HomeRynek outdoor

Zrównoważony rozwój: firmy outdoorowe przyjmują dwukierunkową strategię

Zrównoważony rozwój i jego nieodzowność stały się gorącymi tematami wewnątrz branży outdoorowej. W gruncie rzeczy, to zagadnienie było czymś więcej niż tylko punktem w dyskusji – w rzeczywistości zapoczątkowało ono zmianę. Jednak stopień, w którym firmy zaakceptowały tę strategię może być bardzo zróżnicowany.

Z drugiej strony, wszyscy rozumieją potrzebę produkcji produktów mocnych i długotrwałych. W trakcie 16. edycji targów OutDoor (16 – 19 lipca 2009 r.), zrównoważony rozwój wciąż pozostaje centralnym tematem imprezy.

Z powodu swojego bliskiego związku z naturą, cała branża outdoorowa znajduje się w samym środku dyskusji ekologicznej. Biorą pod uwagę priorytety działalności i zastosowane środki, branża rozwija się różnymi drogami. Dla niektórych pojęcie zrównoważonego rozwoju jest „fundamentalne, a nie kosmetyczne i stanowi okazję, a nie balast" – mówi Claes Broqvist, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Europę firmy Haglöfs.

Dla innych jest to (nadal) niezbyt istotny punkt na liście priorytetów: "Kiedy przychodzi do wyboru materiału, naszym pierwszorzędnym celem, jako firmy konkurencyjnej, jest trwałość i funkcjonalność naszych produktów" – mówi Reiner Köpf, dyrektor ds. sprzedaży Arc’teryx Niemcy, i nie jest on odosobniony w tej opinii. Ken Meidell, wice-dyrektor Cascade Designs, podsumowuje status quo, który panuje w branży: "Podobnie jak wszyscy producenci jesteśmy jeszcze daleko od prawdziwie zrównoważonego rozwoju" i kontynuuje – "Jednakże mamy dobry punkt startowy, gdyż od 40 lat produkujemy mocne, wytrzymałe i długotrwałe produkty".

Outdoor 2008 (fot. OutDoor) Outdoor 2008 (fot. OutDoor) 

"Długotrwałość" jest słowem kluczowym w temacie zrównoważonego rozwoju. "Najwyższej jakości produkty, które są stosowane przez długi okres czasu, posiadają przewagę nad produktami nietrwały, które podlegają wahaniom mody" – argumentuje Klaus Schmitz z firmy Berghaus Niemcy. Dyrektor Fjällräven Niemcy, Alex Koska, jest podobnego zdania: "Nie istnieje nic bardziej bardziej przyjaznego dla środowiska niż długotrwały produkt". Również, Peter Schöffel, właściciel marki noszącej jego nazwisko, mówi: "Nasz zrównoważony rozwój jest głównie przypisywany faktowi, że wytwarzamy wysokiej jakości, a tym samym długotrwałe, produkty, które są noszone przez wiele dni, w przeciwieństwie do produktów podlegających modom lub niższej jakości".

Ta dwukierunkowa strategia wymaga od branży również przemyślenia zagadnienia zrównoważonego rozwoju i wprowadzenia wielu zmian. W międzyczasie, szereg firm zaangażowało się już w standard „BlueSign". Pomiędzy nimi są Patagonia, The North Face, Vaude, Deuter, Mammut, Haglöfs, Helly Hansen i Ortlieb. Również zachęcającym wydaje się fakt, że wielu producentów tkanin przystąpiło do procesu BlueSign.

Dzięki temu łatwiej jest branży zaadoptować procesy produkcyjne do standardu BlueSign i szybciej odnosić korzyści z zastosowania oszczędnych, zdrowych i bezpiecznych w produkcji laminatów, materiałów warstwowych, soft shelli, polarów, jak również produktów tkanych i dzianych. Lecz również w tym procesie strategie różnych firm outdoorowych niezwykle się od siebie różnią.

Outdoor 2009, zrównoważony rozwójOutdoor 2008 (fot. OutDoor)

W ostatnim czasie Patagonia stara się przestawić całą swoją kolekcję na w 100% przyjazne dla środowiska i utylizowane materiały. "Jak do tej pory" – mówi Holger Bismann, dyrektor Patagonia Europa, "61% naszej kolekcji zimowej 2009 r. zostało wyprodukowane z materiałów po utylizacji, 77% z e-włókien i 65% nadaje się do utylizacji".

Tak dobrymi wynikami może się pochwali tylko jeszcze Klättermusen, o wiele mniejsza firma z północnej Szwecji. Właściciel tej firmy, Peter Askulv, pragnie wyeliminować wszystkie fluorowęgle ze swoich produktów do końca roku 2010. W przypadku membran oznacza to koniec ePTFE – jednak trudniej będzie przestawić się na produkcję odzieży wodoodpornej bez zastosowania fluorowęgla. Zgodnie z tą strategią Klättermusen przetwarza dywany i sieci rybackie na tkaniny do produkcji plecaków oraz stosuje utylizowany polipropylen do produkcji odzieży – skutkiem tego są olbrzymie oszczędności w zużyciu wody w porównaniu do bawełny. "Nie dostrzegamy żadnych niedogodności funkcjonalnych wynikających z tej samo-narzuconej transformacji" – mówi Askulv. Bismann z pewnością by się z nim zgodził.

Z tego powodu, Rob Wylie, dyrektor Osprey Europa, uważa, że niezbędne będą działania ustawodawcze. "Ostatecznie, zrównoważony rozwój musi być narzucony przez prawo odgórnie, a nie zależny od wyboru poszczególnych firm" – konkluduje Wylie, który uważa system segregacji butelek w Niemczech za dobry wzór.

Więcej informacji oraz dzienny program targów OutDoor dostępne na www.european-outdoor.com.

źródło: www.outdoor-show.de
tłum. Tomasz Przesmycki

KOMENTARZE

WORDPRESS: 1
  • comment-avatar
    Anonim 15 lat ago

    Zrónoważony biznes outdorowy. Po 'gorącej’ dyskusji po artykule można zobaczyć na jakim poziomie
    jest świadomość rodzimej branży i rodzimych 'użytkowników’ natury.
    Wbić szpej w ścianę, przeczesać las na góralu to dla wielu
    wystarczające potwierdzenie zainteresowania przyrodą.
    Coś takiego, jak sprzęt wyprodukowany z poszanowaniem
    przyrody czy poddający się powtórnemu wykorzystaniu,
    to sfera równie dla nich odległa jak księżyce Saturna.