HomeRynek outdoor

ispo winter 2008 – rozmowa z Włodzimierzem Lewinem z firmy Motive

Na targach ispo winter 2008 odwiedziliśmy stoisko JJW, producenta skarpet sportowych i outdoorowych Motive. Oto wywiad jakego udzielił nam Dyrektor Marketingu i Sprzedaży JJW Włodzimierz Lewin.

4outdoor.pl – Wojciech Słowakiewicz i
Piotr Turkot: To już trzecie targi ispo pańskiej firmy, jak z takiej
perspektywy wyglądają kontakty polskiego producenta z tą imprezą?

Włodzimierz Lewin, Dyrektor Marketingu i Sprzedaży JJW, właściciela marki Motive: Uważam,
że powyżej pewnego poziomu jakości produktów warto się wystawiać na
takich targach, choćby dlatego, że są to największe targi na świecie.
Spełniają one kilka celów – to nie tylko liczba konkretnie pozyskanych
klientów, bo na to z kolei trzeba pracować wieloma targami. Równie
ważne jest to, że jak klienci widzą firmę któryś raz, szczególnie
niemieccy, to nabierają przekonania, że mają do czynienia z naprawdę
poważnym kontrahentem, z którym można porozmawiać. Natomiast
„pierwszorazowe” firmy budzą zainteresowanie tylko wtedy jeśli mają coś
wyjątkowego, zaskakującego. My jesteśmy już trzeci raz i zdobywamy
nowych klientów, co ciekawe również z Polski. Ponieważ zupełnie inaczej
taki klient traktuje polskiego producenta w Polsce, a inaczej gdy go
zobaczy tutaj. To jest sposób na renomę. Sama obecność na targach
powoduje, że jest się później lepiej rozpoznawanym przez klientów
zagranicznych, zresztą o naszej obecności informujemy na naszej stronie
internetowej. Zupełnie inaczej jesteśmy postrzegani jeśli wystawiamy
się na tak prestiżowych targach. Bardzo korzystnie zatem oceniam nasz
udział w targach, za każdym razem zdobywamy nowe doświadczenia. Teraz
to nawet odczuwam, że jesteśmy tutaj zadomowieni.

Włodzimierz Lewin Dyrektor Marketingu i Sprzedaży JJW podczas rozmów targowych na ispo winter 2008 (fot. 4outdoor.pl)Włodzimierz Lewin Dyrektor Marketingu i Sprzedaży JJW podczas rozmów targowych na ispo winter 2008 (fot. 4outdoor.pl)

4outdoor.pl: A czy udaje się osiągnąć,
oprócz wzmocnienia wizerunku, jakiś konkretny efekt, czy zdobywacie
jakieś zagraniczne kontakty?

Włodziemierz Lewin: Zdecydowanie
tak, chociaż powiedziałbym, że szczególnie – o dziwo – nie rynek
niemiecki. Muszę jednak powiedzieć, że byłem uprzedzany, o tym, że
wejść do Niemiec jest bardzo trudno. Współpracujemy natomiast z innymi
krajami, np. Holandią, Anglią – tam jest zupełnie inna mentalność
biznesowa, i jest nam o wiele łatwiej się dogadywać. Niemcy są bardzo
zachowawczy i to dość hermetyczny rynek. Ale z drugiej strony wszyscy
mówią, że jak już się przebije tę „barierę” to oni są już takimi
długofalowymi, lojalnymi odbiorcami. Podczas tych targów przewinęło się
już trochę niemieckich firm, ale głównie możemy liczyć na rynek
angielski, skandynawski – wygląda na to, że to może być nasz numer
jeden!

4outdoor.pl: Większość producentów
zachodnich stara się pokazać na targach coś nowego, nową technologię.
Czy skupiacie się na jakimś nowym, wyjątkowym produkcie, czy kładziecie
nacisk na całą kolekcję?

Włodziemierz Lewin: Pokazujemy
całą kolekcję, wskazując również na najciekawsze, najnowsze produkty.
Jako ciekawostką staramy się zainteresować klientów linią,
niekoniecznie sportową. Jeśli dysponujemy czymś bardzo ciekawym,
przyszłościowym, to staramy się takim produktem wzmóc zainteresowanie –
mamy taki „strzał”, co prawda bardziej na rynek medyczny, a nie na
rynek stricte sportowy, aczkolwiek medycyna i sport są często bardzo
blisko – to rodzaj skarpetek dla oldboyów, dla ludzi „po sporcie”,
którzy mają różne kontuzje, schorzenia a chcą się dalej ruszać, mimo,
że już nie trenują wyczynowo (to jedyny nasz produkt zarejestrowany
jako medyczny). Skarpetki te są bardzo rozciągliwe i bezuciskowe, nie
tamują krążenia krwi. Dodatkowym aspektem jest to, że cała nasza
kolekcja jest higieniczna, tzn. skarpetki działają skutecznie
antybakteryjnie, antygrzybicznie, dzięki temu również – co jest
sympatyczne – antyzapachowo. Osiągamy to dwiema drogami, jedna to
technologia na szwajcarskiej licencji, w której w procesie chemicznym
dodawana jest apretura Sanitized – to jest tańszy sposób. W drugiej
metodzie używamy srebra – nie wszyscy producenci to stosują. Srebro
jest trwalsze, ale droższe.


Skarpety TREKKING DEODORANT Coolmax

4outdoor.pl: W jaki sposób klasyfikujecie i prezentujecie swoją kolekcję?

Włodziemierz Lewin: Staramy się to
robić klasycznie, mamy uniwersalne skarpetki „all sports” ale
generalnie jest podział outdoor – indoor. W skład outdooru wchodzą
również skarpetki rowerowe, do biegania. Mamy również skarpetki
tenisowe oraz tzw. nosocks. Nasza kolekcja prezentowana jest w
porządnie zrobionym katalogu – tu ważna informacja – mamy
100-procentową zgodność pomiędzy katalogiem a stroną internetową,
całość jest urządzona w jednolity sposób. Można tam znaleźć prezentacje
poszczególnych modeli, zdjęcia sposobu pakowania, schematy funkcjonalne
opisujące działanie poszczególnych elementów skarpet – rozmieszczenie i
zastosowanie różnych materiałów i rozwiązań technologicznych.

4outdoor.pl: Jakich materiałów używacie w produkcji skarpet?

Włodziemierz Lewin: Z naturalnych
materiałów używamy bawełny ale w produkcji stosujemy również cały
szereg technicznych, syntetycznych przędz – takich jak Coolmax,
Thermolite, Tactel, Lycra i ostatnio zaczęliśmy używać – w biegowych,
superwyczynowych skarpetach – bardzo ciekawą przędzę Prolen Siltex.
Całość kolekcji – jest to nasz wyróżnik, o czym już wspominałem – wykonana jest zgodnie z założeniem, że wszystkie skarpetki muszą być super higieniczne.


Skarpeta TREKKING DEODORANT Coolmax

4outdoor.pl: Jak długo istnieje marka Motive?

Włodziemierz Lewin: Marka istnieje
mniej więcej od 4 lat, mamy własną fabrykę w Piasecznie. Myślę, że w
Polsce Motive jest już rozpoznawalny. Za granicą z uwagi na
konkurencję, w szczególności gigantycznych firm, rozpoznawalność jest
raczej mała – jednak np. w Holandii mamy stałego i wyłącznego
przedstawiciela, który nas dystrybuuje, a to jest przyjemne, jak polska
marka znalazła sobie miejsce na takim rynku.

KOMENTARZE

WORDPRESS: 0