę deklarowaną przez importerów na granicach UE – klienci tych zmian nie odczuli, gdyż ceny butów w sklepach przez ten czas nawet nieznacznie wzrosły.
Cła, wynoszące 16,5 proc. na buty z Chin i 10 proc. na buty z Wietnamu, zostały wprowadzone 4 października 2006 r., mimo ostrych podziałów wśród krajów członkowskich – na liberalne kraje Północy i produkujące buty Południe, żądające jak największych barier dla taniego importu z Azji. Ostatecznie przeciwnicy zgodzili się na ich wprowadzenie pod warunkiem, że będą obowiązywać dwa lata zamiast zwyczajowych pięciu. KE argumentowała, że władze Chin i Wietnamu w sposób nieuczciwy wspierają producentów, którzy dzięki zwolnieniom podatkowym albo niekomercyjnej dzierżawie gruntów pod zakłady zalali świat tanim obuwiem.
KOMENTARZE